Blokada

Dodano:   /  Zmieniono: 
Do niedawna dla człowieka cierpiącego na chorobę wieńcową często jedynym ratunkiem było wszczepienie by-passów. Okazuje się jednak, że od ubiegłego roku wykonuje się w Polsce więcej zabiegów tzw. przezskórnej angioplastyki naczyń wieńcowych. - Jest to zabieg bezpieczniejszy, tańszy, a przede wszystkim pozwala choremu już po jednym, dwóch dniach opuścić szpital - twierdzi prof. Witold Rużyłło z Instytutu Kardiologii w Aninie, prekursor tej metody w Polsce.
Podczas tego zabiegu cewnik z końcówką w kształcie balonika wprowadza się do zwężonej tętnicy i napełnia się go płynem. W miarę powiększania się balonika dociska on płytkę miażdżycową do naczynia krwionośnego, powiększając jego wewnętrzną średnicę i poprawiając przepływ krwi. W trakcie zabiegu lub wkrótce po nim w miejscu rozszerzonego zwężenia może jednak dojść do utworzenia się zakrzepów, które ponownie zablokowałyby przepływ krwi w tętnicy. Aby zmniejszyć to zagrożenie, wszczepia się elastyczne rurki, tzw. stenty, które udrażniają tętnicę. W ograniczeniu ryzyka pomagają również nowe leki, tzw. przeciwciała monoklonalne, stworzone metodami inżynierii genetycznej. Jak ostatnio wykazał zespół prof. E. Topola z Cleveland, leki te "w sposób zasadniczy poprawiają bezpieczeństwo zabiegu wszczepiania stentów".
Już wcześniej stwierdzono, że w procesie agregacji płytek krwi u pacjentów poddanych angioplastyce główną rolę odgrywają tzw. glikoproteinowe receptory płytek krwi. Łączą się one z fibrynogenem (białkiem znajdującym się we krwi), powodując wzajemne wiązanie się płytek krwi w jednolitą tkankę. Wyprodukowane przez naukowców nowe przeciwciała, łączące się z wybranymi receptorami, skutecznie blokują te połączenia.


Więcej możesz przeczytać w 38/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.