Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Katedra socjalizmu
To, co dzieje się na uczelniach państwowych, zakrawa na komedię ("Katedra socjalizmu", nr 39). Jestem absolwentem UAM w dziedzinie wydawałoby się przyszłościowej - biologii molekularnej. Przez dwa lata zbierania materiałów do pracy magisterskiej myłem probówki, a gdy wreszcie pozwolono mi się zająć swoją sprawą, musiałem poświęcić kilka nocy, by zdążyć na czas. Czy to nie jest marnotrawstwo czasu? A co do pieniędzy, to byłem świadkiem, jak w ciągu kilku minut doktor habilitowany przez swoją niechlujność zniweczył eksperyment, w którym same odczynniki warte były tyle co nowy maluch. Miliony złotych przeznaczane są na kilkuletni program badawczy, mający pokazać wyższość ziemniaka peruwiańskiego nad polskim, a jego wyniki nie będą miały zastosowania. Dlaczego w kraju, który nie chce zostawać w tyle za Europą, toleruje się takie marnotrawstwo? Wiem jedno - nie chcę być naukowcem!

ROBERT KRAMEK
Mosina

Wunderwaffe
Bardzo spodobał mi się felieton Tomasza Nałęcza ("Wunderwaffe", nr 40). Takie określenia, jak "długo kształtowane pozytywne oceny prezydentury Kwaśniewskiego" oraz "wielokrotnie weryfikowana pozytywna ocena prezydentury", przypomniały mi, jak bardzo część moich rodaków jest podatna na populizm i nie widzi, że te "pozytywne oceny" są efektem niepodejmowania potrzebnych, ale niepopularnych decyzji. Moim zdaniem, twierdzenie, że "poparcie dla Kwaśniewskiego bierze się przede wszystkim z merytorycznej oceny jego pięcioletniego urzędowania", jest przesadą. Więcej jest tu "zasługi" trzyletnich rządów AWS i UW.
Gdyby Polacy poddali merytorycznej ocenie kończącą się kadencję Aleksandra Kwaśniewskiego i szerzej otworzyli oczy, wtedy jakże trafne byłoby zacytowanie Tomasza Nałęcza: "Popierające go do tej pory sześćdziesiąt procent wyborców może się wręcz obrazić z powodu manipulowania ich przekonaniami. Nikt nie lubi być traktowany jak naiwne 'mięso wyborcze'". Sztab Krzaklewskiego nie musiałby wtedy prezentować wiadomych zdjęć. Wystarczyłoby przypomnieć zablokowanie reformy podatkowej.

B. Ł.

Flaki z kiełków
Wreszcie ukazał się artykuł, który odważnie mówi o wegetarianizmie ("Flaki z kiełków", nr 39). W Polsce nadal panuje przekonanie, że bez mięsa nie można się zdrowo odżywiać, a przecież jest odwrotnie! Dietetycy nawołują do spożywania jak najmniejszej ilości mięsa. Jest ono przyczyną wielu chorób, z czego zazwyczaj nie zdajemy sobie w ogóle sprawy. Boimy się AIDS, raka, podczas gdy o wiele większe zagrożenie niesie tradycyjny schabowy. Nadciśnienie czy miażdżyca to częste dolegliwości, którym wegetarianizm pozwala zapobiegać, a nawet wspomaga ich leczenie.

PATRYCJA KAZALA

Chłodne ocieplanie
W artykule "Chłodne ocieplanie" (nr 39) autor przytacza opinię Giedroycia, jakoby powodem konfliktu między Warszawą a Moskwą "była i jest ich chęć dominowania na Litwie, Ukrainie i Białorusi. Przedmiot sporu zniknie, jeśli obie strony jednoznacznie opowiedzą się za prawem Wilna, Kijowa, Mińska do suwerenności". Rzeczywiście, stosunki polsko-rosyjskie zawsze były pochodną sytuacji, jaka panowała za naszą obecną wschodnią granicą, ale czy naprawdę i dzisiaj widać chęć dominowania Rzeczypospolitej na tych terenach? Czy to polska polityka wschodnia wobec Ukrainy, Białorusi i Litwy tak psuje nasze stosunki z Rosją?
Zbyt banalna wydaje mi się również opinia, że ZBiR to "sztuczny twór powołany po to, by Rosjanie mogli być bliżej granic NATO. Za jego dalszym istnieniem nie przemawiają żadne inne racje". Przesłanki istnienia Związku Białorusi i Rosji są chyba bardziej złożone. Można wymienić choćby wspólny język, kulturę, wysoką akceptację społeczną dla zjednoczenia w obu krajach czy wreszcie bardzo silne związki gospodarcze. Oczywiście, czynnik polityczny odgrywa rolę pierwszorzędną, choć Rosjanom nie chodzi raczej o bycie "bliżej granic NATO", ale o umocnienie swojego położenia geostrategicznego poprzez przesunięcie granic na zachód i przede wszystkim zrobienie pierwszego kroku ku budowie czy też odbudowie imperium, które miałoby obejmować również Ukrainę.

WOJCIECH KONOŃCZUK
Białystok

Kimpe...
W artykule dotyczącym KGHM (nr 39) obok prawidłowej nazwy państwa Mauretania omyłkowo pojawił się Mauritius.

Redakcja
Więcej możesz przeczytać w 41/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.