Serce w sieci

Dodano:   /  Zmieniono: 
Wiatr połamał kwiaty w dolinie. Chłopak złamał serce dziewczynie. Kwiaty ożyją, gdy maj powróci, złamane serce nigdy nie wróci" - taka twórczość zalewa Internet od początku lutego. Tuż przed walentynkami pojawiają się dodatkowo porady, jak uniknąć złamania swojego serca, a z wdziękiem złamać je innej osobie, jak całować, jaki prezent wysłać ukochanej czy ukochanemu, a nawet informacje o tym, jak brzmi "kocham" w staroegipskim.

Święto 14 lutego można obchodzić wirtualnie lub przynajmniej skorzystać z internetowych przewodników. Sieć poucza, gdzie kupić śpiewający telegram bądź list, po którego otwarciu wysypują się setki miniaturowych serduszek, jak zorganizować romantyczną kolację przy świecach, proponuje atrakcyjne prezenty - jabłka w czerwonym pudełku, perfumy pachnące wiosną czy poduszkę w kształcie serca.
Na stronach Twixa dowiadujemy się, że święto narodziło się w Anglii, a jego początki sięgają średniowiecza. Autorzy podają też ciekawe dane statystyczne. Podobno ponad połowa Polaków wierzy w miłość od pierwszego wejrzenia, a 45 proc. ankietowanych twierdzi, że prawdziwe uczucie nie może istnieć bez fizycznego spełnienia. O walentynkach słyszało ponad 90 proc. badanych. Część z nich przyznaje, że chętnie korzystają z wirtualnych porad. Zacząć można od cyberprzewodnika tłumaczącego symbolikę kwiatów. Osoba wręczająca pierwiosnek oznajmia: "Moje uczucia są coraz gorętsze", natomiast liliowy bez znaczy: "Moje serce należy do ciebie". Ale można też poprzestać na margerytce ("Jesteś najpiękniejsza") bądź róży. Potem warto się nauczyć słówka "kocham" co najmniej w kilkunastu językach (po islandzku: eg elska thig, po serbsku: volim te, w esperanto: mi amas win). Niektóre strony podają nawet wersję staroegipską, oczywiście w formie rysunku.
Wirtualny dzień zakochanych to również pozdrowienia na cyfrowych pocztówkach, pocałunek z kupidynem i kurs flirtowania on line. Strony e-kiss zawierają wzruszające historyjki o pierwszym, najlepszym lub najgorszym pocałunku. Można też się dowiedzieć, które miejsce jest najbardziej romantyczne na pocałunek, co powoduje, że ktoś źle całuje, i jak zostać mistrzem w tej dziedzinie. Na koniec warto wziąć udział w ankiecie: "Kogo byś chętniej pocałowała: George’a W. Busha czy Ala Gore’a?". Na razie obaj panowie mają po 10 proc. głosów, większość osób rezygnuje bowiem z wirtualnego pocałowania któregokolwiek z nich. W poradniku udanego flirtowania najciekawsze wydają się tzw. zagajenia, od których na ogół zależy przyszłość związku. Autorzy polecają między innymi niewinne pytanie: "Jak długo trzeba gotować jagnięce udo?", jeśli obiekt pożądania znajduje się akurat w sklepie mięsnym...
W sieci organizowane są walentynkowe kiermasze. Jeśli ktoś nie ma ochoty walczyć w supermarketach o piszczące serduszka czy pluszowe maskotki, powinien wyruszyć na wirtualne łowy. Internet proponuje koszulki nocne z odciśniętym buziakiem, kubki z całującymi się gołąbkami, bokserki w uskrzydlone serduszka, podkładkę pod mysz z amorkami czy misia, który po naciśnięciu brzuszka śpiewa: "I love you". Można też zamówić serwis obiadowy z wymalowanym imieniem ukochanej osoby albo ze wspólnym zdjęciem, jeśli odpowiednio wcześnie prześle się je do producenta.
Ciekawym pomysłem dla nastolatków wydaje się karta podobna do tej, którą wywiesza się na hotelowych drzwiach. Zamiast napisu "Nie przeszkadzać" widnieje na niej obrazek całującej się pary. Jeśli młodzi w porę zawieszą taką tabliczkę na klamce, być może uchronią się przed niespodziewanym wtargnięciem do pokoju rodziców. Albo wręcz przeciwnie.

Więcej możesz przeczytać w 6/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.