Żywa gazeta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Internetowe portale zasypywane są komentarzami czytelników. Możliwość natychmiastowego dopisania do artykułu własnych uwag spotyka się z ogromnym zainteresowaniem internautów. To nowe rozwiązanie być może przesądzi o przewadze sieciowych mediów nad tradycyjnymi.
Prasa, radio i telewizja od dawna próbują nakłonić swoich odbiorców do wyrażania opinii. Nie można jednak uznać tych wysiłków za udane, gdyż komentarze przesyła do redakcji tylko drobna ich część.
Internetowe portale zasypywane są komentarzami czytelników. Możliwość natychmiastowego dopisania do artykułu własnych uwag spotyka się z ogromnym zainteresowaniem internautów. To nowe rozwiązanie być może przesądzi o przewadze sieciowych mediów nad tradycyjnymi.
Prasa, radio i telewizja od dawna próbują nakłonić swoich odbiorców do wyrażania opinii. Nie można jednak uznać tych wysiłków za udane, gdyż komentarze przesyła do redakcji tylko drobna ich część. Także w radiowych i telewizyjnych sondach ulicznych lub telefonicznych bierze udział niewielka liczba osób - ograniczeniem jest w tym wypadku czas antenowy. W internetowych serwisach informacyjnych jest miejsce na opinie wszystkich.
Komentowanie wiadomości w sieci pierwszy wprowadził Onet. - Rubryka "Waszym zdaniem" umożliwia użytkownikom wypowiadanie się na bieżące tematy. Pozwala uczestniczyć w tym, co się dzieje, a nie tylko przeglądać informacje na ekranie - przekonuje Marek Soból z Onetu. - Internauci nie ograniczają się do zamieszczenia swojej opinii na temat wydarzenia, ale często polemizują z komentarzami innych. Wywiązują się długie dyskusje - dodaje Krzysztof Samborski z Interii. W trakcie wyborów prezydenckich klawiatury rozgrzewały się do czerwoności. - Po zamieszczeniu informacji o klipie wyborczym Mariana Krzaklewskiego w ciągu kilku godzin pojawiło się na stronie ponad tysiąc wypowiedzi - mówi Soból. - Popularność tej formy kontaktu przeszła nasze oczekiwania. Niedługo po wprowadzeniu usługi musieliśmy zastosować nowe techniczne rozwiązania do obsługi większej liczby nadsyłanych opinii.
- Na wiele wydarzeń ludzie reagują bardzo emocjonalnie. Chcą się podzielić pierwszymi wrażeniami. Na przykład po sukcesach naszych zawodników na igrzyskach olimpijskich pojawiało się dużo wpisów: "Kochamy cię!" czy "Super!!!". Tego nie ma w zwykłych gazetach - mówi przedstawiciel Onetu. - Zdarzają się oczywiście także obszerne listy. Bardzo cenne są informacje od osób, które brały udział w jakichś wydarzeniach, a także fachowców wyjaśniających skomplikowane kwestie. Takie profesjonalne oceny pojawiły się na przykład po katastrofie polskiego jachtu na Morzu Północnym. Nie trzeba jak w tradycyjnych mediach szukać specjalistów, którzy coś skomentują, gdyż zgłaszają się sami.
Portale unikają cenzury, choć nadsyłane wypowiedzi są weryfikowane. - Zastanawialiśmy się, czy rubrykę "Wasze komentarze" puścić na żywioł. Zdecydowaliśmy się na zatwierdzanie uwag przez dziennikarza. Ograniczamy się do cenzury obyczajowej, na przykład nie publikujemy niestosownych opinii po tragicznych wydarzeniach. Usuwamy także wulgaryzmy, których internauci używają dość często. Z przyjemnością zauważam jednak, że większość komentarzy jest rzeczowa - podsumowuje Krzysztof Samborski z Interii. Również Onet cenzurę ograniczył do minimum: - Ludzie sami korygują skrajne oceny. Spotykają się one natychmiast z negatywnym odzewem - zapewnia Marek Soból.
- Ten sposób prezentowania opinii czytelników pozwala nam obserwować, co ich najbardziej interesuje. Okrutnie traktowane są wszelkie nasze lapsusy - twierdzi Samborski. Według przedstawicieli Interii i Onetu, najczęściej komentowane są wydarzenia polityczne, gospodarcze i społeczne, dotyczące młodych, dobrze wykształconych osób. - Mieliśmy obawy, czy ludzie zdążą się wypowiedzieć. Notatki są bowiem prezentowane tylko przez kilka godzin - wypierają je nowsze doniesienia. Tymczasem pierwsze wypowiedzi pojawiają się już kilka minut po ich zamieszczeniu - podkreśla Marek Soból.
- Możliwość zapoznania się z opiniami innych, a także przedstawienia swoich ocen jest bardziej pociągająca niż sucha informacja - przekonują przedstawiciele szybko rosnącej grupy internetowych komentatorów. Zauważają to kolejne portale. Własne sądy na temat wydarzeń można wyrażać już także w Poland.com i Wirtualnej Polsce. Ta ostatnia uruchomiła serwis opinie.wp.pl, w którym internauci mogą przeprowadzać ankiety na dowolny temat. Możliwość wypowiedzi stworzył czytelnikom także tygodnik "Wprost". Szybko pojawiło się kilkaset wątków i kilka tysięcy uczestników sieciowej debaty.
Sukces interaktywnych form kontaktu świadczy o tym, że czytelnicy odczuwają potrzebę wygłaszania opinii. Coraz mniej osób ogranicza się tylko do konsumpcji wiadomości. Nie wystarcza im też kontakt z redakcją. Poszukują gazety umożliwiającej wymianę poglądów. W tym względzie Internet zdystansował pozostałe media.
Więcej możesz przeczytać w 49/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.