Świat matuzalemów

Świat matuzalemów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Kiedy zostanie wynaleziony eliksir młodości?
W ubiegłym miesiącu badacze z kalifornijskiego Buck Institute for Age Research ogłosili, że za pomocą syntetycznych enzymów udało im się wydłużyć życie Caenorhabditis elegans, robaka, który zwykle żyje jedynie 20 dni, po czym zwija się w kłębek i umiera. Badacze mają nadzieję, że te same leki, które opóźniając procesy starzenia, podwoiły długość życia robaka, pewnego dnia sprawią, że staniemy się nieśmiertelni.
Demografowie twierdzą, że życie człowieka i tak systematycznie się wydłuża od ponad stu lat. Badania naukowców z University of California w Berkeley, oparte na prowadzonym od 1861 r. i uważanym za najlepszy na świecie narodowym rejestrze narodzin i zgonów w Szwecji, kwestionują powszechne wśród wielu badaczy przekonanie, że ze względów biologicznych człowiek nie może żyć dłużej niż 115-120 lat. - To są liczby wyssane z palca - twierdzi prof. John Wilmoth, demograf. - Nie ma żadnej naukowej podstawy do wyznaczania górnej granicy ludzkiego życia.
adania szwedzkich kronik urodzin i zgonów dowodzą, że nasze życie wydłuża się coraz szybciej. Przykładem są stulatkowie. Udało się ustalić, że do ubiegłego wieku maksymalna długość życia Szwedów wynosiła około 101 lat. W XX wieku powoli rosła: w latach 60. sięgnęła 105 lat, a następnie szybko wzrosła do 108 w latach 90. Dzięki postępowi w medycynie gwałtowne przyspieszenie nastąpiło około 1970 r., kiedy podwoiło się tempo, w jakim wydłuża się przeciętne życie człowieka. Dane Wilmotha dowodzą, że coraz więcej ludzi żyje dłużej niż 70 lat.
Jeśli udało się dwukrotnie wydłużyć życie niewielkiego robaka, oznaczałoby to, że człowiek mógłby żyć co najmniej 120 lat. - Wyniki eksperymentów na C. elegans dają pierwsze realne wskazówki, że starzenie jest dolegliwością, którą można wyleczyć za pomocą odpowiedniej terapii - twierdzi Simon Melov, członek grupy badawczej przeprowadzającej eksperymenty.
Odmładzając C. elegans, grupa Wilmotha posłużyła się sztucznymi enzymami, aby skopiować zachodzący w organizmie proces naprawiania uszkodzeń wywoływanych przez tzw. wolne rodniki - aktywne chemicznie związki stanowiące naturalny produkt uboczny procesu przemiany materii u zwierząt. Wolne rodniki atakują zdrową tkankę i DNA, jeśli pozostają w organizmie zbyt długo. Kopie dwóch specjalnych enzymów miały za zadanie niszczenie wolnych rodników poprzez rozbijanie tych związków na wodę i tlen. - Obserwując eksperyment pod mikroskopem, nie mogliśmy uwierzyć własnym oczom: robaki, którym nie podano leku, umierały, natomiast te, które otrzymały enzymy, pływały pełne życia - mówi Gordon Lithgow, współpracownik Johna Wilmotha. Jego zdaniem, wszystkie dane dowodzą, że to proces utleniania jest przyczyną starzenia. Podobne rezultaty dały eksperymenty na myszach i muszkach owocowych. Muszki, zwykle żyjące 45 dni, żyją nawet 75 dni, gdy są nosicielami mutacji wzmagających wytwarzanie przeciwutleniaczy. Życie myszy z podobnymi mutacjami wydłuża się o 30 proc. Planowane są już badania na ludziach. W pierwszej kolejności terapii zostaną poddani pacjenci cierpiący na poparzenia, w wyniku których w organizmie generowane są wolne rodniki. - Te leki stworzono też z myślą o chorobach wieku starczego, takich jak choroba Parkinsona czy Alzheimera, prawdopodobnie mających istotny związek z utlenianiem - tłumaczy Lithgow.
Kilkanaście miesięcy temu amerykańscy badacze Woodring Wright i Jerry Shay ogłosili, że enzym telomeraza, który nazwali "komórkową fontanną młodości", sprawia, iż wyhodowane w laboratorium ludzkie komórki zachowują młodość długo po tym, gdy zwykle powinny przestać się dzielić. Normalne komórki człowieka mają ograniczoną zdolność reprodukcji i po pewnej liczbie podziałów starzeją się. Ich życie zależy od długości telomerów (sekwencji DNA znajdujących się na końcach chromosomów), które skracają się z każdym podziałem. Wyspecjalizowane komórki rozrodcze i większość komórek rakowych wydaje się jednak dzielić w nieskończoność. Badacze wiedzą, że zawierają one telomerazę, która odbudowuje zakończenia chromosomów. Tak zwana ekspresja telomerazy w normalnych ludzkich komórkach powinna je więc unieśmiertelnić.
Shay i Wright próbowali ustalić, czy można manipulować długością telomerów w celu wydłużenia życia ludzkich komórek. Najpierw chcieli odwrócić proces starzenia. - Połączyliśmy komórki nowotworowe (których telomery sztucznie wydłużyliśmy) z normalnymi komórkami i w ten sposób powstały nowe hybrydy komórkowe. Ich życie było znacznie dłuższe niż podobnych hybryd komórek nowotworowych, których telomery pozostawiliśmy nie zmienione. Zamiast powstrzymywać działanie telomerazy, zabieg ten sprawił, że nieśmiertelne komórki rozwinęły dłuższe telomery - wyjaśnia Shay. - Wiemy teraz, że istnieje prosty związek pomiędzy długością telomerów a zdolnością komórek do podziału.

Więcej możesz przeczytać w 43/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.