Wprost od czytelników

Wprost od czytelników

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przyznaję rację Tomaszowi Nałęczowi w kwestii rozrastającej się biurokracji w Polsce ("Uczta wampirów", nr 50). Nie jest to jednak główna przyczyna nieszczęść w służbie zdrowia. Prawdziwą przyczyną jest brak skutecznej reformy tej dziedziny przez zaniechanie jej prywatyzacji. Najlepszym dowodem na wyższość prywatnej służby zdrowia nad uspołecznioną są prywatne gabinety stomatologiczne prowadzone przez lekarzy etatowo zatrudnionych w placówkach uspołecznionych.
Uczta wampirów
Przyznaję rację Tomaszowi Nałęczowi w kwestii rozrastającej się biurokracji w Polsce ("Uczta wampirów", nr 50). Nie jest to jednak główna przyczyna nieszczęść w służbie zdrowia. Prawdziwą przyczyną jest brak skutecznej reformy tej dziedziny przez zaniechanie jej prywatyzacji. Najlepszym dowodem na wyższość prywatnej służby zdrowia nad uspołecznioną są prywatne gabinety stomatologiczne prowadzone przez lekarzy etatowo zatrudnionych w placówkach uspołecznionych. Przecież gdyby jakość usług medycznych świadczonych w placówkach uspołecznionych wyraźnie się poprawiła, malałby popyt na nie w gabinetach prywatnych. Czy lekarzom na pewno na tym zależy? Czy pan Nałęcz nie dostrzega przerostu zatrudnienia "białych fartuchów" w placówkach społecznej służby zdrowia, podobnie jak biurokratów w urzędach?

WŁODZIMIERZ FOLTYNOWICZ


Kultura i urzędnicy
To fakt, że obrady Kongresu Kultury Polskiej skończyły się fiaskiem. Oto dowód na wątpliwe pożytki z organizowania imprezy, na której program złożyły się głównie żale niegdysiejszych beneficjentów kultury pragnących dalszego finansowania z budżetu państwa swej działalności bez względu na jej wartość. Gorzej, że autorki artykułu "Unia przeciwności" (nr 51) uważają, iż "przy okazji inteligenckie elity dowiodły, jak bardzo są oderwane od rzeczywistości". Na kongres nie zaproszono "elit inteligenckich", ale kierownictwo urzędów, instytucji i organizacji zaliczanych do resortu kultury, a także znajomych i klientów obecnych władz - i to one okazały się oderwane od rzeczywistości. Nie po raz pierwszy zresztą.

prof. JAN PRUSZYŃSKI
Więcej możesz przeczytać w 52/53/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.