Zostań Herkulesem!

Zostań Herkulesem!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Dawno wyparował entuzjazm, jaki towarzyszył przed dziesięciu laty odbudowie samorządu. Na ostatnim posiedzeniu Sejm znowelizował ustawy samorządowe. Ograniczył liczbę radnych i członków zarządów oraz obniżył ich zarobki. Jednocześnie wprowadził dodatkowe gwarancje jawności funkcjonowania władz samorządowych, co ma zapewnić skuteczniejsze ich kontrolowanie przez obywateli. Co rzadko zdarza się na Wiejskiej, wszystkie zmiany przyjęte zostały niemal jednomyślnie, przy sprzeciwie zaledwie dwóch posłów. Trudno o lepszy dowód, że nawet przez grube sejmowe mury przedarła się opinia, jak bardzo złe zdanie mają o samorządowcach obywatele.
 
Na ostatnim posiedzeniu Sejm znowelizował ustawy samorządowe. Ograniczył liczbę radnych i członków zarządów oraz obniżył ich zarobki. Jednocześnie wprowadził dodatkowe gwarancje jawności funkcjonowania władz samorządowych, co ma zapewnić skuteczniejsze ich kontrolowanie przez obywateli. Co rzadko zdarza się na Wiejskiej, wszystkie zmiany przyjęte zostały niemal jednomyślnie, przy sprzeciwie zaledwie dwóch posłów. Trudno o lepszy dowód, że nawet przez grube sejmowe mury przedarła się opinia, jak bardzo złe zdanie mają o samorządowcach obywatele.
Dawno już wyparował entuzjazm, jaki przed dziesięciu laty towarzyszył odbudowie samorządu. Niewiele bowiem pozostało z obietnic tak chętnie składanych przez autorów tego przedsięwzięcia. Miało ono uzdrowić odziedziczoną po starym systemie biurokrację, dbającą o własne interesy i nieczułą na sprawy obywateli. Wiele jednak wskazuje na to, że zmiany odbyły się według scenariusza: zamienił stryjek siekierkę na kijek. W nowych urzędach obywatele wcale nie są lepiej obsługiwani, a opinię publiczną bulwersują wiadomości o horrendalnych apanażach lokalnych dygnitarzy. Nie mniejszą plagą jest upartyjnienie samorządów, panoszenie się w nich koterii, nepotyzmu, korupcji. Owszem, jest też w tym dziale administracji wielu uczciwych i kompetentnych ludzi, ale opinię o środowisku kształtują najgorsi.
Sondaże pokazują, że Polska niecierpliwie czeka na wysprzątanie tej stajni Augiasza. Nie da się tego uczynić jednorazowym posunięciem. Tu pomóc mogą tylko działania systemowe, podejmowane na wielu polach i przez dłuższy czas. Na pewno korekty wymagają uregulowania ustawowe i na plus należy zapisać Sejmowi, że w końcu podjął się tego dzieła. Wiele się też musi zmienić w funkcjonowaniu partii, by dłużej nie tolerowały w swoich szeregach działaczy traktujących samorząd jak tabory pokonanego przeciwnika.
Największy przełom musi jednak nastąpić w umysłach i zachowaniach milionów obywateli. Nie pomoże najlepszy system uzdrawiania samorządu, jeśli rzesze wyborców nie zaczną patrzeć swoim wybrańcom na ręce i nie uzależnią kolejnego wyborczego poparcia od uczciwego sprawowania przez nich funkcji. Samorządowej stajni Augiasza nie wyczyści w pojedynkę nawet największy heros. Żeby zaprowadzić w niej porządek, każdy z nas musi się poczuć Herkulesem.
Więcej możesz przeczytać w 8/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.