Palikot: lewica umrze, uderzę we wszystkich

- To będzie dosyć egocentryczna analiza – jestem w Platformie zabetonowany - konstatuje Janusz Palikot. - Nawet gdybym wspiął się na wyżyny inteligencji oraz sprytu, który jest domeną Grzegorza Schetyny, tudzież odwagi Stefana Niesiołowskiego, to i tak w PO nie mam żadnych szans awansu - mówi w rozmowie z Piotrem Najsztubem we "Wprost" lider lubelskiej PO. Jego zdaniem Platforma stała się partią konserwatywną. - PO zabijając Rokitę otworzyła furtkę, przez którą weszła cała masa konserwatywnych liderów średniego kalibru - ocenia poseł z Biłgoraja.

Palikot odkorkuje dinozaury

Dlatego Palikot chce stworzyć własne ugrupowanie. Najpierw miała to być partia Ruch Poparcia Palikota, ostatnio lider PO w Lublinie mówił o stowarzyszeniu "Nowoczesna Polska". - Istotą Ruchu Poparcia Palikota jest to, by napieprzać lidera i wszystko to, co nie dotyczy zasad, tylko osób - wyjaśnia swoją wizję Palikot. Postuluje wprowadzenie zasady kadencyjności na szczytach partyjnej władzy. - Patrzę na tych dinozaurów - Tuska, Kaczyńskiego, Pawlaka – już 20 lat pełnią funkcje polityczne. A gdzie są ci ludzie, którzy mają po trzydzieści kilka lat, wyrośli w nowym kraju, mówią w kilku językach, poruszają się w świecie? System partyjny z jego hierarchią ich eliminuje. Ruch Palikota i ta nasza kadencyjność ma to odkorkować - zapowiada Palikot.

Będzie wielka niespodzianka

- Palikot musi być na zasadzie: "Stop obłudzie, mówimy prawdę!" - mówi sam o sobie lubelski poseł. Zapowiada, że znalazł dwóch liderów dla swojego przyszłego ugrupowania. - Nie mogę powiedzieć kim są, ale to będzie wielka niespodzianka. To będzie śmierć lewicy w dzisiejszej formule partyjnej i zasadnicze uderzenie we wszystkie inne formacje. Bo jeżeli ktoś myśli, że się opieram na naiwnym ego Janusza Palikota… - dodaje tajemniczo Janusz Palikot.

Rozmowa Piotra Najsztuba z Januszem Palikotem ukaże się w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost".

zew