Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Studenci londyńskiego South Bank University skonstruowali pojazd napędzany energią słoneczną. Wehikuł o futurystycznych kształtach jest łatwy w obsłudze i ma stosunkowo dobre parametry techniczne. Pierwsi kierowcy narzekali jednak, że pozycja leżąca, w jakiej znajduje się kierowca, nie sprzyja bezpiecznej jeździe.

Zaledwie 7 proc. obywateli państw Unii Europejskiej uważa, że decyzje podejmowane w Brukseli dotyczą ich w jakikolwiek sposób. Aż 60 proc. twierdzi, że istnienie UE "ma niewielki wpływ lub nie ma żadnego wpływu" na ich życie. Takie są wyniki sondażu przeprowadzonego w jedenastu krajach unii, opublikowane w hiszpańskim dzienniku "El Pais". Najlepsze oceny UE uzyskała w Irlandii, która w największym stopniu korzysta ze wspólnej brukselskiej kasy. Ponad połowa Irlandczyków jest zadowolona z postępów w integracji europejskiej, podczas gdy takie stanowisko zajmuje tylko 41 proc. badanych. Ankieta pokazuje, że obywatele mają znacznie większe zaufanie do własnych polityków niż do ich kolegów udzielających się w unijnych instytucjach. Większość respondentów nigdy nie słyszała nazwisk osób ze ścisłego grona władz UE. Prawie 70 proc. Luksemburczyków nie ma pojęcia, kim jest Jacques Santer, przewodniczący Komisji Europejskiej.

Podczas licytacji w londyńskim domu aukcyjnym Sotheby sprzedano niezwykłą kolekcję składającą się z dwóch tysięcy szklanych oczu. Największą sensacją była kwota, jaką nabywca z Afryki Południowej zapłacił za zbiór - 20 tys. funtów szterlingów (ponad czterokrotnie więcej, niż przewidywano przed aukcją). Sprzedawcą był antykwariusz Paul Burrows z Solihull, który dziewiętnastowieczny skarb wraz z drewnianym sekretarzykiem odkupił od pewnego emeryta.

Nielegalni imigranci, nie zważając na niebezpieczeństwo, szukają kolejnych sposobów umożliwiających im przedostanie się do Europy. W połowie listopada taką próbę przypłacił życiem piętnastoletni Kameruńczyk, którego ciało znaleziono w pobliżu granicy niemiecko-szwajcarskiej. Potwierdziły się przypuszczenia straży granicznej, że chłopiec próbował się przedostać do Szwajcarii jako pasażer na gapę, a jego ciało wypadło z komory podwozia, gdy samolot podchodził do lądowania, zbliżając się do Zurychu. Sekcja zwłok wykazała, że uciekinier zmarł podczas lotu z braku tlenu.

Od przyszłego roku mieszkańcy Amsterdamu będą mogli wypożyczać na krótkie przejażdżki rowery strzeżone przez system komputerowy. Aby zabrać jednoślad z jednego z 45 postojów, trzeba będzie wprowadzić do czytnika kartę chipową i w ten sposób zdradzić komputerowi swoje dane. Opłaty wyniosą zaledwie kilka guldenów. Jeśli ktoś odbierze rower z przepełnionego postoju, może liczyć na symboliczną nagrodę pieniężną. Specyficzną konstrukcję 750 jednośladów, które będzie można wypożyczyć w ten sposób, opracował twórca całego projektu Luud Schimmelpennink. Już w latach 60. próbował zrealizować swój pomysł. Wówczas przedsięwzięcie zakończyło się fiaskiem. Brak komputerowej kontroli sprawił, że szybko rozkradziono publiczne rowery.

Brytyjskiej artystce Sue Hill zlecono wykonanie serii żywych rzeźb w ogrodach Heligan w pobliżu St. Austell w Kornwalii. Dzieła powstaną głównie z odpowiednio przystrzyżonych roślin i innych naturalnych materiałów. Konstrukcja pierwszej rzeźby - gigantycznej głowy - opiera się na pniu powalonego drzewa; łypiące wśród zieleni groźne oczy wykonano z białej i niebieskiej porcelany oraz buteleczek z magnezją. Kolejna praca (długości 10 m) będzie przedstawiać leżącą kobietę.

(TW)
Więcej możesz przeczytać w 49/1998 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.