Dziel i drukuj

Dodano:   /  Zmieniono: 
Rozmowa z PAULEM J. CURLANDEREM, prezesem i dyrektorem zarządzającym Lexmark International Inc.
Krzysztof Król: - Pojawiają się nowe technologie w rodzaju elektronicznego papieru, rozwija się przesyłanie dokumentów drogą elektroniczną. Czy trend ten może zagrozić producentom drukarek?
Paul Curlander: - Nowe technologie zawsze powodują wzrost wykorzystania drukarek, a nie jego zmniejszenie. Tak było na przykład w wypadku Internetu. Chociażby dlatego, że pojawiła się potrzeba wydrukowania tego, co się podczas wędrówek w sieci zobaczyło i odkryło. Elektroniczny transfer dokumentów przyczynił się do zastąpienia modelu "drukuj i dziel" metodą "dziel i drukuj". Kiedyś firmy korzystały z jednej drukarki czy powielacza, z którego wydruki były rozdzielane między wszystkich odbiorców. Dziś najpierw podejmuje się decyzje, co i do kogo ma dotrzeć, a następnie drukuje się spersonalizowane, dopasowane do odbiorcy dokumenty. Nowy model posługiwania się drukarkami spowodował zwiększenie liczby przekazywanych dokumentów i - co za tym idzie - ilości zadrukowywanego papieru.
- Kiedy będziemy drukować książkę na domowej drukarce, zamiast kupować ją w księgarni?
- To może się zdarzyć w ciągu kilku najbliższych lat. Coraz częściej pochodzące z Internetu artykuły z czasopism i gazet są drukowane na domowych drukarkach. To zjawisko także spotęguje wykorzystanie druku i drukarek.
- Czy idea druku na żądanie jest sprzeczna z ideą biura bez papieru?
- Nie sądzę, aby udało się kiedykolwiek zbudować biuro bez papieru. Ludzie przyzwyczajeni są do dokumentów drukowanych i trudno będzie zmienić te przyzwyczajenia. Na pewno jednak zmieni się sposób dystrubucji dokumentów. Coraz więcej osób będzie wymieniało informacje w postaci komputerowych plików, dokumentów elektronicznych, e-maili. Wszystkie potrzebne dokumenty będą jednak zaraz po przekazaniu drukowane.
- Statystyki dowodzą, że częściej wymienia się komputery niż drukarki.Dlaczego? Czy technologie druku rozwijają się wolniej?
- Użytkowy czas życia drukarki wydaje się nieznacznie dłuższy niż komputera. Znaleźliśmy jednak ludzi i firmy, które zmieniają drukarki za każdym razem, gdy zmieniają procesor, a nawet dwa razy częściej. Jeżeli cena drukarek będzie się obniżać, szczególnie na rynku sprzętu domowego, zobaczymy, że częstotliwość ich zmiany będzie podobna jak w wypadku komputerów.
- W Stanach Zjednoczonych popularne są copy centers i print centers. Dlaczego w Europie są one spotykane rzadziej? Czy Europejczycy są większymi indywidualistami i wolą sami drukować potrzebne materiały?
- Zapotrzebowanie na firmy kopiujące w Europie zmienia się w zależności od kraju. Duży wpływ ma na to wielkość i struktura organizacyjna firmy - im większa firma, tym silniej dąży do rozpowszechniania informacji w formie elektronicznej. W pewnej mierze wydaje się, że problem jest akademicki - jeżeli wejdziemy do nowoczesnego biura, najwięcej wydruków będzie tworzonych na drukarkach sieciowych i osobistych, będących w zasięgu użytkownika. Mniejsze firmy pozostaną bardziej zależne od zewnętrznych firm świadczących usługi drukarskie.
- Kolorowe drukarki laserowe są bardzo drogie. Kiedy można się spodziewać znacznej obniżki ich cen?
- Ceny drukarek laserowych stale się obniżają. Wzrost ich funkcjonalności i rosnący popyt są już zdecydowanie zauważalne. Problem koloru w miejscu pracy może być rozwiązany dwojako. Ponieważ poprawia się technologia druku atramentowego, jego prędkość oraz sposób podawania papieru, kolorowe drukarki atramentowe będą mogły coraz lepiej służyć potrzebom małego biznesu. Z kolei w dużych firmach wzrośnie prawdopodobnie wykorzystanie specjalistycznych, droższych drukarek laserowych.

Więcej możesz przeczytać w 11/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.