Poczta

Dodano:   /  Zmieniono: 
W artykule "Jednostki niespecjalne" (nr 7) Krystyna Romanowska pisze o 1. Pułku Specjalnym: "Specjalny jest on jednak tylko z nazwy: ani nie służą tam wyłącznie zawodowi żołnierze, ani jednostka nie dysponuje odpowiednim sprzętem".
Jednostki niespecjalne
W artykule "Jednostki niespecjalne" (nr 7) Krystyna Romanowska pisze o 1. Pułku Specjalnym: "Specjalny jest on jednak tylko z nazwy: ani nie służą tam wyłącznie zawodowi żołnierze, ani jednostka nie dysponuje odpowiednim sprzętem". Wzorem jednostek specjalnych NATO pułk prowadzi konsekwentną politykę utajniania wszelkich informacji na temat ilości i składu osobowego pododdziałów oraz wykorzystywanego uzbrojenia. Powątpiewanie autorki w specjalny charakter jednostki jest więc nieuzasadnione. (...) Aby definitywnie rozwiać jej wątpliwości, mogę zapewnić, iż w puł-ku są pododdziały zawodowe dysponujące najnowocześniejszym na świecie sprzętem. (...)
Moje wątpliwości odnośnie źródła informacji dotyczą również fragmentu artykułu: "Zatrzymano czterech byłych komandosów z Lublińca pracujących dla podziemia. Mieli specjalistyczną broń snajperską, którą mogli kupić od pozostających w służbie kolegów". Broń, w którą jest wyposażona jednostka, jest używana i przechowywana zgodnie z obowiązującymi przepisami i procedurami wojskowymi. Wykluczają one wykorzystanie uzbrojenia do celów niezgodnych z działaniem jednostki i sił zbrojnych RP. Tym bardziej niemożliwe jest, aby pełniący czynną służbę żołnierze dokonywali transakcji z przestępcami! Jednocześnie oświadczam, iż nigdy w 1. Pułku Specjalnym nie doszło do utraty broni. (...)
Artykuł podważa długo budowaną wiarygodność 1. Pułku Specjalnego wśród współpracujących z nami sił NATO. Podobnie jak brytyjski SAS czy amerykańska 10. SFG nie wykorzystujemy możliwości, jakie stwarza specyfika naszej służby, do kreowania swojego wizerunku w mediach. Każdy żołnierz pełniący służbę w pułku rozumie, iż pomimo ciągłego wykonywania zadań zagrażających życiu i zdrowiu jego zasługi muszą pozostać bezimienne.

ppłk BOGDAN KOŁTUŃSKI
dowódca 1. Pułku Specjalnego

Konstytucja fikcji
Końcowe przemyślenia autora "Konstytucji fikcji" (nr 11), który sugeruje, że trzeba konstytucję zasadniczo zmienić, nie były najlepsze. Nie bardzo wiem, czy ważniejsza dla Polski jest bitwa o następną konstytucję, czy walka o właściwą politykę państwa w ramach tej istniejącej. Zapisy społeczne dadzą się w dużej mierze spełnić - i może to dobrze, że sposobów ich wprowadzenia w życie nie określono. Ważniejsze jest dla Polski, że ma wolną konstytucję. Teraz trzeba zadbać, aby była ona trwała. Zmiana ustawy zasadniczej naraziłaby na szwank stabilność systemu. Hayek i współcześni liberałowie może i mają rację, że konstytucję trzeba pisać na trzeźwo, że powinna ona zawierać jak najmniej zapisów praw socjalnych, a jak najwięcej wolności. Ale socjaldemokraci, chrześcijanie i wiele innych grup też mają swoje zdanie na ten temat. Najważniejszą funkcją konstytucji nie jest gwarantowanie każdej partii części zapisów, lecz ustalenie relacji między frakcjami w państwie. Zawsze istnieje pokusa, by pozbyć się szalonego ognia frakcyjnego, ale zlikwidowanie frakcji w celu gaszenia poplecznictwa byłoby tak samo śmiertelne, jak pozbycie się powietrza, żeby zapobiec wybuchowi pożaru.

PIOTR JAN STRZELECKI
Więcej możesz przeczytać w 12/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.