Zapowiada się ostry konflikt na szczycie prokuratury. Objęcie funkcji szefa Krajowej Rady Prokuratury przez Edwarda Zalewskiego odbyło się wbrew Prokuratorowi Generalnemu Andrzejowi Seremetowi, który forsował na to stanowisko innego kandydata – dowiedział się „Wprost”. – Platforma robi wszystko, żeby zachować kontrolę nad prokuraturą – komentuje poseł PiS Arkadiusz Mularczyk.
- To próba związania rąk Seremetowi, bo Zalewski jako szef KRP będzie opiniować wszystkie awanse śledczych. A, delikatnie mówiąc, obaj panowie za sobą nie przepadają. To będzie bardzo trudna współpraca – martwi się jeden ze współpracowników Seremeta. – Edward Zalewski dużo zawdzięcza Platformie i na pewno będzie wobec niej lojalny. Za jego pośrednictwem rządząca partia będzie mogła wpływać na decyzje personalne w prokuraturze – dodaje Mularczyk.
O wzajemnych relacjach obu prokuratorów najlepiej świadczy to, że Seretem forsował na stanowisko szefa KRP prokuratora Aleksandra Herzoga. Nawet zgłosił jego kandydaturę. Zalewski, który do rady trafił jako reprezentant prezydenta Bronisława Komorowskiego pokona go jednak w głosowaniu. – Wynik był 13 do 11 – mówi „Wprost" poseł PSL Mieczysław Łuczak, którego do KRP oddelegował Sejm.
Objęcie funkcji szefa KRP przez Zalewskiego to rewanż za walkę o fotel Prokuratora Generalnego, którą pół roku temu wygrał Andrzej Seremet.