Dobra myśl

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ludzie zrezygnowani i żyjący w stresie częściej chorują
Osoby utrzymujące silne więzi uczuciowe z innymi są odporniejsze na wirusy wywołujące przeziębienia - informuje amerykańskie czasopismo "Journal of the American Medical Association". Depresja psychiczna może osłabić system immunologiczny w walce z nowotworem - wynika z publikacji Instytutu Badań Raka w Paryżu. Stres opóźnia gojenie się ran - dowodzi z kolei psycholog Janice Kiecolt-Glaser z Uniwersytetu Stanowego w Ohio. Symulowane operacje kolana przeprowadzone przez lekarzy w Teksasie dają podobne wyniki jak prawdziwe zabiegi: kolana przestają puchnąć, ustaje ból - jeśli tylko pacjent jest przekonany, że poddano go leczniczemu zabiegowi.
Nowe odkrycia dotyczące powiązań między stanem umysłu i aktywnością układu immunologicznego dowodzą, że emocje i oczekiwania mają niezaprzeczalny wpływ na zdrowie. Jest on tak silny, że może się wydawać, iż pojedyncze komórki ustroju doświadczają żalu, obawy czy nadziei. Wielu ludzi jest intuicyjnie przekonanych, że poczucie szczęścia dobrze wpływa na zdrowie, a choroby częściej atakują zrezygnowanych czy żyjących w stresie. Przez długi czas brak było odpowiednich narzędzi i metod, by wyśledzić, jakie zmiany w komórkach systemu obronnego czy gruczołach wydzielania wewnętrznego może powodować rozpacz albo nadzieja.

W XVII wieku francuski filozof René Descartes wystąpił z doktryną istnienia w człowieku dwóch odrębnych całości - umysłu i ciała. Ten dualizm zakorzenił się na stulecia nie tylko w filozofii europejskiej, ale i w sposobie postrzegania pacjenta przez medycynę. Wielu lekarzy wciąż traktuje sceptycznie badania, z których wynika, że emocje i oczekiwania mogą decydować o stanie zdrowia. "Wiele osób patrzyło na mnie, jakbym zwariował" - powiedział dziesięć lat temu tygodnikowi "Newsweek" dr Sheldon Cohen, dziś jeden z liderów badań wpływu stresu na odporność przeciw infekcjom. Postanowił on wówczas przeprowadzić w placówce medycznej Common Cold Unit w Salsbury w Anglii niecodzienną ankietę. Brytyjscy wirusolodzy pracowali tam nad lekiem przeciw przeziębieniu. Ochotników infekowali wirusami przeziębienia, następnie analizowali ich krew. Liczyli przeciwciała zdolne do pokonania wirusa, próbując zrozumieć, dlaczego niektóre zainfekowane osoby nie chorują. Dr Cohen natomiast chciał się dowiedzieć czegoś innego: czy pacjenci mają psychiczne wsparcie najbliższych, jak oceniają swe kontakty społeczne, czy przeżywali w ostatnim czasie silny stres?

"Ludzi wprawdzie nie dziwi, że się czerwienią, gdy są zażenowani, albo że przerażająca myśl może przyspieszyć bicie serca, ale trudno im uwierzyć, że takie abstrakcje, jak poczucie osamotnienia czy brak kontroli nad własnym życiem, mogą zmniejszać odporność na infekcje" - tłumaczył później Cohen. Badacz wraz z brytyjskimi wirusologami dowiódł, że im wyższy poziom stresu, tym wyższe prawdopodobieństwo zachorowania w zetknięciu z wirusami przeziębienia. Z badań publikowanych w "Journal of the American Medical Association" wynika, że tzw. przeziębienie pospolite (common cold) po zetknięciu z wirusami przechodziło 47 proc. osób żyjących w stresie i tylko 25 proc. oceniających przeżywany przez siebie stres jako umiarkowany.
Jaki jest biologiczny mechanizm pozwalający wytłumaczyć ten związek? "Najbardziej ogólna odpowiedź brzmi: negatywne emocje i stres ograniczają czujność układu immunologicznego" - wyjaśnia w obszernym i wnikliwym dziele zatytułowanym "Health Psychology" ("Psychologia Zdrowia") Edward Sarafino, psycholog z New Jersey (książka wydana w Stanach Zjednoczonych przez John Wiley and Sons jest dostępna na polskim rynku dzięki International Publishing Service). Dr Sarafino omawia próby zrozumienia związku między emocjami i zdrowiem podejmowane coraz częściej przez wirusologów, onkologów i immunologów. Znana ze swoich prac amerykańska psycholog Janice Kiecolt-Glaser i jej koledzy z różnych dyscyplin naukowych oceniali m.in. samopoczucie studentów w trakcie trudnych sesji egzaminacyjnych. Analizując ich krew, badali równocześnie aktywność komórek układu odpornościowego zwanych T-zabójcami, wyspecjalizowanych w niszczeniu intruzów (wirusów, bakterii i pasożytów). U studentów przeżywający silny stres stwierdzono wyraźnie obniżoną liczbę i aktywność tych komórek. Zauważono, że w sytuacji stresu gruczoły adrenalinowe wytwarzają kortyzol, hormon nadnercza, znany z hamowania funkcji komórek obronnych limfocytów.
Zasadniczy wpływ na zdrowie ma też typ osobowości, czyli sposób widzenia świata i własnej w nim roli. Ludzie o osobowości typu A - nastawieni konkurencyjnie, stawiający sobie wysokie wymagania, żyjący w pośpiechu, uparcie dążący do wyznaczonego sobie celu, ale nie odczuwający radości ze swoich dokonań - są szczególnie podatni na choroby serca. Zespół amerykańskich psychologów znany jako Western Collaborative Group przebadał ponad 3600 mężczyzn w wieku od 40 do 60 lat, oceniając stan ich zdrowia i sposób zachowania. Po dziesięciu latach okazało się, że wśród mężczyzn typu A dwukrotnie częściej zdarzały się ataki serca niż wśród mężczyzn typu B - bardziej zrelaksowanych, skłonniejszych do korzystania z przyjemności życia, o niższym poziomie negatywnych emocji. Częste denerwowanie się i negatywna ekscytacja zdają się niszczyć układ krwionośny i serce.

Najważniejszym czynnikiem chorobotwórczym są tzw. "śmiertelne emocje" - uczucia wrogości czy niechęci do innych. Edward Sarafino przytacza we wspomnianej książce wyniki badań 255 lekarzy amerykańskich. Jako kandydaci do praktyki lekarskiej byli oni poddawani różnym testom psychologicznym zawierającym tzw. skalę wrogości. Wśród lekarzy, którzy wskazali górny kraniec skali - oceniając swoje uczucia wrogości jako intensywne i częste - w ciągu 25 lat wystąpiło kilkakrotnie więcej ataków serca i zgonów niż w grupie medyków nastawionych znacznie pozytywniej do bliźnich. Negatywne emocje powodują wzrost ciśnienia, przyspieszenie akcji serca, większą aktywność szkodliwych płytek we krwi, co zwiększa prawdopodobieństwo ataku serca.
Gwałtowne emocje mogą nawet prowadzić do zatrzymania akcji serca. Sarafino przypomina historię młodej kobiety, która w 1967 r. zgłosiła się do szpitala w Baltimore kilka dni przed datą swoich 23. urodzin. Była przekonana, że umrze, zanim skończy 23 lata. Położna odbierająca ją i dwoje innych noworodków podobno rzuciła na nie klątwę. Jedno dziecko miało umrzeć przed ukończeniem 16 lat, drugie 21, trzecie zaś, właśnie ta pacjentka, 23 lat. Dwoje pierwszych umarło, jak przepowiedziała położna, dziewczyna żyła więc w panicznym strachu przed mającą wkrótce nastąpić śmiercią. Następnego dnia znaleziono ją martwą w szpitalnym łóżku. Zmarła na skutek nagłego zatrzymania akcji serca.
Na stan zdrowia oddziałują nie tylko negatywne emocje, ale także radość czy wigor. Psycholog Sandra Levy z Instytutu Raka w Pittsburghu uważa, że te cechy osobowości są drugim pod względem ważności czynnikiem pozwalającym ocenić szanse wyzdrowienia kobiet z nowotworem piersi. Pierwszym jest odstęp czasu pomiędzy nawrotami choroby. Silny stres obniża też produkcję enzymu reperującego zniszczenia DNA w komórkach. Po zmutowaniu mogą się one przekształcić w komórki nowotworowe.

Współczesne badania dowodzą również, że mózg i układ immunologiczny bezustannie przekazują sobie informacje. Oba systemy współdziałają na zasadzie sprzężenia zwrotnego. "Jest nie do pomyślenia, aby te dwie główne agencje obrony działały niezależnie od siebie, bez informowania się wzajemnie o podejmowanych akcjach" - zauważył jeden z psychologów z Uniwersytetu Rochester. Przekonanie to potwierdziło odkrycie, że komórki immunologiczne mogą produkować ten sam rodzaj hormonów białkowych, które wytwarza mózg. Mają też receptory wiążące wysyłane przez mózg neuroprzekaźniki. Łącznie układy te stanowią "cudowny system obwodów scalonych", jak to określił Allan Goldstein, biochemik z Centrum Medycznego Uniwersytetu Waszyngtona.
W tym "cudownym systemie" wcześniejsze doświadczenia i oczekiwania zakodowane w mózgu mogą się okazać niezwykłym środkiem leczniczym. W dzienniku "New York Times" z 14 października Sandra Blakeslee opisuje wypadki omawiane na spotkaniu psychoimmunologów. W teksaskim szpitalu pacjenci z chorymi kolanami przechodzą operację czyszczenia stawu, mycia złącza lub zabieg symulowany. W tym ostatnim wypadku chory dostaje narkozę, chirurg wykonuje dwa, trzy cięcia na kolanie i zaszywa je z powrotem. Pacjenci po symulowanych operacjach czują się w takim samym stopniu uwolnieni od bólu jak ci, którzy przeszli prawdziwy zabieg. Ci pierwsi z całym przekonaniem oczekiwali pomocy, więc ich mózg zareagował tak, jakby ją otrzymali. Na Coche Island w Wenezueli astmatycznym dzieciom dwa razy dziennie podawano do wąchania wanilię wraz z lekiem przeciw astmie. Później wystarczał sam zapach wanilii, żeby praca ich płuc poprawiała się o 35 proc.

Triumf oczekiwań nad rzeczywistością zdarza się znacznie częściej niż można by przypuszczać. Pytanie, dlaczego tak się dzieje, stało się przedmiotem nowej dziedziny badawczej - psychoneuroimmunologii. "Odpowiedź organizmu na oczekiwania jest w wielu wypadkach niemal natychmiastowa i nie poprzedzona żadną świadomą myślą. Musi być szybka, bo świat jest pełen dwuznaczności. Długi, cienki przedmiot dostrzeżony kątem oka w trawie może być ostrym kijem - tak go interpretuje obszar mózgu odpowiedzialny za odbieranie sygnałów z otoczenia. Ale może też być wężem ukrytym w trawie - podpowiada doświadczenie zakodowane w innej części mózgu. W odpowiedzi na sygnał z mózgu organizm natychmiast produkuje hormony stresu jako przygotowanie do ucieczki lub walki z wężem" - tłumaczy dr Irvin Kirsch, psychiatra z uniwersytetu w Connecticut. Podobnie spotkanie z lekarzem albo - zależnie od kręgu kulturowego - z czarownikiem rodzi oczekiwanie poprawy zdrowia i zaczynają zachodzić odpowiednie zmiany w komórkach immunologicznych i neuronach. Połknięcie pastylki tylko przypominającej lek łagodzi objawy alergii, a nadzieja wyzdrowienia pobudza siły obronne do walki z chorobą. 

Więcej możesz przeczytać w 44/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.