Jazzowa kwaśnica

Dodano:   /  Zmieniono: 
Spotkanie internetowe z ŁUKASZEM i PAWŁEM GOLCAMI, liderami zespołu Golec uOrkiestra


Spotkanie internetowe z ŁUKASZEM i PAWŁEM GOLCAMI, liderami zespołu Golec uOrkiestra

Aleksander Kropiwnicki: - Nie przewróciło się wam w głowach po tak nagłym sukcesie.
Łukasz Golec: - Nigdy się nie uważaliśmy za gwiazdorów. Wielki show zaczyna się dziś od miliona dolarów. Poza tym nasz sukces nie jest aż tak nagły, występujemy od kilkunastu lat. Graliśmy z wieloma formacjami, od jazzu po punk rock.
Paweł Golec: - Nagraliśmy około 60 płyt jako muzycy sesyjni, między innymi z Kayah, Marylą Rodowicz, Szcześniakiem i Urbaniakiem. Graliśmy też jako soliści, na przykład na Warszawskiej Jesieni z orkiestrą monachijską.
Nygi: - Wiedziałem, że macie coś wspólnego z punkiem! Graliście w jakichś znanych kapelach?
Paweł: - Przez trzy lata z Pawłem Kukizem w zespole Piersi. Owocem tej współpracy są dwie płyty: "Raj na ziemi" i "Pieśni ojczyźniane".
Łukasz: - Wychowaliśmy się na muzyce rockandrollowej: Rolling Stones, Pink Floyd, Sting. Chodziliśmy również ze starszym bratem na Jazz Jamboree.
Jadzia: - Gratuluję trzech superpłyt w tak krótkim czasie. Kiedy następna?
Paweł: - Właśnie ukazał się album z muzyką do filmu Juliusza Machulskiego "Pieniądze to nie wszystko".
Nygi: - Nie boicie się, że w przyszłym roku skończy się moda na folk i zostaniecie bez pracy? Co wtedy - wesela?
Łukasz: - Nie mamy takiego problemu, kalendarz jest wypełniony do 2002 r. Nie zamierzamy się też przekwalifikowywać - powiedzmy - na sklepikarzy.
Crazy: - Kto pisze dla was teksty?
Łukasz: - Nasz starszy brat Rafał, a także Olga Golec i niekiedy my sami.
User: - Ile macie lat?
Paweł: - 19 lutego skończyliśmy 26.
Iwona: - Zawsze będziecie grać razem? Pewnie czasami nie możecie na siebie patrzeć.
Paweł: - Zawsze graliśmy razem. Patrzymy na siebie od urodzenia, a może nawet dłużej...
Łukasz: - ...i jeszcze nam to nie zbrzydło.
Magdalena: - Na pewno nie lubicie piratów. Młodych fanów nie stać jednak na kupowanie płyt w sklepach.
Łukasz: - W Polsce nie ma bata na pirata. To pospolite przestępstwo, jawne okradanie artystów. Co do cen - najwięcej na płycie zarabia sklep. Nasz ostatni krążek wypuszczamy za 22,10 zł. Jeżeli w sklepie album kosztuje 45 zł, to wiadomo, co to znaczy. Druga sprawa to podatki. Szanse przeżycia muzyka w tym kraju są coraz mniejsze.
Jadzia: - Chciałabym dostać przepis na kwaśnicę.
Paweł: - Obiecujemy zamieścić ten przepis na stronie www.golec.pl.
Pafcio: - Często ludzie was mylą?
Paweł: - Prawie zawsze.
Pafcio: - Słyszałem, że mieliście kiedyś wspólną dziewczynę.
Łukasz: - W czwartej klasie szkoły podstawowej w Jastrzębiej Górze, na koloniach.
Paweł: - Do dziś pewnie się nie zorientowała, że było nas dwóch.
Kate: - Czy cieszycie się, że muzyka folkowa wypiera disco polo?
Łukasz: - Muzyka folkowa była, jest i będzie. Cały czas istnieje też disco polo. W show-biznesie najważniejsze są hity, a nie rodzaj muzyki. Na pewno jeszcze długo będą grali "Majteczki w kropeczki" czy "Mydełko Fa".
Michael: - Kiedy powstanie San Francisco zapowiadane w piosence "Ściernisko"?
Łukasz: - Na razie mamy ściernisko, ale na pewno powstanie też San Francisco. Chcemy na naszym polu w górach wybudować Golcówkę, która byłaby mekką młodych talentów. Działamy bez pośpiechu i mamy jeszcze kilka asów w rękawie. Dopiero szykujemy wejście smoka.
Sonia: - Wasze największe marzenie?
Paweł: - Pojechać po nagrodę Grammy do Ameryki. Czuję w kościach, że pojedziemy.
Jacek: - Czy czujecie się folkowcami?
Łukasz: - Nie chodzimy w skórze z barana lub niedźwiedzia, tylko w dżinsach. Czujemy się góralami XXI wieku.
Nero: - Planujecie tournée zagraniczne?
Łukasz: - Odzywają się do nas z USA, Kanady, Australii...
Paweł: - ...ale jesteśmy ostrożni. Chcemy wyjechać do Ameryki przez duże A. Albo do Carnegie Hall, albo wcale.
Więcej możesz przeczytać w 8/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.