– Po doświadczeniu z ostatniego szczytu wszyscy w Unii lepiej już rozumieją – szkoda, że tak późno – że z powodu nadwątlonego wzajemnego zaufania, o kompromisy, które są przecież konieczne w procesie unijnym, może być teraz trudniej. Coraz mniej rzeczy jest dziś w Unii pewne. Negocjujemy stanowisko na Rzym twardo, ale konstruktywnie – zapowiada w rozmowie z Anną Gwozdowską wiceminister spraw zagranicznych.
Szymański zapewnia też w wywiadzie, że Prawo i Sprawiedliwość jest jak najbardziej zainteresowane tym, żeby proces integracji europejskiej trwał. – Szkoda, że niektórzy starają się tego aspektu naszej polityki z całych sił nie zauważać – ocenia. Jak wskazuje wiceminister, integracja w rozumieniu rządu może ulegać zmianom, adaptacjom wedle oczekiwań państw członkowski, ale ma „trwać i ma być efektywna”. – Nie chcemy dekoracji. Unia, tak jak do tej pory, ma być istotnym czynnikiem bezpieczeństwa i dobrobytu Polski – wtrąca.
W rozmowie poruszany jest też wątek Jacka Saryusz-Wolskiego, niedawno europosła Platformy Obywatelskiej, a w ostatnim czasie kandydata polskiego rządu na stanowisko przewodniczącego Rady Europejskiej. – Nie od miesiąca, a od lat jestem pełen uznania dla kompetencji, klasy i charakteru Jacka Saryusz-Wolskiego i dlatego byłbym rad, gdyby mógł pracować dla Polski. To jednak zależy także od niego. PiS traktuje go bardzo ciepło, mam więc nadzieję, że ta sprawa będzie miała dobre zakończenie – mówi Szymański.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.