Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Porównując dłonie pacjenta, można ocenić jego zdolności rozrodcze - ogłosili naukowcy z Liverpoolu podczas kongresu International Society for Human Ethology w Vancouver. Na podstawie doświadczeń na myszach stwierdzono, że mutacje genu Hox mają wpływ nie tylko na rozwój palców, ale również jajników i jąder.
Jak na dłoni
Porównując dłonie pacjenta, można ocenić jego zdolności rozrodcze - ogłosili naukowcy z Liverpoolu podczas kongresu International Society for Human Ethology w Vancouver. Na podstawie doświadczeń na myszach stwierdzono, że mutacje genu Hox mają wpływ nie tylko na rozwój palców, ale również jajników i jąder. Podczas testów przeprowadzono pomiary dłoni u stu pacjentów (40 kobiet i 60 mężczyzn) leczących się na bezpłodność oraz u ich zdrowych partnerów. Mężczyźni, u których symetria dłoni była najbardziej zaburzona, wytwarzali najmniej plemników. Poza tym charakteryzowały się one bardzo małą aktywnością. Przeprowadzono też drobiazgowe badania porównawcze palców. Wiadomo, że u mężczyzn palec serdeczny jest zazwyczaj dłuższy od wskazującego, a u kobiet oba są podobnej długości. Im wyższy poziom męskiego hormonu testosteronu, tym dłuższy jest palec serdeczny, a u kobiet odwrotnie - dłuższy palec wskazujący oznacza wyższy poziom estrogenów i hormonu luteinizującego. Ponieważ hormony te odgrywają ważną rolę w rozrodczości, naukowcy twierdzą, że wkrótce na podstawie pomiaru długości palców dłoni oraz porównaniu innych cech rąk będzie można z dużą dokładnością oceniać płodność.

Łożysko ochronne
Układ immunologiczny każdego zdrowego człowieka zwalcza i odrzuca wszystko, co obce. Tak dzieje się na przykład z przeszczepionymi organami czy mikroorganizmami, chyba że reakcja ta zostanie stłumiona poprzez odpowiednie leki. Układ immunologiczny odrzuca nawet tkanki spokrewnione genetycznie, przekazane przez dziecko matce. Z tego powodu zagadką wydaje się to, że reakcja odrzucenia nigdy nie występuje w stosunku do płodu, mimo iż połowa jego genów jest - w stosunku do rodziców - obca. Od lat pięćdziesiątych utrzymuje się pogląd, że układ immunologiczny matki uczy się tolerować tkanki płodu i dlatego ich nie atakuje. Amerykańscy naukowcy odkryli właśnie, że podczas gdy matka odżywia swoje dziecko, łożysko dezaktywuje komórki układu immunologicznego. Najważniejszą rolą w tym procesie odgrywa enzym IDO, który jest wytwarzany przez komórki łożyska. Powstrzymuje on atak na obce tkanki. Eksperymenty przeprowadzone na myszach potwierdziły, że bez IDO płód jest bezbronny wobec odrzucającego działania układu immunologicznego matki.

Troglitazone
Wrześniowy numer "Nature Medicine" publikuje informacje o działaniu kontrowersyjnego specyfiku o nazwie troglitazone, który jest stosowany w leczeniu cukrzycy typu II. Od pewnego czasu wiadomo, że diabetycy stają się coraz bardziej odporni na insulinę, co powoduje gromadzenie się glukozy we krwi i w konsekwencji może doprowadzić do utraty wzroku czy nawet śmierci. Troglitazone pomaga w sposób pośredni. Wiąże się z białkiem przyspieszającym dojrzewanie komórek. Pozwala to im na skuteczniejsze usuwanie glukozy z krwi. Właściwościami troglitazone zainteresowali się badacze raka. Jak wiadomo, chorobę tę cechuje nie kontrolowany rozwój komórek nowotworowych. Naukowcy z Bostonu przeprowadzili eksperyment, w którym komórki raka poddano działaniu tego specyfiku. W jego obecności komórki te rozmnażały się o 80 proc. wolniej. Wyniki innych badań budzą jednak wątpliwości co do wykorzystania leku w terapii antyrakowej. Gdy bowiem specyfik podano myszom z uszkodzonym genem odpowiedzialnym za hamowanie wzrostu guzów, zwiększało się ryzyko rozwoju raka.

Cel: geny bakterii
Nową generację antybiotyków można będzie stworzyć dzięki odnalezieniu genów decydujących o żywotności bakterii zakaźnych - informuje najnowszy numer "Nature Biotechnology". Ponieważ bakterie są coraz odporniejsze na antybiotyki, trzeba znaleźć nowe sposoby ich zwalczania. Jednym z nich jest zaatakowanie genów niezbędnych bakteriom do przeżycia. Zespół naukowców z Monachium zbadał pełny genom czternastu gatunków tych drobnoustrojów, poczynając od najprostszej bakterii Mycoplasma genitalium, która ma sześćset genów. Porównanie sekwencji DNA Mycoplasma genitalium i Escherichia coli wykazało, że te dwa gatunki mają aż dwadzieścia sześć genów wspólnych. Pokrewne geny stwierdzono również w innych bakteriach. Z tych dwudziestu sześciu genów tylko sześć okazało się niezbędnych do przeżycia, a cztery z nich mogą być dobrym celem ataku przyszłych antybiotyków. Przy opracowywaniu antybiotyków po raz pierwszy wykorzystano badania porównawcze genomów chorobotwórczych bakterii.


Więcej możesz przeczytać w 39/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: