Wektory

Dodano:   /  Zmieniono: 
Czy potrzebny jest nam generalny inspektor informacji finansowej?
HENRYKA BOCHNIARZ
prezydent Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych

Pranie pieniędzy stanowi zaledwie kilka procent przeprowadzanych transakcji. Trzeba bardzo uważać, by w zapale ścigania gangsterów nie uderzyć w uczciwych ludzi. Tajemnice handlowe muszą być chronione i ustawa powinna to zagwarantować. Tymczasem budzi ona wiele kontrowersji. Informacji o każdej transakcji powyżej 10 tys. euro będzie mogło żądać bez nakazu sądowego wiele urzędów, m.in. UOP czy WSI. Znów jesteśmy nadgorliwi, bo przepisy UE nakładają ten obowiązek dopiero w wypadku transakcji powyżej 15 tys. euro. Ustawa przewiduje tajność kontroli, więc sprawdzana osoba może o tym nie wiedzieć. Nawet gdy podejrzenia okażą się nieprawdziwe, może mieć kłopoty na przykład ze zdobyciem zaufania banków i otrzymaniem kredytu. Powołanie inspektora to zwiększanie biurokracji. Prawo przewiduje przecież szerokie kompetencje kontrolne dla organów skarbowych i innych instytucji. Za sprawą podobnych inicjatyw liczba zatrudnionych w administracji wzrosła z 46 tys. w 1990 r. do 126,2 tys. w 1998 r. Zagrożeniem dla przedsiębiorców jest uprawnienie inspektora do wstrzymania transakcji na 48 godzin. Wielu uczciwych ludzi może paść ofiarą działania urzędu, a pomysłodawcy ustawy nie proponują żadnych zabezpieczeń ani odszkodowań.


ZBIGNIEW WAWAK
poseł AWS-ZChN

Uchwalona przez Sejm ustawa o przeciwdziałaniu praniu brudnych pieniędzy jest pierwszym aktem w polskim systemie prawnym, który służy walce z tym zjawiskiem. Szacuje się, że w naszym kraju pierze się rocznie od 4 do 12 mld zł. Dlatego - jeśli nie chcemy, by gospodarka Rzeczypospolitej została podporządkowana zorganizowanej przestępczości - potrzebujemy skutecznych instrumentów prawnych. Ustawa wprowadza obowiązek rejestrowania wszystkich większych transakcji. Informacje o nich będą przekazywać także banki, kantory, domy maklerskie, notariaty. Dane będą chronione tajemnicą i przechowywane przez pięć lat. Gromadzić je będzie generalny inspektor informacji finansowej, którego powoła premier na wniosek ministra finansów. Będzie on też badał przebieg transakcji, by w uzasadnionych wypadkach ją wstrzymać lub przekazać sprawę organom ścigania. Jego obowiązkiem będzie współpraca z zagranicznymi instytucjami spełniającymi podobne zadania. Do tej pory w Polsce można było stosunkowo łatwo legalizować pieniądze uzyskiwane na drodze przestępstwa. Teraz będzie to ryzykowne, a wymiar sprawiedliwości będzie mógł je odzyskiwać, nawet gdy kilkakrotnie zostaną puszczone w obieg i nie będą już własnością sprawcy.
Więcej możesz przeczytać w 44/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.