Czy należy już obniżyć stopy procentowe?

Czy należy już obniżyć stopy procentowe?

Dodano:   /  Zmieniono: 
WIESŁAWA ZIÓŁKOWSKA członek Rady Polityki Pieniężnej
Obecny stan polskiej gospodarki stwarza pewne przesłanki do obniżenia stóp procentowych w 2001 r., Rada Polityki Pieniężnej nie chce się jednak z tym spieszyć i będzie niezwykle ostrożna, rozważając taką decyzję. W Polsce podniesienie stóp prowadzi bowiem do bardzo wolnego zmniejszania zadłużenia ludności, za to ich obniżka oznacza gwałtowny przyrost kredytów.
 

WIESŁAWA ZIÓŁKOWSKA członek Rady Polityki Pieniężnej
Obecny stan polskiej gospodarki stwarza pewne przesłanki do obniżenia stóp procentowych w 2001 r., Rada Polityki Pieniężnej nie chce się jednak z tym spieszyć i będzie niezwykle ostrożna, rozważając taką decyzję. W Polsce podniesienie stóp prowadzi bowiem do bardzo wolnego zmniejszania zadłużenia ludności, za to ich obniżka oznacza gwałtowny przyrost kredytów. Dominującą w 2000 r. kombinację polityki fiskalnej i monetarnej należy uznać za niewłaściwą, lecz RPP nie miała wyboru. Wysokie stopy procentowe (19-procentowa referencyjna i 23-procentowa lombardowa) to rezultat zbyt łagodnej polityki fiskalnej rządu. Deficyt ekonomiczny miał w minionym roku wynieść najwyżej 1,7 proc., tymczasem sięgnął około 2,7 proc. Podwyżki stóp ograniczyły popyt krajowy i spowolniły tempo wzrostu PKB, ale pozwoliły na zahamowanie inflacji, zmniejszenie deficytu obrotów bieżących i zwiększenie skłonności do oszczędzania. Gdybyśmy tego nie zrobili, inflacja wymknęłaby się spod kontroli, co spowodowałoby ucieczkę zagranicznych inwestorów, a w rezultacie i tak pogorszenie tempa wzrostu PKB i zwiększenie bezrobocia. Restrykcyjna polityka monetarna pozwoliła też na ograniczenie wtórnego efektu dwóch szoków podażowych - nagłego wzrostu cen paliw i żywności.


JAROSŁAW BIERNACKIprezes zarządu PBK Asset Management
Zastanówmy się najpierw, czy w ogóle należało je podnosić. Moim zdaniem, nie. A przynajmniej nie do tak wysokiego poziomu. Rada Polityki Pieniężnej za każdym razem uzasadniała podwyżkę koniecznością walki z inflacją i mało zdyscyplinowaną polityką fiskalną. Główne czynniki napędzające inflację w 2000 r. miały jednak charakter zewnętrzny, na przykład wzrost cen ropy na światowych rynkach, a co za tym idzie - w Polsce. Wysokie stopy procentowe biją też w budżet, bo zwiększają koszty obsługi długu krajowego. Jego wysokość jest obecnie porównywalna z długiem zagranicznym, ale koszty obsługi kilkakrotnie większe. Podniesienie stóp do obecnego poziomu doprowadziło do napływu do Polski kapitału spekulacyjnego, zahamowało wzrost PKB, odbiło się na wynikach produkcji przemysłowej. Wysokie stopy uderzają też w rynek kapitałowy. Obserwujemy wycofywanie się z parkietu i lokowanie pieniędzy w papiery dłużne, co pogarsza sytuację giełdy. Dla banków wysokie stopy oznaczają wzrost liczby tzw. trudnych kredytów i konieczność tworzenia z tego tytułu większych rezerw. Uważam, że utrzymywanie realnych stóp procentowych na poziomie 10-12 proc. powyżej inflacji to przesada. Powinny zostać obniżone przynajmniej o trzy, cztery punkty procentowe.
Więcej możesz przeczytać w 1/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.