Luksusowe zapałki

Dodano:   /  Zmieniono: 
Pierwsza konferencja z cyklu "Wprost do Europy". Robin Hood zabierał bogatym, oddawał biednym. Po latach stosowania jego metody na naszym kontynencie Unia Europejska radykalnie zmieniła politykę podatkową: zaczęła zmniejszać obciążenia fiskalne producentów i przedsiębiorców, zwiększać zaś - konsumentów. Od lat systematycznie rosną pobierane w momencie zakupu podatki pośrednie od towarów i usług. Koszt wytwarzania spada, cena nabywcza rośnie. Prowadzi to do ograniczenia importu i zwiększenia eksportu.
 - Taka polityka podatkowa unii może nam przynieść tylko korzyści - stwierdził prof. Witold Orłowski z Niezależnego Ośrodka Badań Ekonomicznych podczas konferencji "Finanse i podatki w gospodarce unijnej", zorganizowanej przez tygodnik "Wprost" w krakowskiej Willi Decjusza. Była to pierwsza impreza z cyklu "Wprost do Europy". W rozmowach kuluarowych z udziałem ponad stu znanych ekonomistów, biznesmenów i działaczy samorządowych powtarzała się opinia, że poziom fiskalizmu w "zsocjalizowanej" unii jest zbyt wysoki. Zdaniem uczestników konferencji, może to spowodować, iż Stary Kontynent przegra w globalnej rywalizacji z Ameryką bądź Azją.
Zmiany, jakie czekają nasz system podatkowy po wejściu do UE, nie będą rewolucyjne: generalnie już dziś nie odbiega on znacznie od norm przyjętych w unii. "Czeka nas jednak sporo pracy przy modyfikacji podatków akcyzowego oraz od towarów i usług" - mówił podczas konferencji "Wprost do Europy" Jarosław Pietras z Komitetu Integracji Europejskiej. W trakcie negocjacji Polska w siedmiu wypadkach poprosiła o okresy przejściowe. Chcemy mieć m.in. niższy VAT na usługi gastronomiczne i książki.
W UE obowiązuje zasada terytorialnej swobody działania gospodarczego. Przedsiębiorstwo francuskie może zatem działać w Grecji lub Hiszpanii i nie można go dyskryminować poprzez nakładanie innych podatków niż te, które wnoszą do państwowego skarbu rodzime koncerny. "Aby uniknąć bałaganu prawnego, kraje członkowskie unifikują regulacje fiskalne: wspólnota ma być zdrowym ciałem gospodarczym" - stwierdził Martin O’Reilly z Brytyjsko-Polskiej Izby Gospodarczej. Właśnie dlatego wtedy, gdy piętnastka zdecyduje o przyjęciu Polski, będziemy musieli zrezygnować na przykład z podatku akcyzowego na samochody, jachty, zapałki i gumę do żucia, gdyż w Europie dobra te nie są uznawane za luksusowe. "Podatki są uciążliwe, ale nie da się ich znieść. Najważniejsze, aby były racjonalne i nie zabijały ducha przedsiębiorczości" - komentował Peter Driscoll, prezes PricewaterhouseCoopers.
Więcej możesz przeczytać w 5/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.