Doborowe towarzystwo

Doborowe towarzystwo

Dodano:   /  Zmieniono: 
W 2005 r. powszechne fundusze emerytalne będą zarządzały aktywami w wysokości 24 mld dolarów
Ruszył wyścig o gigantyczne pieniądze. Już za kilka miesięcy ponad 11 mln Polaków będzie musiało się zdecydować, skąd w przyszłości chcą otrzymywać emeryturę. Na rynku oprócz zreformowanego Zakładu Ubezpieczeń Społecznych zacznie funkcjonować ok. 20 powszechnych towarzystw emerytalnych. Według wstępnych szacunków, z oferty prywatnych firm skorzysta 8 mln osób.

Reforma systemu ubezpieczeń jest jednym z największych przedsięwzięć finansowych w naszym kraju. Zgodnie z wstępnymi obliczeniami, w 2005 r. wartość aktywów zgromadzonych w funduszach będzie sięgać 24 mld USD. Takie perspektywy wzbudzają ogromne zainteresowanie dużych firm, instytucji finansowych i ubezpieczeniowych nie tylko z Polski. Do połowy września tego roku do Urzędu Nadzoru nad Funduszami Emerytalnymi wpłynęło 13 wniosków o rejestrację powszechnych towarzystw emerytalnych (PTE), które będą zarządzać otwartymi funduszami emerytalnymi. Kilka dużych firm przygotowuje jeszcze swoje wnioski, inne prowadzą rozmowy z potencjalnymi współudziałowcami. Szacunkowe koszty uruchomienia funduszu sięgają 20-40 mln USD. Część tych pieniędzy zostanie wydana, nim wpłyną pierwsze wpłaty. Na kampanie promocyjno-reklamowe niektóre towarzystwa zamierzają przeznaczyć ok. 10 mln USD. Dodatkowe pieniądze pochłoną badania rynku i oczekiwań przyszłych klientów. - Jedynie silne kapitałowo instytucje finansowe mogą sprostać temu wyzwaniu - uważa Piotr Śliwicki, prezes Sopockiego Towarzystwa Ubezpieczeń Hestia Insurance. Wymóg posiadania kapitału akcyjnego w wysokości co najmniej 4 mln ECU, czyli ok. 16,8 mln zł, to dość wysoko zawieszona poprzeczka. Kilka towarzystw zgromadziło jednak wielokrotnie więcej funduszy, np. PZU Życie - 200 mln zł, po 125 mln zł - Winterthur PTE oraz Commercial Union z Bankiem Przemysłowo-Handlowym i Wielkopolskim Bankiem Kredytowym. Wymagane minimum 4 mln ECU zadeklarowały m.in. PTE American International Group, Nationale-Nederlanden i BIG Bank Gdański z Eureko B.V. - Relatywnie niższy kapitał akcyjny nie oznacza, że towarzystwo nie ma pieniędzy - zastrzega Tomasz Frontczak, prezes PTE AIG. - Ważne są rzeczywiste zamierzenia inwestycyjne udziałowców przedstawione w biznesplanie. Konieczność posiadania dużych pieniędzy już na starcie sprawiła, że większość wniosków o licencję złożyły spółki z kapitałem mieszanym - polsko-zachodnim. W wypadku pięciu towarzystw udziałowcami są firmy krajowe. Samodzielnie fundusz emerytalny tworzy PZU Życie. Towarzystwo to od siedmiu lat sprzedaje polisy na życie, a jego udział w rynku szacuje się na 69 proc. Inne towarzystwa ubezpieczeniowe zamierzają utworzyć otwarte fundusze emerytalne z jednym lub kilkoma partnerami - na przykład TUiR Warta z Citibankiem, STU Hestia z Bankiem Rozwoju Eksportu, a Towarzystwo Ubezpieczeniowe Powszechnego Banku Kredytowego - z PBK i Górnośląskim Bankiem Gospodarczym. W tej grupie filarami są banki. Polskie poza kapitałem posiadają przede wszystkim sieć oddziałów, zagraniczne - jak Citibank - doświadczenie w zarządzaniu funduszami emerytalnymi w ośmiu krajach Ameryki Łacińskiej. Ich konkurentem w tamtym rejonie świata była grupa AIG, w której skład wchodzą Amplico Life i American Life Insurance Company. AIG prowadzi fundusze emerytalne m.in. w Argentynie, Chile, Peru i Kolumbii. Zagraniczni udziałowcy zwracają uwagę, że sukces osiągną towarzystwa mające partnerów doświadczonych w zarządzaniu funduszami emerytalnymi. Polscy są natomiast zdania, że liczy się również znajomość rynku i rozbudowana sieć dystrybucji. - The Pioneer Group zarządza w USA aktywami o wartości przekraczającej 20 mld USD, połowa tych pieniędzy pochodzi z funduszy emerytalnych - mówi Krzysztof Szajek, desygnowany na prezesa Pioneer PTE. Jego zdaniem, powtórzenie sukcesu, jaki odniósł Pioneer w 1992 r., tworząc jako jedyna firma w Polsce fundusz powierniczy, może być trudniejsze. - Teraz wejdzie na rynek jednocześnie kilkanaście towarzystw emerytalnych - wyjaśnia Szajek. Wśród konkurentów, którzy eksponują swe doświadczenie, są m.in. Nationale-Nederlanden, Commercial Union, szwajcarska firma ubezpieczeniowa Winterthur, międzynarodowy holding ubezpieczeniowy Eureko B.V. Do braku doświadczenia w tworzeniu funduszy emerytalnych przyznają się udziałowcy PKO/Handlowy PTE. - Poza tym mamy wszystkie inne atuty, by osiągnąć sukces - podkreśla reprezentujący PTE Krzysztof Rosiński. - Potrafimy zarządzać aktywami, oba banki cieszą się dużym społecznym zaufaniem. PKO BP ma największą w kraju liczbę klientów detalicznych, BH - grupę największych firm. Oprócz doświadczenia i kapitału niezwykłym atutem - szczególnie dla inwestorów zewnętrznych - są pracownicy firm-udziałowców tworzonych towarzystw. W konsorcjum zorganizowanym przez Bank Ochrony Środowiska jest dziewięć spółek. Wśród nich Elektrownia Turów i Bełchatów, KGHM Polska Miedź i Stocznia Szczecińska. Jeśli pracownicy tych spółek skorzystają z usług własnego towarzystwa, ma ono zapewnione, bez dodatkowych starań, kilkadziesiąt tysięcy członków. Podobny cel przyświecał PTE Razem, powstałemu z inicjatywy Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych. W konsorcjum znalazły się m.in. Krajowa Izba Gospodarcza, Multico i finansujący dużą część przedsięwzięcia Bankers Trust oraz grupa kapitałowa Talladium Kardan. Udziałowcy liczą na 2 mln klientów rekrutujących się z członków OPZZ i zrzeszonych w KIG. Rzecznik OPZZ Marek Opaśnik zapewnia, że nie będzie nakazu zapisywania się związkowców do towarzystwa Razem. - Utworzyliśmy je po to, by nasi członkowie byli spokojni o los swoich pieniędzy - twierdzi Opaśnik. Również członkowie NSZZ "Solidarność" będą mieli swój fundusz. Wspólnie ze szwajcarską Zurich Group utworzą PTE z kapitałem akcyjnym w wysokości 100 mln zł. Jeszcze we wrześniu wnioski o rejestrację złoży grupa sześciu udziałowców z Kredyt Bankiem PBI. Od jakiegoś czasu mówi się również o rozmowach między telewizją Polsat a Bankiem Gospodarki Żywnościowej. Oprócz nich do konsorcjum miałoby wejść pięć firm, m.in. Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego i Agencja Własności Rolnej Skarbu Państwa. Wszystkie towarzystwa, które otrzymają licencję, rozpoczną działalność w tym samym czasie. Od 15 lutego 1999 r. ich akwizytorzy zaczną rywalizację o zdobycie jak największej liczby klientów. Firmy, które w ciągu pierwszych trzech miesięcy pozyskają najwięcej chętnych, zapewnią sobie wiodącą pozycję na wiele lat - wynika z raportu przygotowanego przez Fundację Edukacji i Badań Bankowych. Każde opóźnienie w rozpoczęciu przez towarzystwo działalności może postawić je na straconej pozycji. Ryzyko niepowodzenia może się wiązać także z ograniczonymi możliwościami kapitałowymi niektórych akcjonariuszy, którzy nieprawidłowo oszacowali początkowe wydatki. Po okresie intensywnej rywalizacji o klienta na rynku pierwotnym dojdzie zapewne do fuzji funduszy. - Tak było w Ameryce Łacińskiej, gdzie wprowadzono podobny system emerytalny. Do fuzji dochodziło już po sześciu, ośmiu miesiącach od rozpoczęcia działalności - wspomina Stanisław Berkieta, dyrektor ds. nowych strategii w Citibanku. Po roku może się okazać, że na rynku będzie o połowę mniej funduszy niż na początku ich działalności. Wszystkie fundusze muszą jednak pogodzić zasady ograniczania ryzyka w gospodarowaniu pieniędzmi z uzyskiwaniem jak najlepszych wyników przy ich inwestowaniu. Tego również oczekują od nich przyszli klienci. Z badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że 82 proc. ankietowanych powierzyłoby pieniądze firmie ostrożnie nimi zarządzającej, nawet kosztem mniejszych zysków.

Więcej możesz przeczytać w 39/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.