Ćwiczenia z przeszłości

Ćwiczenia z przeszłości

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jak udoskonalić zapamiętywanie

Pigułka pamięci może wkrótce przywrócić starzejącym się mózgom młodzieńczą zdolność zapamiętywania. Naukowcy z Instytutu Badań Biomedycznych w Londynie twierdzą, że odkryli jedną z przyczyn słabnięcia pamięci i że potrafią temu zapobiec.

Do tej pory sądzono, że pamięć zawodzi, gdyż z upływem czasu zmniejsza się siła połączeń pomiędzy komórkami w części mózgu zwanej hipokampem. Ta niewielka struktura odgrywa w zapamiętywaniu istotną rolę. Zespół angielskich naukowców pod kierownictwem Karla Giese’a twierdzi, że przyczyną pogarszania się pamięci jest to, iż z wiekiem neurony potrzebują coraz więcej czasu, aby "odpocząć" pomiędzy kolejnymi wyładowaniami. Jak wiadomo, informacje przenoszone są wzdłuż wypustek komórek nerwowych w postaci impulsów elektrycznych (tak zwanych potencjałów czynnościowych), trwających około jednej tysięcznej sekundy. Sygnał jest wówczas przekazywany sąsiedniej komórce. Po każdym wyładowaniu neuron jest nieczynny przez kilka tysięcznych części sekundy - "zbiera siły" do wysłania następnego impulsu. Ten właśnie okres wydłuża się z wiekiem, zmniejszając sprawność pamięci.
Londyńscy naukowcy znaleźli sposób, aby przyśpieszyć działanie neuronów w hipokampie. Trzeba w tym celu zablokować produkcję białka hamującego tempo wyładowań elektrycznych. Przepis na to białko znajduje się w genach. Zespół dr. Giese’a dokonał odpowiedniej modyfikacji u myszy. Mutanty uczyły się znacznie szybciej i dłużej zapamiętywały informacje. Naukowcy z Londynu nie zamierzają hodować ludzkich mutantów, przystąpili natomiast do prób stworzenia leku, który dawałby takie same rezultaty jak zmiana genetyczna. Trudność polega na tym, że preparat musi działać wybiórczo - tylko na komórki hipokampu. Dla innych neuronów mógłby się okazać szkodliwy. Pigułka przywracałaby ludziom zdolność zapamiętywania, jaką mieli w młodości, nie mogłaby jednak sprawić, by przypomnieli sobie to, co już zapomnieli.
W magazynach naszej pamięci zgromadzona jest ogromna ilość wspomnień, przeżyć i informacji. Trwają tam często w postaci nie zmienionej przez całe życie. Niestety, nie potrafimy do nich dotrzeć. Nie z powodu zbyt małej pojemności naszej pamięci; przez kilkadziesiąt lat wykorzystujemy zaledwie kilka procent jej możliwości. Problemem jest odszukanie w pamięci tego, co kiedyś zostało w niej utrwalone. Amerykański neurochirurg Wilder Penfield pierwszy odkrył, że mózg przechowuje zapis każdego doświadczenia życiowego. Operując chorych na epilepsję, zauważył, że stymulacja elektrodami pewnych obszarów kory mózgowej wywołuje u przytomnych pacjentów intensywne wspomnienia ludzi, obrazów i zdarzeń, przeżywane tak mocno, jakby się rozgrywały na sali operacyjnej.
Wspomnienia mogą też nieoczekiwanie wracać z powodu uszkodzenia mózgu. Angielski neurolog Oliver Sachs opisuje, jak jego starszą pacjentkę obudził w środku nocy radiowy koncert irlandzkich piosenek nadawany na cały regulator. Trwał bez końca. Kobietę zdziwiło, że nikt nie zapowiada utworów i że są to wyłącznie melodie, które znała w dzieciństwie. Jak się później okazało, "koncert" był efektem nagłego pobudzenia ścieżek pamięciowych wskutek udaru mózgu. Badanie tomograficzne ujawniło niewielki zakrzep w prawym płacie skroniowym. Ten rejon mózgu uaktywnia się podczas zapamiętywania muzyki.
Współczesne metody obrazowania czynności mózgu, takie jak rezonans magnetyczny czy tomografia pozytonowa, umożliwiają śledzenie działania poszczególnych grup neuronów w trakcie zapamiętywania. Niedawno czasopismo "Nature" opublikowało wyniki badań naukowców z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Los Angeles. Stwierdzili oni, że "ścieżka zapisu" informacji wzrokowych w mózgu pokrywa się ze "ścieżką odtwarzania" ich z pamięci. Metoda zastosowana w badaniu była tak dokładna, że pozwalała zarejestrować pracę pojedynczych neuronów. Stwierdzono, że poziom pobudzenia konkretnych grup neuronów był taki sam, kiedy badani oglądali fotografie i gdy próbowali je sobie przypomnieć.
Przykładów niezwykłej organizacji mózgu i wynikającej z niej niemal doskonałej pamięci dostarczają tak zwani synesteci. U ludzi tych pojedyncze doznanie - dźwięk, dotyk czy aromat - pobudza wszystkie zmysły. Oglądany płot ma smak i zapach, głos osoby mówiącej jest równocześnie piaskowy i sypki; słowa, litery czy dźwięki prowokują powstawanie w umyśle kolorowych kompozycji, ruchomych form, wrażeń smaku i zapachu. Podobne pomieszanie wrażeń zmysłowych występuje, jak się przypuszcza, u niemowląt przed ukończeniem czwartego miesiąca życia. Później zwykle zanika. Z ankiety przeprowadzonej niedawno przez studentów Uniwersytetu Cambridge wynika, że jedna osoba na dwa tysiące kojarzy słowa, litery i cyfry z różnymi kolorami. Niektórzy widzą je, słuchając muzyki. Pierwszy opis synestety pozostawił rosyjski twórca neuropsychologii Aleksander Łuria. Przez 30 lat obserwował dziennikarza synestetę - Solomona Wieniaminowicza Wiereszewskiego. Wieniamin, bo tak go w skrócie nazywano, miał pamięć absolutną. Nawet po 30 latach mógł bezbłędnie powtórzyć dane z tablic z tysiącami cyfr i bezsensownych słów, które kiedyś pokazał mu Łuria.
Jego problem polegał na tym, że nie potrafił nic zapomnieć. Ocenia się, że na świecie żyje około 40 tys. synestetów obdarzonych nadzwyczajną pamięcią.
Co mogą zrobić zwykli śmiertelnicy, aby udoskonalić pamięć? Na przykład stosować tak zwaną łańcuchową metodę skojarzeń. Opiera się ona na korzystaniu nie tylko z lewej półkuli mózgu, odpowiedzialnej za logiczne myślenie, ale również prawej, której domeną jest wyobraźnia. Zamiast na przykład robić listę zakupów, lepiej je sobie przez moment wyobrazić. Powiedzmy, że trzeba kupić srebrną łyżeczkę, sześć kryształowych szklanek, banany, szare mydło, jajka i proszek. Powinniśmy wówczas wyobrazić sobie, że wychodzimy na ulicę z potężną srebrną łyżką w zębach, a na niej mamy sześć szklanek. Nagle wpadamy na skórkę od banana, drugą nogą stajemy na mydle, przewracamy kosz jajek i musimy wrócić do domu, żeby wyprać ubranie. Ożywiona w ten sposób lista długo pozostaje w pamięci. Może warto skorzystać z tych sugestii, zanim chemiczna pigułka ułatwi nam zapamiętywanie.

Więcej możesz przeczytać w 51/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.