Know-How

Dodano:   /  Zmieniono: 

Trele przez sen

 Niektóre ptaki ćwiczą śpiew podczas snu. Badający aktywność elektryczną mózgu zięb naukowcy stwierdzili, że ćwiczenie podczas nocnego odpoczynku umożliwia ptakom wykonanie po obudzeniu bez pomyłki nawet najtrudniejszej melodii. Badacze odtwarzali też śpiącym ziębom nagrania śpiewu. Okazało się, że w mózgach zwierząt uaktywniały się wówczas obszary odpowiedzialne za trele. Naukowcy ustalili już, że młode osobniki uczą się śpiewać od starszych ptaków. Wyniki najnowszych badań sugerują też, że zapamiętują melodie, a następnie "ćwiczą" je podczas snu. Zdaniem kierującego zespołem prof. Daniela Margoliasha, rezultaty eksperymentów mogą świadczyć o tym, że ptaki śnią o śpiewaniu. Odkrycia te potwierdzają ogromną rolę snu w procesach rozwojowych zwierząt. Poznanie sposobu uczenia się treli może pomóc w zrozumieniu mechanizmu uczenia się mowy przez ludzi.Wnioski z badań neurologicznych jednego gatunku można było niekiedy odnieść do innego.

Niebezpieczne komórki

 Rozmowa telefoniczna, podczas której wykorzystywany jest zestaw słuchawkowy, nie stanowi dla zdrowia mniejszego zagrożenia niż rozmowa bezpośrednio przez aparat komórkowy - stwierdzili brytyjscy naukowcy. Przewód słuchawkowy działa jak antena, narażając organizm (zwłaszcza mózg) na promieniowanie fal radiowych. Nie ma jednak przekonujących dowodów na to, że małe natężenie fal elektromagnetycznych o długości radiowej jest dla organizmu niebezpieczne. Wyniki podobnych badań przeprowadzonych w Australii okazały się zupełnie inne. Zdaniem tamtejszych naukowców, zestawy słuchawkowe zmniejszają absorpcję fal przez mózg nawet o 70 proc. Brytyjskie Stowarzyszenie Konsumentów na wszelki wypadek zaapelowało do rodziców, żeby zwracali uwagę na to, jak wiele czasu dzieci spędzają na rozmowach.

Ekotaxi

 Władze Meksyku - jednej z najbardziej zanieczyszczonych aglomeracji świata - chcą, aby w 2002 r. w mieście tym pojawiły się taksówki napędzane... powietrzem. Otwarcie fabryki ekologicznych samochodów ma się odbyć w czerwcu przyszłego roku. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, pierwsze auto zjedzie z taśmy montażowej w lutym 2002 r. Pojazdy napędzane sprężonym powietrzem są już produkowane we Francji. Autorem ich projektu jest francuski inżynier Guy Negre. Pomysł ten ma jednak wielu przeciwników. Uważają oni, że korzystanie z tych samochodów nie przyczyni się do poprawy stanu środowiska naturalnego. Do sprężenia powietrza potrzeby jest bowiem prąd elektryczny, wytwarzany na przykład w elektrowniach węglowych, zanieczyszczających atmosferę. Zasada działania silnika powietrznego jest podobna do konwencjonalnego. Sprężone powietrze, zmagazynowane w pojemniku pod podłogą auta, porusza tłoki obracające wał korbowy. Konstruktor zapewnia, że przy "pełnym baku" można z prędkością 90 km/h pokonać około dwustu kilometrów. Napełnienie 300-litrowego pojemnika zajmuje jedynie trzy minuty. Zwolennicy tego rozwiązania podkreślają, że gdyby samochód był napędzany prądem, ładowanie akumulatorów trwałoby ponad cztery godziny. Właścicielem patentu jest firma Motor Development International. Jej szefowie nie planują na razie masowej produkcji; chcą zbudować tylko pięć fabryk, które będą wytwarzać do dwóch tysięcy sztuk samochodów rocznie.

I dusza, i seks

Jednym z powodów niezadowolenia z naszych partnerów mogą być nierealne oczekiwania związane z ich wyglądem. Związek z osobą uważaną przez ogół za piękną rzadko jest źródłem szczęścia. Taki wniosek można wysnuć po zapoznaniu się z wynikami analiz matematycznego modelu, stworzonego na podstawie badań poziomu szczęścia w społeczeństwie w zależności od doboru partnera. Autorzy projektu uwzględnili cechy zewnętrzne i wewnętrzne, na które kładzie się największy nacisk w różnych społeczeństwach. Naukowcy twierdzą, że jednym z powodów niezadowolenia z partnerów mogą być nierealne oczekiwania związane z ich wyglądem. Pierwszą przyczyną frustracji jest fakt, że nie możemy się związać z naszymi idolami. Gdy zdamy sobie z tego sprawę, zaczynamy szukać partnera podobnego do naszego ideału, nie zwracając uwagi na jego cechy wewnętrzne. Kiedy i to się nie udaje, nasza frustracja wzrasta i pragniemy przynajmniej znaleźć partnera uchodzącego za atrakcyjnego. Badania poziomu szczęścia w społeczeństwie prowadzono już w latach 60. Autorzy najnowszego modelu, matematycy Guido Caldarelli z uniwersytetu w Rzymie oraz Andrea Capocci z uniwersytetu we Fryburgu, uznali jednak, że w poprzedniej analizie nie uwzględniono wpływu, jaki wywierają na ludzi wizerunki idealnych mężczyzn i kobiet, dlatego postanowili potraktować piękno jako jedną ze zmiennych.

Więcej możesz przeczytać w 48/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.