Złoty hektar

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zakup ziemi jest w Polsce najlepszą inwestycją długoterminową Pięć lat temu, kiedy nad morzem, w okolicach Darłowa, kupowałem dom z budynkami gospodarczymi i ponad osiem hektarów ziemi za 30 tys. zł, wiedziałem, że robię dobry interes. Ale nie zdawałem sobie sprawy, że aż tak dobry. Dzisiaj co najmniej 30 tys. zł mogę dostać za jeden hektar. Ze sprzedażą jednak jeszcze poczekam - mówi właściciel nieruchomości z Warszawy. Nic dziwnego, najpewniej jeszcze w tym dziesięcioleciu cena ziemi w Polsce zbliży się do cen w Niemczech i innych państwach UE.

Niemiecka miara
Ceny gruntów w większych polskich miastach bywają już porównywalne z cenami na Zachodzie, ale działki rekreacyjne położone nad morzem, jeziorami czy w górach są u nas znacznie tańsze. W ciągu kilkunastu lat atrakcyjne działki rolne zdrożeją w Polsce kilkadziesiąt razy, a budowlane - kilka, a nawet kilkanaście razy.
W okolicach Hamburga i Bremy, według niemieckich danych statystycznych, metr kwadratowy ziemi kosztuje 390-540 marek. W okolicach Hanoweru trzeba za niego zapłacić 300-480 marek, a w Nadrenii Północnej-Westfalii, w pobliżu Kolonii - 500-680 marek. To średnia cena. Działki mniej atrakcyjne mogą być tańsze, te o walorach krajobrazowych - znacznie droższe.

Polskie realia
W Polsce działki nad mniejszymi jeziorami mazurskimi z zejściem do wody nadal można kupić po 4-8 zł za m2 (2-4 marki). Na mniej popularnych pojezierzach jest jeszcze taniej. Ziemia tuż nad morzem kosztuje mniej więcej 40 zł za m2, a nieco dalej, ale z widokiem na morze - 3-4 zł za m2. Są to ceny tzw. działek rolnych. Ich wartość wzrasta zaraz po przekwalifikowaniu na budowlane lub rekreacyjne. W większości gmin turystycznych prace nad zmianą planu zagospodarowania przestrzennego są mocno zaawansowane. Działki budowlane w najmodniejszych miejscowościach położone nad samym morzem są droższe, ale i tak znacznie tańsze niż podobne na zachodzie Europy. Najdroższe, z prawem do zabudowy, położone na wydmach kosztują 100-200 zł za m2 (50-100 marek). W najmodniejszych miejscowościach wypoczynkowych zdarzają się działki, których ceny przekraczają 400 zł za m2 (200 marek), ale rzadko znajdują nabywców. Na Mazurach, na szlaku wielkich jezior, ceny są podobne jak nad morzem.

Na zyski trzeba poczekać
We wsiach nadmorskich i mazurskich jest do kupienia za stosunkowo niewielkie pieniądze jeszcze kilkaset tysięcy hektarów. Najtańszymi gruntami dysponują terenowe oddziały Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa. Średnia cena w oddziale szczecińskim wynosi 4 tys. zł za ha, czyli 40 gr za m2. Według Tomasza Błe-szyńskiego z Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, dziś inwestycja w ziemię nie przynosi już tak szybkiego zwrotu kapitału jak w pierwszej połowie lat 90.
- Zakup gruntów nadal jest opłacalny, ale na zyski trzeba poczekać dłużej - mówi Błeszyński. Jego zdaniem, udział obrotu ziemią w całym rynku nieruchomości w Polsce wynosi około 10 proc.

Nie wykup, lecz dobry interes
- Na razie niewielu Polaków traktuje inwestycję w ziemię jak dobrą długoterminową lokatę - mówi Krzysztof Marczak z olsztyńskiej agencji nieruchomości Area. Możliwość zrobienia dobrego interesu na naszej ziemi dostrzegła natomiast grupa Niemców skazana ostatnio przez sąd w Szczecinie za zakładanie fikcyjnych spółek z polskimi figurantami w roli wspólników. Polacy zrzekali się z czasem praw do spółki, a ziemia stawała się własnością obywateli RFN, którzy omijali w ten sposób zakaz nabywania gruntów przez cudzoziemców.
W niemieckiej prasie coraz częściej ogłaszają się agencje nieruchomości i prywatni właściciele oferujący zakup gruntów w naszym kraju. Proponują ceny wyższe niż AWRSP, ale i tak mogą liczyć na zainteresowanie. Zapobiegliwi Polacy czekają zaś na wzrost cen.
- Dwa lata temu kupiłem trzy hektary nad jeziorem na Kociewiu. Zapłaciłem po 30 gr za m2. Już teraz cena tej ziemi doszła do 4 zł za m2. Mam nadzieję, że za dwadzieścia lat, gdy będę emerytem, dostanę za nią ze 3 mln zł. Przestałem się martwić, że ZUS zbankrutuje - mówi czterdziestopięcioletni Jarosław Stępień z Krakowa.

Więcej możesz przeczytać w 16/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.

Autor:
Współpraca: