Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z wypowiedzi Zbigniewa Preisnera ("Kompozytor multimedialny", nr 39) i polemicznej odpowiedzi Krzysztofa Knittla ("Poczta", nr 43) wyłania się pytanie, czy muzyka może mieć duszę i co to w ogóle znaczy. Wybitny kompozytor odrzuca muzykę bez duszy, a znamienity organizator życia muzycznego pogląd ten kwestionuje.
Kompozytor multimedialny
Z wypowiedzi Zbigniewa Preisnera ("Kompozytor multimedialny", nr 39) i polemicznej odpowiedzi Krzysztofa Knittla ("Poczta", nr 43) wyłania się pytanie, czy muzyka może mieć duszę i co to w ogóle znaczy. Wybitny kompozytor odrzuca muzykę bez duszy, a znamienity organizator życia muzycznego pogląd ten kwestionuje. O wiele bliższe jest mi stanowisko Zbigniewa Preisnera. Jego najnowsza wielka kompozycja "Requiem dla mojego przyjaciela" dostarcza w tym sporze argumentu rozstrzygającego. Jest to dzieło współczesne, bo atrament na partyturze jeszcze nie wysechł, ale awangarda chętnie by je ulokowała wiek wcześniej ze względu na zastosowaną konwencję kompozytorską. To dzieło chwyta za gardło, wywołuje mrowienie w plecach i wyciska z oka łzę wzruszenia. Czuje się w nim duszę. Będąc melomanem, od wielu lat próbowałem się zbliżyć do muzyki lansowanej na Warszawskiej Jesieni. Niestety, bezskutecznie. Mimo że żyjemy w skomputeryzowanym świecie, od muzyki oczekuję czegoś innego niż wykalkulowanego zestawu dźwięków. Muzyka awangardowa zabrnęła w ślepy zaułek i nie może się z niego wydostać.

ANTONI DARŁAK
Kraków



Wiara i rozum
Ostatnia encyklika papieża Jana Pawła II "Fides et Ratio" oznacza dość radykalną zmianę stanowiska Kościoła wobec nauki. Po kilku wiekach jej kontestacji hierarchowie doszli do wniosku, że dalsze ignorowanie odkryć naukowych może zaszkodzić wizerunkowi Kościoła, a nawet zagrozić jego istnieniu. Powstaje tylko pytanie, czy nie jest to zwrot zbyt ryzykowny. Określenie w encyklice, że religia i nauka są skrzydłami niosącymi ludzkość ku prawdzie, oznacza nadanie odkryciom i teoriom naukowym takiej wartości, jaką mają dogmaty kościelne. A przecież to właśnie nauka stanowi największe zagrożenie dla doktryny Kościoła. Teorię ewolucji Darwina papież uznał za coś więcej niż tylko hipotezę naukową, co świadczy, że dla Kościoła jeśli nie dogmaty, to przynajmniej ich interpretacje przestały być niepodważalne. Wydaje się więc, że Kościół stanął przed największym w swych dziejach dylematem, który może zadecydować o przyszłości tej wspólnoty. Chodzi o konieczność pogodzenia sprzeczności między niektórymi prawdami odkrytymi przez naukę a prawdami objawionymi przez Boga. W podobnej sytuacji znalazły się też inne religie. Wiąże się to z gwałtownym rozwojem środków masowego przekazu i popularyzowaniem odkryć naukowych. Wiek XXI będzie prawdopodobnie przełomowy w historii Kościoła katolickiego, a także innych religii.

L. STAR
Warszawa



Tajemnica przeznaczenia
Zdjęcie ilustrujące artykuł "Tajemnica przeznaczenia" (nr 44) zostało błędnie podpisane. Na fotografii obok Massimo D?Alemy siedzi Oscar Luigi Scalfaro, a nie Francesco Cossiga. Przepraszamy.

Redakcja


Służba niebezpieczeństwa
Informuję, że nie jest prawdą, iż firma Securpol Polska ma tylko włoskich klientów ("Służba niebezpieczeństwa", nr 37). Co więcej, Polacy stanowią 80 proc. naszych klientów, a firmy zagraniczne - nie tylko włoskie - pozostałe 20 proc.

GIORGIO SERRA
zastępca dyrektora generalnego Securpol Polska Sp. z o.o.



Szkoła życia
W polskiej oświacie pracuję już czterdziesty rok i muszę stwierdzić, że ucieczka mężczyzn z zawodu nauczycielskiego nie jest zjawiskiem przełomu lat 90. Już w czasach PRL, gdy pogłębiał się kryzys oświaty i nauczycielstwa, odchodzili oni do lepiej wynagradzanych zawodów. Niestety, po 1989 r. niewiele się pod tym względem zmieniło, choć pewną poprawę dała "indeksacja" dokonana przez rząd Mazowieckiego. Znam wielu nauczycieli, którzy pracują bardzo profesjonalnie i rzetelnie. Ich sytuacja materialna i społeczna jednak coraz bardziej się pogarsza ze względu na wzrastające koszty utrzymania. Jedna i do tego nędzna podwyżka pensji w roku to finansowa fikcja. Górnicy, lekarze czy kolejarze przy takich "regulacjach" nie chcieliby nawet podjąć rozmów wstępnych. Nic dziwnego, że nauczyciele żyją problemami dnia codziennego. Muszą - efektywnie pod każdym względem - zrealizować wymagane pensum. Nie mogą to być godziny "wysiedziane" czy "przestane". Nauczyciel nie może swoich godzin pracy "przespać", jak się to czasem zdarza parlamentarzystom. Przerwy międzylekcyjne to iluzoryczny antrakt w tym kieracie (głównie zresztą dla ucznia). A wakacje przypadają w czasie, kiedy usługi turystyczne są najdroższe. "Z czym do gościa", że sięgnę do niezapomnianego Wiecha, kiedy moja zasadnicza pensja po 39 latach pracy wynosi 852 zł, a dodatek funkcyjny za kierowanie wojewódzką placówką - aż 133 zł. Państwo narzeka, że tylko 7 proc. obywateli ma wyższe wykształcenie, ale równocześnie tych nielicznych poniża nędznymi płacami. .

ZDZISŁAW ZDEBSKI
Katowice



Tajemnice Amwaya
Precyzując informację zawartą w recenzji książki Jerzego Sławomira Maca "Tajemnice Amwaya" ("Menu", nr 40), wyjaśniam, że na świecie działa 30 mln dystrybutorów sprzedaży bezpośredniej, z czego trzy miliony współpracują z korporacją Amwaya.

Maciej Łuczak
Więcej możesz przeczytać w 45/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.