W cieniu Azji

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tylko jedna polska firma zmieściła się na liście 200 najwięcej wartych przedsiębiorstw emerging markets
Żadna z naszych największych spółek giełdowych - ani Telekomunikacja Polska SA, ani PKN Orlen SA, ani Pekao SA - nie znajduje się wśród tysiąca najwięcej wartych firm świata. Nic dziwnego, skoro wartość rynkowa wszystkich spółek notowanych na warszawskiej giełdzie - 27,7 mld USD - równa jest wycenie hongkongijskiej firmy Cable & Wireless HKT, zajmującej 195. pozycję na tegorocznej liście "Business Week Global 1000". Dla polskich przedsiębiorstw na razie nieosiągalna jest także pierwsza liga największych firm z emerging markets, czyli rynków wschodzących.
Wyjątkiem jest Telekomunikacja Polska SA, która jako jedyna krajowa firma znalazła się wśród dwustu największych korporacji z rynków wschodzących ("The Top 200 Emerging Market Companies") na tegorocznej liście magazynu "Business Week". Polski telekom zajął na niej 27. miejsce, w sąsiedztwie firm z Tajwanu i Malezji. W ubiegłym roku był na 21. pozycji. Pewną pociechą może być to, że Europę Środkową reprezentuje na niej tylko jedna spółka węgierska - Matav (48. miejsce), oraz jedna czeska - Cesky Telecom (65. lokata). Jest za to parę rosyjskich gigantów paliwowo-energetycznych, z Gazpromem, Łukoilem i Surgutneftegazem na czele.
Wartość rynkowa TP SA - nieco ponad 10 mld USD - jest dziesięciokrotnie mniejsza od wyceny zajmującego pierwsze miejsce China Telecom (Hongkong). W tym roku szczyt listy 200 największych firm emerging markets opanowały właśnie spółki telekomunikacyjne oraz komputerowe i paliwowe. W odwrocie są zaś banki i przedsiębiorstwa starej gospodarki.
Najwięcej firm reprezentuje Tajwan, Koreę Południową, Brazylię, Malezję, Indie i Meksyk. Na liście rośnie też liczba spółek chińskich - za sprawą wysokiej dynamiki wzrostu gospodarczego Chin i rosnącej kapitalizacji tamtejszych giełd oraz notowanych na nich spółek. Wskaźnik kapitalizacji warszawskiej giełdy w stosunku do PKB Polski jest co prawda wyższy niż odpowiedni współczynnik w Chinach czy Rosji, ale wciąż należy do najniższych w Europie - sięga zaledwie 17 proc. W krajach Unii Europejskiej dochodzi zaś do 180 proc. Niepokojący jest fakt, że dynamika kapitalizacji naszej giełdy słabnie. Prezes GPW Wiesław Rozłucki od dwóch lat ubolewa nad tym, że liczba giełdowych debiutów jest coraz mniejsza. Wydłuża się za to lista firm wycofywanych z parkietu.
Na naszej giełdzie najwyższą wartość ma TP SA. We wrześniu rynek wyceniał ją na 36,8 mld zł, czyli nieco ponad 8 mld USD. I jest to jedyna krajowa firma, która ze względu na swą kapitalizację liczy się na świecie. Drugi na liście - Polski Koncern Naftowy Orlen SA - jest już cztery razy tańszy. Następne w kolejności - Pekao, Agora, KGHM, Elektrim - rynek wycenia na 4-8 mld zł. Magiczną kwotę miliarda złotych przekracza tylko 21 giełdowych spółek na 181 notowanych na rynku podstawowym i równoległym.
W pierwszej dwudziestce najbardziej docenianych przez nasz rynek spółek, czyli tych o najwyższej kapitalizacji, dominują bankowość, sektor IT oraz multimediów. Wyjątkiem w tym towarzystwie jest KGHM Polska Miedź SA. Pod tym względem nasza giełda jest podobna do innych i wspomnianej wcześniej struktury branżowej listy magazynu "Business Week", przy czym nasycenie spółkami teleinformatycznymi jest na niej jeszcze większe niż u nas, gdzie nadal dominuje sektor bankowy, którego udział w kapitalizacji całej giełdy wynosi 24 proc.

Więcej możesz przeczytać w 41/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.