Reguły gry

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z JOHNEM F. SMITHEM, dyrektorem generalnym i prezesem korporacji General Motors
Krzysztof Gołata: - Jaka będzie odpowiedź General Motors na fuzję Mercedesa i Chryslera?
John F. Smith: - Uważamy, że obie firmy są bardzo dobre i życzymy im powodzenia. Nie czujemy jednak potrzeby reagowania na fuzję Daimler-Chrysler. Zwiększyliśmy nasze udziały w Suzuki, co umożliwia nam wspólne prace nad rozwojem małych samochodów.
- Na czym - według General Motors - polega globalizacja w przemyśle samochodowym?
- Naszą globalną koncepcję najlepiej określają cztery główne założenia: działaj wspólnie, myśl ekonomicznie i reaguj szybko, bądź konkurencyjny i rozwijaj się. Pozwoli pan, że to wyjaśnię. Po pierwsze: działaj wspólnie. Liczymy, że osiągniemy znaczące oszczędności, wdrażając ujednolicone procesy projektowania samochodów, systemów inżynieryjnych, produkcji i handlu. Pozwoli to GM o wiele lepiej wykorzystywać światowe zasoby i spełniać oczekiwania klientów na całym świecie. Po drugie: myśl ekonomicznie i reaguj szybko. Warunki rynkowe mogą się gwałtownie zmieniać. Bardzo ważną cechą przyszłego sukcesu jest szybka i skuteczna reakcja na te zmiany. Doświadczenie nauczyło nas, że im bardziej rozwijamy nasze produkty i im więcej podejmujemy decyzji, tym więcej nas to kosztuje. Tak więc myślenie o oszczędnościach i szybkie parcie do przodu pozwoli natychmiast reagować na zmieniające się wymagania klientów oraz obniżać koszty, a tym samym ceny. Po trzecie: bądź konkurencyjny. General Motors rozpoczął bezprecedensową ekspansję. Otwarcie gliwickiej fabryki jest ważną częścią tej strategii. Wykorzystujemy również wspólne części samochodów, które są wystarczająco uniwersalne, aby sprostać wymogom każdego rynku, ale pozwalają nam na niewidoczną dla klienta standaryzację. Ujednolicamy naszą światową produkcję samochodów. Po skonsolidowaniu działu operacji międzynarodowych z działem północnoamerykańskim będziemy funkcjonować jako jeden koncern samochodowy. Po czwarte: rozwijaj się. Mamy szansę na zwiększenie sprzedaży na naszych głównych rynkach. Najbardziej obiecujące są jednak rynki krajów rozwijających się. Podczas gdy wiele firm wycofuje się z nich z powodu kryzysu ekonomicznego, my kontynuujemy inwestycje.
- Jakie są główne przyczyny restrukturyzacji amerykańskiego giganta?
- Można je ująć jednym zdaniem: dbanie o klientów i dostarczanie im produktów najwyższej jakości w jak najkrótszym czasie.
- W jakim stopniu - pana zdaniem - kryzys finansowy w Azji zmniejszy konkurencyjność japońskich i koreańskich koncernów samochodowych?


General Motors rozpoczął bezprecedensową ekspansję. Otwarcie gliwickiej fabryki jest ważną częścią tej strategii

- Nie ma wątpliwości, że nastąpią zmiany strukturalne w azjatyckim przemyśle motoryzacyjnym, ale na pewno upłynie jeszcze trochę czasu, zanim zobaczymy ostateczne rezultaty. Słabość tamtejszych walut przynosi również korzyści konkurencyjne azjatyckim producentom samochodów, szczególnie zaś tym, którzy mają sieci dealerskie w Stanach Zjednoczonych i Europie. Są więc dwie strony tego medalu.
- Co decyduje o silnej pozycji niemieckich koncernów samochodowych w ostatnich latach?
- Siła niektórych niemieckich firm jest rezultatem oferowania dobrych, nowych produktów, długiego budowania prestiżu marki i dużego popytu na niemieckie samochody w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich lat.
- Jaką rolę w strategii General Motors będzie odgrywała fabryka w Gliwicach?
- Naszym celem jest produkowanie samochodów tam, gdzie możemy je sprzedać. Na naprawdę ważnych rynkach nie chcemy ograniczać się tylko do roli importera, czerpiącego zyski z chwilowej prosperity gospodarczej danego kraju. Od kilku lat Polska - jak wiadomo - jest siódmym co do wielkości rynkiem zbytu nowych samochodów w Europie. Razem z Argentyną, Tajlandią i Chinami Polska została wybrana kilka lat temu przez planistów GM jako miejsce, w którym należy inwestować. Kiedy inwestuje się ponad 900 mln marek, dobitnie świadczy to o tym, jaką wagę przywiązujemy do naszej obecności w Polsce.
- Kiedy poznamy decyzję w sprawie produkcji w Gliwicach drugiego - oprócz astry - modelu samochodu?
- Z uwagi na konkurencję nigdy zbyt wcześnie nie ujawniamy szczegółów. Mogę tylko powtórzyć, że będzie to mały miejski samochód, produkowany zarówno na rynek polski, jak i na eksport. Wierzę, że w Polsce - podobnie jak we wszystkich krajach, które szybko się rozwijają i których mieszkańcy stają się coraz zamożniejsi i bardziej wymagający - zainteresowanie klientów będzie się koncentrowało na coraz większych, bardziej komfortowych i bezpieczniejszych samochodach. Jako jeden z dyrektorów Polsko-Amerykańskiego Funduszu Przedsiębiorczości obserwuję nie słabnący rozwój waszego kraju i jego bardzo obiecującą przyszłość.

Więcej możesz przeczytać w 44/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Rozmawiał: