Proporcje

Dodano:   /  Zmieniono: 
W Chinach komputerów prędzej niż później wolności gospodarczej zacznie towarzyszyć wolność polityczna
Chiny to magia tradycji i liczb. Po setkach lat artyści kopiują obrazy i rzeźby mistrzów. Język liczy 3 tys. lat. Kaligraficzne cytaty są nie tylko słowem, ale abstrakcyjnym obrazem kształtującym zmysł estetyczny.
W Chińskiej Republice Ludowej po serii niszczących politycznych kataklizmów, po "wielkim skoku" i po rewolucji kulturalnej panuje ustrój autorytarny z partią komunistyczną jako partią rządzącą. Ale komunizm w Chinach zwyciężył w wojnie domowej w 1949 r. i Chiny były zawsze suwerenne. Gdy okazało się, że małe autorytarne kraje Dalekiego Wschodu rozwijały się lepiej i stabilniej niż Chińska Republika Ludowa, nastąpił przełom Deng Xiaopinga: otwarcie na świat i wprowadzenie gospodarki rynkowej. Najpierw reformy objęły wieś, a od 1992 r. - miasto.
Data 4 czerwca 1989 r. w Chinach i w Polsce oznacza dwie różne rzeczy. U nas nastąpił przełom - z obcego nadania komuniści bezkrwawo utracili władzę i nie bronili się, widząc, że sami mogą skorzystać na zmianie systemu. W tym samym dniu Deng Xiaoping przy pomocy wojska krwawo stłumił studencką rewoltę. Wszelkie porównania tu zawodzą. Ani w 1968 r. studenci, ani w 1981 r. "Solidarność", ani w 1989 r. cała Polska nie stała wobec alternatywy: rewolta czy rozwój. U nas polityczna rewolucja dawała szansę na przełamanie stagnacji. W Chinach było i jest inaczej. Od 22 lat, od 1978 r., ten wielki kraj rozwija się szybko i dlatego za wszelką cenę chce utrzymać stabilność rozwoju. Są tego bolesne koszty. Wszyscy niemal mówili, że koszty alternatywy - implozji społecznej i eksplozji emigracji - byłyby większe. Dla Chin i dla świata.
Chiny, które 4 czerwca 1989 r. poszły tak różną niż Polska drogą, głoszą otwarcie pragmatyzm. Deng Xiaoping przekonał rodaków, że nie jest ważne, czy kot jest biały czy czarny, ważne, by łowił myszy. W Chinach komputerów, telefonów komórkowych prędzej niż później wolności gospodarczej zacznie towarzyszyć wolność polityczna. Na pewno inna niż u nas. Nie będzie to wolność sama dla siebie, taka nie mieści się w konfucjańskiej tradycji.
Gdzie będą Chiny za pięć lat i gdzie będzie Polska, można już dziś przewidzieć. Dziś eksport z Chin do Polski wynosi 1,2 mld USD, a Polska w Chinach sprzedaje towary za 130 mln USD. Chiny budują rocznie więcej autostrad i dróg niż my mamy zbudować w ciągu dekady, zgodnie z ustaleniami z Unią Europejską. Jesteśmy pięć razy bogatsi w przeliczeniu na mieszkańca i dziewięć razy słabsi jako państwo w wymianie handlowej z Chinami. Znaj proporcje, mocium panie.
Więcej możesz przeczytać w 39/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.