Neoultrasuper

Dodano:   /  Zmieniono: 
Związek Socjalistycznej Młodzieży Polskiej, zabytkowa organizacja młodzieżowa, może się wkrótce rozklekotać na amen, bo bezwzględne zamerykanizowane państwo doprowadziło go na skraj przepaści. W Polsce podobno szaleje liberalizm na modłę amerykańską. W każdym razie tak mówią we Francji. Analiza konkretnych wypadków stosowania liberalnej triady własność-wolność-odpowiedzialność pozwala jednak mniemać, że nie wszyscy szaleją z równą intensywnością. Szczególnie oszczędzają się oczywiście ci, którzy programowo z liberalizmem walczą.
 
Danuta Frey relacjonuje w "Rzeczpospolitej" przypadek przebiegłego rozsadzania liberalizmu od środka przez Krajową Radę Koordynacyjną Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. W Paryżu wielką przyjemność sprawiła nam już sama wiadomość, że ZSMP jeszcze istnieje. We Francji też można czasami zobaczyć starego rozklekotanego trabanta i wzbudza to w nas niekłamaną czułość. Niestety, zabytkowa organizacja młodzieżowa w Polsce może wkrótce rozklekotać się na amen, bo bezwzględne zamerykanizowane państwo doprowadziło ją na skraj przepaści. Państwo to wychodzi z jakże brutalnego założenia, że "organa skarbowe nie są zobowiązane do ciągłego wspomagania działalności ZSMP". Ultraliberał zaraz by zapytał, dlaczego użyto słowa "ciągłego", bo - jego zdaniem - żadne organa nie są zobowiązane nawet do chwilowego wspomagania działalności ZSMP. Ponieważ jednak obce nam są skrajności, poprzestańmy na przyjrzeniu się heroicznej walce ZSMP z krzywdą, niesprawiedliwością i zniewoleniem przez sługusów jankesów.
Krajowa Rada Koordynacyjna tej organizacji postanowiła zwalczyć obcą inwazję jej bronią, poddając zasady własności, wolności i odpowiedzialności własnej interpretacji. Na cudzy liberalizm odpowiadamy własnym, jeszcze potężniejszym, wprost druzgocącym. Jeśliś bardziej liberalny niż ja, możesz już tylko umrzeć z przedawkowania. Oto, co pisze Danuta Frey o ZSMP-owskiej wykładni pojęcia "własność": "KRK ZSMP, od kilku lat wynajmująca firmom pomieszczenia w kamienicy przy ul. Smolnej w Warszawie, do której formalnie nie ma żadnych praw, nie naliczała od opłat za wynajem należnego VAT ani nie odprowadzała go do urzędu skarbowego". Od razu widać, że autorka nie stara się podejść do sprawy z należytym zrozumieniem. Jeśli KRK nie naliczała, to co miała odprowadzać? A skoro nie odprowadzała, to po co miała naliczać? Trochę logiki, pani redaktor! A przede wszystkim wypadałoby wyrazić stosowny podziw dla operatywności rady, przez całe lata wynajmującej firmom lokale, do których nie ma żadnych praw. Mówi się, że anglosaski liberalizm jest drapieżny, ale liberalizm warszawski to dopiero prawdziwa bestia!
Wątek VAT naprowadza nas od razu na trop interpretacji drugiego członu liberalnej triady, pojęcia "wolność", w wydaniu socjalistycznej młodzieży polskiej. W "Rzeczpospolitej" czytamy na ten temat co następuje: "Od 1993 r. do kontroli, czyli przez przeszło pięć lat, KRK ZSMP nie dokonała rejestracji w VAT, nie złożyła zgłoszenia o nadanie NIP, nie prowadziła ewidencji sprzedaży i zakupów, nie składała deklaracji VAT-7 i nie wpłacała tego podatku za okresy miesięczne". Relacja ta świadczy o tym, że ZSMP potraktował krążące po kraju na początku lat dziewięćdziesiątych wiadomości o powstaniu wolnego rynku z całą powagą. Nic zatem dziwnego, że już w 1993 r. z właściwym sobie młodzieńczym entuzjazmem przystąpił do tworzenia rynku tak wolnego, że hej, a może nawet hej, hej, hej. Prawdziwy liberał jednak wie, że nie ma wolności bez odpowiedzialności - i ZSMP też o tym wie doskonale, więc przebija prawdziwego liberała o oczko. Danuta Frey opisuje to tak: "Krajowa Rada Koordynacyjna Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej chce, aby jej umorzyć ponad 563 tys. zł zaległego VAT oraz sankcje i odsetki za zwłokę. Odmowę umorzenia zaskarżyła do Naczelnego Sądu Administracyjnego, argumentując, że może to spowodować upadłość związku, pełniącego ważne społeczne funkcje". Mamy tu do czynienia z kolejnym tak cennym wkładem do teorii i praktyki, że właściwie śmiało możemy mówić o zainicjowaniu nowego nurtu, któremu bez zbędnych kompleksów nadamy miano neoultrasuperliberalizmu altruistycznego. Wychodzi on z założenia tak oczywistego, że aż dziw bierze, iż nikt jeszcze go nie dostrzegł. Łatwo zauważyć, że można się dzielić z innymi wolnością i własnością, ale trzeba było dopiero KRK ZSMP, żeby spostrzec, iż piękne jest dzielenie się z innymi także odpowiedzialnością. KRK poszła nawet jeszcze dalej: gotowa jest oddać całą swoją odpowiedzialność. W pełni, integralnie, bez reszty. Nie sztuka trzymać egoistycznie odpowiedzialność tylko dla siebie. Prawdziwą sztuką jest sprawienie, by przejęli ją inni. W tym konkretnym wypadku: żeby za naszą pięcioletnią pełną wolność zapłacił skarb państwa.
A właściwie można by mieć jeszcze lepszy pomysł - żeby po wyjaśnieniu kwestii własności i przywróceniu dzięki reprywatyzacji należnych praw rzeczywistym właścicielom kamienicy przy Smolnej długiem 563 tys. zł obciążyć właśnie ich. Czyż prawdziwy liberalizm nie wiąże własności z odpowiedzialnością?
Więcej możesz przeczytać w 12/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.