Know-how

Dodano:   /  Zmieniono: 
Endokrynolodzy z uniwersytetu w Indianapolis odkryli, że niedobór tlenku azotu w tkankach może być przyczyną powstawania cukrzycy typu II, na którą choruje na świecie kilkaset milionów ludzi. Choroba ta objawia się niedoborem insuliny. Naukowcy zauważyli, że wstrzyknięcie szczurom substancji hamującej działanie syntaz tlenku azotu (czyli enzymów uczestniczących w procesie powstawania tego związku) wywołuje u nich symptomy cukrzycy.
Słodki problem
Endokrynolodzy z uniwersytetu w Indianapolis odkryli, że niedobór tlenku azotu w tkankach może być przyczyną powstawania cukrzycy typu II, na którą choruje na świecie kilkaset milionów ludzi. Choroba ta objawia się niedoborem insuliny. Naukowcy zauważyli, że wstrzyknięcie szczurom substancji hamującej działanie syntaz tlenku azotu (czyli enzymów uczestniczących w procesie powstawania tego związku) wywołuje u nich symptomy cukrzycy. W następnym eksperymencie badacze wstrzyknęli tę samą substancję bezpośrednio do mózgów gryzoni, gdzie blokowała ona tylko jedną z form syntazy. Szczury przestały wytwarzać wystarczającą ilość insuliny, miały podwyższone ciśnienie i zwiększony poziom glukozy, podobnie jak chorzy na cukrzycę typu II. Dotychczas naukowcy spierają się co do przyczyn tej choroby: jedni uważają, że wywołuje ją otyłość, a inni - że uszkodzenie genów. Być może dzięki badaniom na uniwersytecie w Indianapolis diabetycy otrzymają wkrótce nowy lek.


Enzym MMP
Tętniak aorty (groźne wybrzuszenie ściany tej tętnicy) powstaje w wyniku zapalenia komórek wyściełających naczynia krwionośne. Układ immunologiczny po wykryciu intruza uwalnia enzymy MMP, które niczym termity "pożerają" kolagen i elastynę - budulec naczyń krwionośnych. Ściany tętnicy zaczynają się wybrzuszać i może dojść do jej rozerwania, co zwykle powoduje natychmiastową śmierć. W wypadku wczesnego wykrycia schorzenia - a nie jest to łatwe - tętniak można usunąć, ale operacja należy do dość niebezpiecznych. Chirurdzy naczyniowi z University Medical Center na podstawie prowadzonych badań stwierdzili, że terapia genetyczna tłumiąca lub przynajmniej spowalniająca działanie enzymów MMP może zapobiegać powstawaniu tętniaków. U szczurów po wszczepieniu fragmentów aorty pobranej od świnki morskiej wywołano tętniaka. Do przeszczepionych tkanek wprowadzono tak zmodyfikowane komórki mięśniowe, by wytwarzały białko hamujące działanie MMP. Chociaż układ immunologiczny szczurów nadal atakował przeszczepy, enzymy nie były już w stanie niszczyć elastyny. Wielu naukowców na razie opowiada się jednak za terapią lekową. Chirurg naczyniowy Robert Thompson wykazał na przykład, że doksycyklina (popularny antybiotyk stosowany w leczeniu infekcji dziąseł i ucha) wstrzymuje działanie MMP.


Fale gorąca
W leczeniu raka zazwyczaj stosuje się radioterapię, chemoterapię albo operacyjne usunięcie guza. Nie zawsze pacjent może się poddać którejś z tych terapii. Dlatego opracowano metodę wykorzystującą do usuwania guza fale radiowe. Zabieg ten wygląda podobnie jak przyżeganie, czyli niszczenie zbędnych tkanek za pomocą rozgrzanej końcówki specjalnego aparatu. Będzie go można przeprowadzać przede wszystkim u chorych na raka wątroby. Do brzucha pacjenta wprowadzony zostaje ruchomy cewnik. Przez znajdujące się w nim przewody elektryczne przepływa prąd o wysokiej częstotliwości, który generuje fale radiowe. W bardzo krótkim czasie podgrzewają one chorą tkankę. Na zniszczenie guza o średnicy 3-5 cm potrzeba ok. 10 minut. Podczas zabiegu można usunąć w ten sposób pięć guzów wątroby. Niestety, terapii towarzyszą dość poważne skutki uboczne. Z martwych tkanek wątroby wycieka wiele aktywnych substancji biochemicznych wywołujących u pacjentów gorączkę i nudności. Zespół lekarzy z Kalifornii przeprowadził tę operację u dwunastu chorych. U dziewięciu z nich przez następny rok nie pojawiły się symptomy raka. Potrzeba jednak co najmniej kilku lat na udoskonalenie tej metody, aby można było ją powszechnie wykorzystywać.


Superkomputer
Inżynierowie z NASA zbudowali nowy komputer sieciowy, który ma olbrzymie możliwości obliczeniowe. Za jego pomocą można nie tylko sprowadzić prom kosmiczny na Ziemię, ale również wykrywać nowotwory. Komputer wprost z próbnika chirurgicznego pobiera i analizuje dane, takie jak szybkość przepływu krwi i ciśnienie, a także jednoznacznie ocenia, czy tkanki są zdrowe, czy chore. Wyniki można poznać już w czasie badania. Dotychczas takie dane uzyskiwano dopiero po długiej laboratoryjnej analizie próbek pobranych od pacjentów. Nowy komputer pozwala uniknąć powtarzania badań, nakłuwania naczyń krwionośnych i innych zabiegów powodujących dyskomfort pacjentów. Wkrótce na Uniwersytecie Stanforda mają się rozpocząć próby kliniczne urządzenia. Maszynę będą testować również astronauci. Po zderzeniu w czerwcu ubiegłego roku towarowego statku kosmicznego Progress M-34 ze stacją orbitalną Mir naukowcy pracują nad nowymi komputerowymi systemami nawigacji.


Więcej możesz przeczytać w 43/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Opracował: