Edukacja głupcze!

Dodano:   /  Zmieniono: 
Obywatelski projekt naprawy oświaty w Polsce . nie brak kapitału, złe prawo czy niewłaściwa polityka makroekonomiczna, ale brak wykształcenia jest główną barierą cywilizacyjnego rozwoju Polski. Niski poziom wiedzy i zorganizowania społeczeństwa okazał się zasadniczą przeszkodą w powodzeniu czterech reform społecznych. Polacy jako rodzice, pacjenci, mieszkańcy i podatnicy nie potrafili skorzystać ze stworzonych im możliwości.

Po raz pierwszy w kraju powstał obywatelski projekt naprawy oświaty - "Deklaracja obywatelska: Edukacja dla rozwoju" - formułujący jednocześnie diagnozę sytuacji nie z punktu widzenia resortu, lecz interesów państwa. Po raz pierwszy dokument przygotowano nie w zaciszu gabinetów, lecz wymieniając pomysły drogą elektroniczną. Osoby pracujące nad deklaracją spotkały się tylko dwa razy, i to na krótko: formułując cel i przyjmując dokument końcowy.

Edukacja brzemienna w skutki
Zasadniczą barierą w stworzeniu nowej polityki edukacyjnej jest ignorowanie tego, że decyzje podejmowane w tej dziedzinie rodzą skutki we wszystkich pozostałych sektorach życia społecznego, i to na długie lata - uznali autorzy deklaracji. Obecnie w organizacji oświaty obowiązuje myślenie resortowe. Zmiany systemowe są podejmowane z inicjatywy ministrów reprezentujących interes konkretnego środowiska.
Szkoła traktowana jest jako największy zakład pracy - o oświacie mówi się przede wszystkim w kontekście praw pracowniczych pedagogów. To konsekwencja dominacji potężnych nauczycielskich związków zawodowych, dobrze reprezentowanych w obu głównych obozach politycznych. Wpływu na to, co się dzieje w szkole, nie mają rodzice. Jako swoisty dogmat przyjmuje się całkowity monopol administracji oświatowej na zarządzanie szkołą, zarówno w sferze tworzenia programów, jak i organizacji.
Coraz jaskrawiej widoczny jest problem "odrzuconych", coraz powszechniejsze są w tej części społeczeństwa postawy "wyuczonej bezradności". Tymczasem odporność na zmiany sytuacji życiowej musi być wytrenowana i uzupełniona motywacją. Ta motywacja powinna też wspierać gotowość do zmiany miejsca pobytu, środowiska, gotowość ustawicznego kształcenia.
Anachroniczny jest system szkolnictwa wyższego: zachowano peerelowski podział na uniwersytety kadłubowe oraz liczne szkoły zawodowe: medyczne, rolnicze, teologiczne czy ekonomiczne. Utrzymano wyraźny przerost szkolnictwa technicznego nad humanistycznym - obecne trendy cywilizacyjne nakazywałyby, żeby było odwrotnie.
Marginalizowane są takie obszary edukacji, jak kształcenie na odległość oraz kształcenie ustawiczne, rozumiane jako rozszerzenie i dopełnienie tradycyjnego systemu szkół podstawowych, średnich i wyższych, z wykorzystaniem współczesnych technik przekazu. Kluczem do sukcesu edukacyjnego jest też zdecydowana poprawa jakości kształcenia pedagogów. Nauczyciele (także mianowani) powinni co 5-7 lat odbywać roczne studia podyplomowe.

Program minimum
W szkolnictwie wyższym należałoby wprowadzić odpłatność za studia, rekompensowaną przez odpisy podatkowe oraz system stypendiów i kredytów studenckich. W nowej ustawie o szkolnictwie wyższym należałoby zrównać status prawny szkół publicznych i niepublicznych (ze wszystkimi tego konsekwencjami, czyli takim samym zakresem dotacji i powszechnością stypendiów). Łatwo będzie ustawowo oddzielić funkcje menedżerskie od akademickich. Powinno się zaprzestać finansowania z budżetu jednostek nie prowadzących działalności dydaktycznej. Państwo musi mieć możliwość kontraktowania na uczelniach - na zasadzie konkursu ofert albo zamówienia publicznego - ważnych dla gospodarki typów wykształcenia zawodowego i specjalistycznego. Prace doktorskie i habilitacyjne powinny być recenzowane przez zagranicznych specjalistów.
W szkolnictwie średnim, gimnazjalnym i podstawowym można szybko wprowadzić bon oświatowy, zrównać status prawny szkół publicznych i niepublicznych. Z nauczycielami należałoby zawierać kontrakty, indywidualnie określające pensum i wysokość zarobków. Dla dobra szkół i uczniów trzeba by również zakazać łączenia funkcji dydaktycznych i menedżerskich.
Kształcenie obywateli to inwestycja strategiczna, niezbędna, by sprostać wymaganiom światowej konkurencji. Inwestycja ta ma jednak sens tylko wtedy, gdy edukacja nie funkcjonuje w oderwaniu od zasad, jakimi rządzi się gospodarka, lecz jest jej elementem.

Więcej możesz przeczytać w 12/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.