Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
Artykuł "Prawda lustra" Walerego Amiela (nr 5) uzupełnia moją wiedzę o stosunkach polsko-żydowskich. Znalazłem w nim odpowiedź na najbardziej dręczące mnie pytanie: o co Żydzi mają do Polaków największe pretensje. Wdzięczny jestem autorowi za to, że mi w tym pomógł. Antysemityzm jest poważnym schorzeniem naszego społeczeństwa. Wiele razy zastanawiałem się, skąd się bierze.
Prawda lustra

Artykuł "Prawda lustra" Walerego Amiela (nr 5) uzupełnia moją wiedzę o stosunkach polsko-żydowskich. Znalazłem w nim odpowiedź na najbardziej dręczące mnie pytanie: o co Żydzi mają do Polaków największe pretensje. Wdzięczny jestem autorowi za to, że mi w tym pomógł. Antysemityzm jest poważnym schorzeniem naszego społeczeństwa. Wiele razy zastanawiałem się, skąd się bierze. Jego podłoża upatruje się ogólnie w chrześcijaństwie, w naszym wypadku - w katolicyzmie. Dzisiaj, z perspektywy wielkich przemian, jakie nastąpiły w Kościele, zwłaszcza w czasie pontyfikatu Jana Pawła II, duchowieństwo nie może przemilczeć problemu antysemityzmu. Jan Paweł II przyznaje: "W świecie chrześcijańskim zbyt długo krążyły błędne i niesprawiedliwe interpretacje Nowego Testamentu odnośnie ludu żydowskiego i jego rzekomej winy, rodząc uczucie wrogości wobec tego ludu. Przyczyniły się one do uśpienia sumień i gdy nad Europą rozpętała się fala prześladowań, których źródłem był antysemityzm pogański, duchowy opór wielu nie był taki, jakiego ludzkość miała prawo oczekiwać od uczniów Chrystusa". Niektóre kościoły są nadal miejscami dystrybucji antysemickich publikacji. Należy wątpić, czy słowa papieża padły na podatny grunt. Stosunek do Żydów różni nas od reszty cywilizowanego świata. Opamiętajmy się w swojej głupocie. Czyż ogrom zbrodni w Jedwabnem nie jest wystarczającym wstrząsem, aby odmienić nawet najbardziej zatwardziałego antysemitę? Pragnąłbym, aby więcej głosów krytycznych wobec polskiego antysemityzmu wychodziło od polskich autorów. To u nas jest przecież największy cmentarz żydowski świecie. To u nas dokonała się Zagłada Żydów Europy.

JAN FILIPECKI

*
Tekst "Prawda lustra" jest przykładem realizacji gorszego scenariusza dyskusji o Jedwabnem. Króluje w nim schematyczny podział na dobrych i złych. Zamiast próby zrozumienia racji drugiej strony mamy bezpardonowy atak na "odwiecznego wroga". Lustro w tytule nie gwarantuje obiektywnego spojrzenia. Gdy szuka się w nim karykatury przeciwnika, trudno dostrzec własne oblicze. Otóż lustro pana Amiela pokazuje wyłącznie obraz polskich wad i grzechów, jakby Żydzi byli od nich z natury wolni. Tymczasem nie ma dobrych i złych nacji, w każdej są zarówno dobrzy, jak i źli ludzie.
Nie będzie pojednania dopóty, dopóki żywy będzie stereotyp żydokomuny, a równocześnie - polskiego antysemityzmu wyssanego z mlekiem matki (w łagodniejszej formie - chorej potrzeby chorej duszy Polaków). Nie będzie porozumienia bez oczyszczającej mocy prawdy. A prawda niestety ginie w żarze emocji. Nie ma oczyszczenia bez krytycznego spojrzenia również na siebie. Nie chodzi nawet o wdzięczność za AK-owskie karabiny, a choć cieszą drzewka sprawiedliwych, najlepszy byłby sprawiedliwy, obiektywny i rzetelny osąd sąsiadów. Historia przeczy bowiem tezie, że Żydzi niczego dobrego nie zaznali na polskiej ziemi, od kiedy przybyli tu przed wiekami. Jako Polka wstydzę się za rodaków morderców. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla zbrodni. Jednak, aby sprawiedliwie osądzić czyny, trzeba znać motywy. Poszukiwanie ich nie jest aktem antysemityzmu ani rozmywania odpowiedzialności, lecz próbą zrozumienia, jak z ludzi rodzą się bestie.

ELŻBIETA HAMERLIŃSKA
Warszawa

Od autora: Nic lepszego niż ten list. W kontekście masowej rzezi Żydów pani Hamerlińska proponuje "próbę zrozumienia racji drugiej strony". Cytat o "chorej duszy Polaków" też jest pióra pani Hamerlińskiej. Ja pisałem przecież o antysemitach. Nie mnie podejrzewać czy posądzać o schematy i to, co napisałem, schematem nie trąci. Od wyjazdu z Polski w 1968 r. zawsze i wszędzie broniłem honoru Polski i Polaków, we wszystkich kontekstach, nawet w "tym", choć trudno było o to w obliczu osób, które przeżyły mniejsze czy większe Jedwabne. Niestety, podtekstem listu pani Hamerlińskiej w odniesieniu nawet do wstrząsającego obrazu z Jedwabnego jest w gruncie rzeczy bezduszne "nie ma dymu bez ognia", czyli tylko potwierdzenie tezy mego artykułu o "zwieraniu szyków" zamiast patrzenia w lustro.

Walery Amiela
Więcej możesz przeczytać w 7/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.