Magia magów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Głośna ostatnio sprawa jasnowidza z Człuchowa, który skłonił tatrzańskich ratowników TOPR do kosztownych poszukiwań nastolatków w górach, podczas gdy oboje siedzieli w czeskim areszcie, nie jest ewenementem - przeciwnie, to raczej standard. Zdesperowane rodziny ofiar i nieudolna policja coraz częściej płacą za bezwartościowe porady magów i oszustów.

Potrafię rzucać zaklęcia i wpływać myślami na innych. Patrzę na czyjeś zdjęcie i nakazuję, żeby ta osoba wsiadła do samochodu i natychmiast pojechała na przykład do szwagra. Z moich umiejętności często korzysta policja, ale po cichu" - napisał na swej stronie internetowej Wiktor B. Przeciętnie co trzy dni polska policja podejmuje działania operacyjne pod wpływem sugestii jasnowidzów. Za każdą dobę działań, w których udział bierze policyjny pluton (niekiedy do poszukiwań zatrudnia się całą kompanię), trzeba zapłacić co najmniej 4 tys. zł. Do tego dochodzą koszty poniesione przez współpracujące z policją straż pożarną, pogotowie ratunkowe, wojsko, płetwonurków, grotołazów czy ratowników górskich. Łącznie "pomoc" wróżów i osób jasnowidzących kosztowała w ostatnich latach ponad 3,5 mln zł. Policjanci znaleźli się w szachu: jeśli odmówiliby pomocy zdesperowanym rodzinom zaginionych, zostaliby oskarżeni o karygodne zaniedbanie. Jednocześnie, szukając zaginionych w niewłaściwych miejscach wskazanych przez wróżów, tracą czas i pieniądze.
- Zbadaliśmy 440 spraw, w których policjanci korzystali z pomocy jasnowidzów. W 432 wypadkach ich wskazania okazały się nieprawdziwe lub nieprzydatne - mówi Paweł Biedziak, rzecznik prasowy Komendy Głównej Policji. Okazuje się, że przepowiednie wróżów nie sprawdziły się aż w 98,18 proc. wiele wskazań jest banalnych: zaginionego w porcie rybaka jasnowidzący kazał szukać pod wodą w pobliżu zacumowanej łodzi. Bardziej trafne są proroctwa wygłaszane przez przypadkowe osoby. Doświadczenie takie przeprowadzono na przykład na uniwersytecie w Vancouver. Stuosobową grupę studentów z jednego roku poproszono o wymyślenie dotyczących ich wszystkich zdarzeń losowych, które nastąpią w ciągu dwóch tygodni po teście. Zgodnych z rzeczywistością wskazań było ponad 6 proc., czyli ponadtrzykrotnie więcej niż w wypadku jasnowidzów współpracujących z polską policją. - W większości państw, najczęściej pod wpływem rodzin zaginionych, policja korzysta z pomocy wróży czy jasnowidzów, ale wszędzie rezultaty są fatalne. Najwyżej jedna sprawa na sto kończy się powodzeniem - mówi prof. Tadeusz Hanausek, szef Zakładu Kryminalistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uważa on, że w Polsce popularność tego rodzaju usług wynika z nieskuteczności organów ścigania. Dlatego rodziny zaginionych traktują jasnowidzów jak ostatnią deskę ratunku. - W naszym kraju panuje też dobry klimat do wszelkiego rodzaju pseudonauki, magii i cudów. Można zrozumieć, że ludzie szukają irracjonalnych sposobów pomocy w nieszczęściu, ale wątpliwe jest, by musiał się w to angażować aparat państwowy - uważa prof. Łukasz Turski, fizyk.
Mimo że rady wróżbitów są bezwartościowe, niektórzy z nich robią karierę. Sama policja często odsyła rodziny zaginionych do Aidy Kosojan, Ormianki mieszkającej w Lublinie. Kilka lat temu otrzymała ona podobno propozycję zostania wróżką prezydenta Borysa Jelcyna. Wielu klientów mają też Ireneusz Wojciechowski i Aneta Bartnicka. Do tej ostatniej po pomoc najczęściej zwracają się politycy i artyści. Podsumowanie efektywności działań jasnowidzów przez policję było druzgocące. Tym bardziej może w tej sytuacji dziwić zaangażowanie wróża do pomocy w odnalezieniu zwłok zaginionego w Dziwnowie policjanta Piotra V. Zastanawia też to, że słuchacze szkoły policyjnej w Szczytnie piszą prace semestralne na temat wykorzystywania osób o zdolnościach paranormalnych w pracy policji. Wielu funkcjonariuszy - najczęściej w tajemnicy przed przełożonymi - zwraca się do nich, licząc, że taka pomoc zapewni im sukces i awans. A może wystarczyłoby rzetelnie prowadzić śledztwo i nie zadeptywać śladów, krążąc za jasnowidzem w poszukiwaniu inspiracji?

Więcej możesz przeczytać w 7/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.