Medycyna pomyłek

Dodano:   /  Zmieniono: 
W efekcie trwającego kilka miesięcy strajku lekarzy w Izraelu zarejestrowano trzydziestoprocentowy spadek liczby zgonów - poinformował niedawno "British Medical Journal".
Podobną prawidłowość zaobserwowano pod koniec lat 70. w Kalifornii. "The Wall Street Journal" doniósł kilka miesięcy temu, że amerykańskie firmy farmaceutyczne i partie są z sobą powiązane. Bo jak wytłumaczyć aż pięćdziesięcioprocentowy wzrost dotacji przeznaczanych przez koncerny medyczne na kampanie wyborcze w USA? Na tej samej stronie "The Wall Street Journal" zamieścił artykuł na temat krociowych zysków firm farmaceutycznych osiąganych w wyniku nielegalnych praktyk monopolistycznych. Czy można się jeszcze łudzić, że celem służby zdrowia jest wyłącznie zdrowie pacjentów?
Amerykańska Federalna Komisja Handlu (Federal Trade Commission – FTC) od roku prowadzi oficjalne dochodzenie w sprawie nielegalnych praktyk monopolistycznych, których dopuściły się firmy farmaceutyczne. Oskarżono o nie między innymi Aventis SA i Abbott Laboratories Inc. USA. FTC zarzuciła im, że po utraceniu dwudziestoletniej ochrony patentowej na leki hytrin i cardizem CD płaciły łapówki koncernom Anrax Corp. i Geneva Pharmaceuticals, Inc. (korporacja Novartis), specjalizującym się w produkcji generyków (leków odtwórczych), aby nie wprowadzały do sprzedaży swoich wyrobów. Proceder ten uniemożliwił pojawienie się na rynku nawet kilkanaście razy tańszych medykamentów. Gratyfikacja za opóźnienie sprzedaży konkurencyjnego farmaceutyku wobec hytrinu wyniosła 4,5 mln USD (wypłacanych miesięcznie przez ponad półtora roku). W następstwie tych praktyk koncern Aventis nielegalnie zyskał setki milionów dolarów.
Firma farmaceutyczna Warner-Lambert Co zataiła, że zażywanie jej nowego rewelacyjnego leku przeciwcukrzycowego rezulin może (co wykazały pierwsze badania kliniczne) spowodować niepożądane skutki uboczne. Nieświadomi zagrożeń lekarze przepisywali specyfik, który wielu chorym szkodził. Niestety, to nie jest odosobniony przypadek. Zbulwersowana podobnymi faktami Światowa Organizacja Zdrowia ogłosiła w kwietniu 2000 r. zasady zaopatrywania w leki, które mają umożliwić rządom i instytucjom uzyskiwanie niższych cen i lepszych farmaceutyków oraz dostęp do tzw. leków podstawowych.
Na rynku pojawia się coraz więcej specyfików. Skuteczność wielu z nich zależy od właściwego stosowania. W szpitalach jednak rzadko analizuje się celowość ich przepisywania. Może dlatego, że wychodzi wówczas na jaw niekompetencja lekarzy. Sondaż przeprowadzony w USA wykazał, że na 103 chorych leczonych antybiotykami tylko 36 proc. powinno je przyjmować, natomiast pozostali otrzymywali je "na wszelki wypadek". Nie da się ukryć, że odpowiedzialność za marnowanie leków i stwarzanie zagrożeń dla zdrowia pacjenta w dużej mierze obciąża lekarzy. Do typowych błędów należy stosowanie niewłaściwych środków lub w nieodpowiednich dawkach albo zbyt wielu równocześnie. Tymczasem, jak szacują amerykańscy ekonomiści, w USA z każdego dolara wydanego na leki prawie 50 centów pochłaniają koszty leczenia następstw niewłaściwego ich stosowania. Co czwarta osoba przyjęta do szpitala trafia tam na skutek niewłaściwych praktyk medycznych. Pacjenci narażeni są na zakażenia wewnątrzszpitalne, a także efekty zaniedbań organizacyjnych lub zwykłych pomyłek. Amerykanie ujawniają, że z powyższych powodów w Stanach Zjednoczonych umiera rocznie 100 tys. osób. To dwa razy więcej, niż zginęło w czasie wojny wietnamskiej, i trzykrotnie więcej, niż rocznie ginie w USA w wypadkach samochodowych. Europejska służba zdrowia boryka się z podobnymi problemami.
Przemysł medyczny należy do najdynamiczniej rozwijających się branż. Globalnie na leczenie wydawanych jest ponad trzy biliony dolarów rocznie. W Polsce służba zdrowia jest jednym z największych rynków pracy - zatrudnionych jest w niej niemal 600 tys. osób. Zarabia na niej przemysł budowniczy, meblowy, spożywczy i medyczny. W świetle tych faktów trudno wymagać od decydentów, aby przestali się liczyć z wymaganiami stawianymi przez przedstawicieli branży. Nie powinni jednak zapominać, że system ochrony zdrowia służy przede wszystkim dobru pacjenta, tymczasem coraz częściej postrzegany jest jako źródło zagrożenia. Czy uda się temu zaradzić?
Więcej możesz przeczytać w 35/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.