Powiew śmierci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Huragan Mitch zrujnował państwa Ameryki Środkowej
Huragan Mitch, który spustoszył najuboższe kraje Ameryki Środkowej, jest najtragiczniejszym kataklizmem, jaki dotknął ten region od 1974 r. Według niektórych szacunków, liczba ofiar sięga 30 tys. Najbardziej ucierpieli mieszkańcy Nikaragui i Hondurasu, gdzie jedna trzecia obywateli straciła dach nad głową. Zniszczone zostały wszystkie mosty i większość dróg. Wiejące z prędkością 300 km na godzinę wiatry i ulewne deszcze pozostawiły za sobą 800-kilometrowy pas zniszczeń.

Dla opartych na rolnictwie gospodarek Ameryki Środkowej huragan oznacza ruinę. W Hondurasie rolnicy utracili 70 proc. płodów rolnych; podobna sytuacja jest w Nikaragui. Ogromne zniszczenia zanotowano na plantacjach kawy i bananów. Straty jednego tylko producenta bananów (Chiquita Brands International Inc.) w tym regionie oceniane są na 50 mln dolarów. "Ten huragan cofnął rozwój naszych krajów o 30 lat" - powiedział w ubiegłym tygodniu ambasador Hondurasu przy ONZ.
Unia Europejska zadeklarowała pomoc w wysokości 7,7 mln USD, Stany Zjednoczone - 3,5 mln USD, sąsiedni Meksyk wysłał natomiast m.in. do Hondurasu medykamenty i ciężki sprzęt. Wobec ogromu zniszczeń pomoc ta stanowi zaledwie kroplę w morzu potrzeb. Choć kataklizmu nie można było uniknąć, liczba zabitych mogła być wielokrotnie mniejsza, gdy- by biedne kraje Ameryki Środkowej dysponowały - jak USA - systemem ostrzegania i szybko reagującymi wyszkolonymi służbami.
Nie można wykluczyć, że to działalność człowieka sprawiła, że w ostatnich latach klęski żywiołowe przybierały wyjątkowo tragiczne rozmiary. "Wiosenne zimy" w Europie, brak śniegu w Alpach, powodzie i susze w różnych punktach kuli ziemskiej, a także rekordowo silne huragany są symptomami wskazującymi na zachwianie równowagi klimatycznej naszej planety. "Zasłużyliśmy sobie na to przez długie lata bezmyślnego marnotrawstwa i upojenia władzą nad światem natury" - twierdził Hans Jonas, amerykański filozof i zwolennik "etyki skromności".
Większość klimatologów jest zdania, że wzrastająca emisja dwutlenku węgla i innych gazów powoduje tzw. efekt cieplarniany. Jest on podstawową przyczyną występowania anomalii klimatycznych i podwyższania się temperatury na Ziemi. Do podnoszenia temperatury Ziemi przyczynia się również masowe wypalanie lasów tropikalnych. Rozwijające się kraje Ameryki Łacińskiej nękają od lat te same problemy. Zastój gospodarczy, szybki przyrost naturalny i ogromne zadłużenie sprawiają, że państwa te w obliczu biedy i zacofania niszczą swój potencjał przyrodniczy. Wystarczy wspomnieć rabunkową gospodarkę w lasach Amazonii i jej wpływ na przyspieszenie zanikania ochronnej warstwy ozonowej Ziemi i zwiększające zagrożenie wynikające z efektu cieplarnianego. Podobnie, choć na mniejszą skalę, dzieje się w innych częściach globu. Tej sytuacji nie zdołały zmienić zwoływane konferencje światowe.
Jedną z obserwowanych dzisiaj anomalii jest gwałtowne podwyższanie się temperatury wód powierzchniowych i zwiększenie siły wiatrów. W tym roku temperatura Pacyfiku w związku z El Nińo była o 5oC wyższa od średniej z okresu poprzedzającego ostatnią silną fazę tego prądu.

Więcej możesz przeczytać w 46/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.