Bannery do muzeum

Dodano:   /  Zmieniono: 
Jeżeli stworzyliśmy kiedyś Muzeum Plakatu w Wilanowie, wyjątkowe zjawisko na skalę europejską, to dlaczego nie mielibyśmy teraz stworzyć muzeum reklamy? - postuluje Paweł Sosnowski z firmy Złote Orły, organizującej Ogólnopolski Festiwal Reklamy.
 
W Polsce istnieją też inne konkursy poświęcone reklamie. Ich rola kończy się jednak na uhonorowaniu laureatów. Zwycięskie produkty nie tylko znikają z obiegu, ale też nigdzie nie są przechowywane. Po dziesięciu latach (nie licząc przedwojnia) funkcjonowania reklamy w Polsce nie ma żadnego archiwum, w którym moglibyśmy odnaleźć, co i w jaki sposób zachwalano kilka lat wcześniej. Kiedy firma Złote Orły zwróciła się do najsilniejszych agencji z prośbą o przysłanie reklam, które zaznaczyły się szczególnie w naszej świadomości w ciągu ostatnich dziesięciu lat, odpowiedziały tylko nieliczne. Nie mają one w zwyczaju archiwizować reklam. Często projekty istnieją tylko w wersjach elektronicznych, kasowanych po wykorzystaniu. Ciągłości działań firm reklamowych nie sprzyja też specyficzna cecha tej branży - fluktuacja kadr. Reklamą zajmują się w Polsce ludzie młodzi, rozpoczynający karierę zawodową i często zmieniający pracę (średnia wieku - około 30 lat). Nierzadko więc pracownicy danej agencji nie wiedzą, co działo się w niej w poprzednich latach.
Złote Orły mają ambitną ideę: otworzyć reklamie drzwi do świata sztuki, podobnie jak niegdyś otworzono je plakatowi. O ile jednak plakat w dobie rozkwitu szkoły polskiej był sztuce bliski, ponieważ - inaczej niż na Zachodzie - nie reklamował produktów, tylko kulturę, o tyle dzisiejszej reklamie trudniej się do tego świata zbliżyć, także z powodu nawyków myślowych. - To oczywiście nie jest wielka sztuka, ale zdarzają się projekty perełki, świadectwa błysku inteligencji i fantazji - twierdzi Paweł Sosnowski.
Dlatego Złote Orły tworzą kolekcję reklam, działając w porozumieniu z Ministerstwem Kultury, Instytutem Promocji Sztuki (gdzie przechowywana jest kolekcja) i Zachętą, gdzie organizowane są pokonkursowe wystawy. Ukazują się też katalogi. - Zbiór jest jeszcze wątły, ale za dziesięć lat będzie być może jedynym źródłem wiedzy o dzisiejszym świecie reklamy - mówi Sosnowski. - Gromadzimy oryginały przygotowane do pokazu. Kiedy będzie to możliwe, chcemy stworzyć muzeum, ponieważ uważamy, że reklama też na nie zasługuje.
W Ogólnopolskim Festiwalu Reklamy Złote Orły 2000 wzięło udział ponad 60 agencji, firm i autorów. Reklamy oceniano w kategoriach: film, radio, druk oraz kampania filmowa, multimedialna, drukowana. Nagradzano też osobno za humor, fotografię, muzykę czy twórcze użycie mediów. W jury - oprócz dyrektorów kreatywnych paru najważniejszych agencji - znaleźli się przedstawiciele świata filmu, telewizji, radia i prasy, m.in. Paulina Król, dyrektor marketingu i reklamy tygodnika "Wprost", który od początku uczestniczy w tym przedsięwzięciu. "Wprost" jest jedynym pismem, które przyznaje własną nagrodę (Złoty Orzeł - Wprost dla Orła). Laureat - w tym roku agencja Ad Fabrika za hasło reklamowe mercedesa - jest oczywiście wybierany przez jury.

Więcej możesz przeczytać w 1/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.