Policjanci warszawskiego Centralnego Biura Śledczego rozwikłali tajemnicę zabójstwa bossa gangu żoliborskiego Stefana Kolasińskiego ps. Stefan vel Ksiądz. Dotarli także do kulisów innych mafijnych porachunków – dowiedział się „Wprost”.
Dzisiaj rano zatrzymano Pawła P. ps. Pepek, jednego z dwóch bandytów, którzy strzelali do „Stefana". Gangster odpowie za zabójstwo. – W ciągu kilku miesięcy wyjaśnimy zagadkę jeszcze kilku zabójstw z tzw. wojny gangów żoliborskich. Do tej pory zatrzymaliśmy 23 osoby, z czego 21 zostało już aresztowanych – mówi wysoki rangą oficer warszawskiego CBŚ.
W wojnie żoliborskich gangów trwającej od 1996 do 2002 r. zginęło kilkunastu gangsterów. Większość morderstw oficjalnie pozostaje niewyjaśniona. Policjanci warszawskiego CBŚ znaleźli jednak dowody pozwalające na postawienie zarzutów nie tylko wykonawcom mafijnych wyroków.
Stefan Kolasiński ps. Stefan, oficjalnie zaopatrzeniowiec małej firmy z Zielonki, był bossem jednego z dwóch gangów działających na Żoliborzu i Bielanach. Został postrzelony 17 stycznia 2000 r. w klubie Techno przy ul. Nałkowskiej. Zaatakowali go członkowie konkurencyjnego gangu. Kilerzy, wśród których byli „Pepek", Mariusz D. ps. Maniek i Artur S. ps. Kudłaty zaskoczyli „Stefana” przy automatach do gry. Kompani bossa zawieźli go konającego do szpitala, gdzie Kolasiński umarł.
W wojnie żoliborskich gangów trwającej od 1996 do 2002 r. zginęło kilkunastu gangsterów. Większość morderstw oficjalnie pozostaje niewyjaśniona. Policjanci warszawskiego CBŚ znaleźli jednak dowody pozwalające na postawienie zarzutów nie tylko wykonawcom mafijnych wyroków.
Stefan Kolasiński ps. Stefan, oficjalnie zaopatrzeniowiec małej firmy z Zielonki, był bossem jednego z dwóch gangów działających na Żoliborzu i Bielanach. Został postrzelony 17 stycznia 2000 r. w klubie Techno przy ul. Nałkowskiej. Zaatakowali go członkowie konkurencyjnego gangu. Kilerzy, wśród których byli „Pepek", Mariusz D. ps. Maniek i Artur S. ps. Kudłaty zaskoczyli „Stefana” przy automatach do gry. Kompani bossa zawieźli go konającego do szpitala, gdzie Kolasiński umarł.