"Solidarność" za 500 lat

"Solidarność" za 500 lat

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z LECHEM WAŁĘSĄ
Krzysztof: - Dlaczego postanowił pan wycofać się ze sceny politycznej?
Lech Wałęsa: - W tym miejscu, w którym jestem, nie jestem skuteczny. Szukam takiego, w którym będę skuteczniejszy.
Anna: - Ma pan pomysł na takie miejsce?
- Gdybym miał naprawdę dobre pomysły, to miałbym nie jedną, a kilka Nagród Nobla.
jaca3: - Jaki jest, pana zdaniem, sposób na przyciągnięcie ludzi z powrotem do "Solidarności"?
- To się może zdarzyć za 500 lat.
mortyr: - Nie sądzi pan, że kandydowanie w wyborach prezydenckich było pomyłką z pana strony?
- Nie zgadzam się. Gdybym nie kandydował, jeszcze mniej głosów padłoby na prawicę. Nie potrafię zdezerterować, uciec.
piotrek: - Dlaczego pan jeszcze walczy?
- Dlatego, że jestem wierzący. Otrzymałem od polskiego społeczeństwa tak wiele, że muszę próbować oddawać. Gdybym tego nie robił, trafiłbym do piekła, a tam czekają na mnie Lenin i Stalin.
"Wprost": - Czy dziesięć lat temu wyobrażał pan sobie, że poprze pana 1 proc. Polaków?
- O czym my mówimy? W Polsce nie ma jeszcze klasyki politycznej, ludzie różnie głosują. Często zależy to od ich humoru. Po dwudziestu latach negatywnej kampanii jest to nieprawdopodobnie wysoki wynik.
misiu: - Czy byłby pan lepszym prezydentem od obecnego?
- Dzisiaj w świecie liczą się trzy argumenty: siła militarna (na przykład Rosja), ekonomia (Niemcy czy Japonia) i wyjątkowe argumenty polityczne. Pan Kwaśniewski nie ma żadnego z nich, ja mam ten ostatni.
Andrzej: - Czy zdobył się pan na złożenie gratulacji prezydentowi Kwaśniewskiemu?
- Tak. Ale ja nie chciałbym takich gratulacji nigdy otrzymać.
Polityk: - Kto byłby dla pana lepszym prezydentem: Aleksander Kwaśniewski czy Marian Krzaklewski?
- Obym nie miał takich wyborów.
"Wprost": - Poprze pan Mariana Krzaklewskiego w wyborach parlamentarnych?
- Teraz? Chyba nie będzie startował. Jak znam się na polityce.
pizet: - Co pan myśli o przyszłości politycznej Krzklewskiego? Czy jego kariera właśnie się skończyła?
- Gdyby mnie posłuchał - jako jedynego przyjaciela, szczerego przyjaciela - miałby dobrze. Jeśli posłucha mnie teraz, jest do uratowania.
Marcin_20: - Kogo najchętniej widziałby pan na czele AWS?
- AWS powinna się rozdzielić. Partie powinny wszystkie razem utworzyć jedną gałąź, a związek zawodowy i RS drugą, oddzielną gałąź. Czyli powinny powstać dwie gałęzie prawicy.
bigOS: - Czy Andrzej Olechowski ma szansę założyć mocniejszą partię od AWS?
- Żadnych szans nie ma. Ja to trenowałem.
mechu: - Co czeka Polskę przez następne pięć lat?
- Będzie nudno. Jest wiele problemów do rozwiązania - Unia Europejska, górnictwo, rolnictwo. Jest więcej problemów niż możliwości.
aaron: - Jaki wizerunek Wałęsy chciałby pan zostawić historii: ten z 1980 r. czy ten 2000 r.?
- Ludzie, kiedy nauczycie się słuchać Wałęsy? Sytuacja była różna i był różny Wałęsa: w 1980 r. nie zrozumiany, wczoraj nie rozumiany, dziś nie rozumiany. Za 100 lat może będzie zrozumiany.
JM: - Czy polski naród jest niewierzący, wszak głosował na Kwaśniewskiego?
- Nie, to nieprawda. Trzeba rozumieć kondycję tego narodu. Gdyby naród był inny, nie przetrwalibyśmy porozumień między Niemcami i Rosjanami. Naród jest fajny. Czasami coś zbroi, ale trzeba to zrozumieć. 


Więcej możesz przeczytać w 44/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Rozmawiał: