Bez granic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Przez kilka dni na ulicach Daytona Beach na Florydzie rozlegał się charakterystyczny warkot harleyów davidsonów. Tradycyjne spotkanie urządzili tam sobie miłośnicy tej najbardziej prestiżowej marki motocykla.
 Jak podają organizatorzy, na lśniących maszynach z całych Stanów Zjednoczonych zjechało do miasta około 600 tys. harleyowców.

Australijski lekarz Philip Nitschke zapowiedział, że po zalegalizowaniu eutanazji przez Holandię założy klinikę na statku, który będzie pływać w pobliżu australijskiego wybrzeża. Na statku zarejestrowanym w Holandii nieuleczalnie chorzy pacjenci będą mogli zostać za swoją zgodą uśmierceni. W tym celu jednostka ma opuszczać wody terytorialne Australii i wypływać na wody międzynarodowe. Zgodnie z prawem, terytoria statków morskich stanowią część obszaru prawnego państwa, do którego należą. Dzięki temu Nitschke mógłby rozpocząć praktyki eutanazyjne, mimo że australijskie prawo na nie nie zezwala.

Władze miejskie Zlina położonego przy granicy Czech i Słowacji zakazały urzędniczkom przychodzenia do biura w spódnicach mini i prześwitujących bluzkach. Zarządzenie tłumaczą interesem petentów. Regulamin zabrania także noszenia w pracy krótkich spodni, sandałów i dżinsów. Mimo protestów młodych urzędniczek władze miasta nie zamierzają ustąpić. "Bielizna przebijająca przez strój wygląda nadzwyczaj mało gustownie. A na pewno można kupić nieprzezroczystą bluzkę" - uważa rzeczniczka prasowa zlińskiego magistratu. Urzędniczki obsługujące klientów nie mogą też jeść aromatycznych potraw (np. z czosnkiem) ani ustawiać w miejscu pracy talizmanów i bibelotów.

Steven Thoburn, brytyjski kupiec warzywny nazwany męczennikiem metrycznym, został uznany przez sąd w Sunderland za winnego łamania przepisów Unii Europejskiej o stosowaniu jednolitego systemu miar i wag. Thoburn sprzedawał warzywa i owoce, ważąc je według brytyjskiego systemu - na funty zamiast kilogramy. To pierwszy wypadek w Wielkiej Brytanii skazania za niestosowanie oficjalnego w UE systemu miar i wag. Przeciwnicy ściślejszej integracji Zjednoczonego Królestwa z resztą Europy uznali Thoburna za wzór do naśladowania.

Egipski dziennik "Al-Sharuq" napisał, że CIA sprawdza wiarygodność informacji, jakoby prezydent Iraku Saddam Husajn nie żył od dziesięciu lat, a władzę sprawowali jego współpracownicy, wykorzystując sobowtóra. Gazeta powołuje się na raport Centralnej Agencji Wywiadowczej, według którego Saddam mógł zginąć 25 lutego 1991 r., podczas nalotu państw zachodnich w trakcie operacji "Pustynna burza". Autorzy raportu twierdzą, że od tego czasu władzę w Iraku sprawuje grupa pod przewodnictwem Tahy Jasina Ramadana i Tarika Aziza. Powołują się m.in. na podejrzenia izraelskiego dziennika "Ma’ariv", który zwraca uwagę, że od dawna kamery nie skupiają się na twarzy Saddama, nie pojawia się on też w mediach i nie przemawia podczas audycji na żywo, jak robił to dawniej. Podejrzenia wzbudzają również zbyt precyzyjne pasma siwych włosów, wyglądające jak efekt koloryzacji. Sobowtór podobno przeszedł przeszkolenie, zanim zaczął się publicznie pojawiać. Przez sześć miesięcy od zakończenia wojny w Zatoce Perskiej nie zorganizowano ani jednego publicznego wystąpienia Saddama. Nie przyjmował on także żadnych wizyt. CIA wysłała ponoć agentów do kilku państw w celu zebrania informacji o jego losach.

Amerykańskie służby weterynaryjne zostały postawione w stan najwyższej gotowości. Stany Zjednoczone próbują się uchronić przed szalejącą w Europie epidemią pryszczycy. Z tego powodu wyszkolone psy musiały się przekwalifikować. Teraz na lotniskach zamiast narkotyków szukają ukrytej w bagażach żywności. Ostatni przypadek tej choroby zarejestrowano w USA w 1929 r.
(TW & PAP)
Więcej możesz przeczytać w 16/2001 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.