Jeśli kiedyś Zbigniew Ziobro wystartowałby do wyborów na stanowisko prezesa PiS, to ja też stanęłabym do tej rywalizacji - mówi w rozmowie z Tomaszem Machałą dla "Wprost" Joanna-Kluzik-Rostkowska. Podkreśla jednak, że nie kwestionuje przywództwa Jarosława Kaczyńskiego.
Ale przecież kiedyś dojdzie do zmiany lidera - dodaje posłanka PiS. Nie wyklucza, że mogłaby wówczas stanąć do walki o przywództwo w partii, by członkom Prawa i Sprawiedliwości zaprezentować pozytywną alternatywę dla wizji Zbigniewa Ziobro.
Jej zdaniem łatwo przewidzieć konsekwencje ewentualnego zwycięstwa Ziobry, obserwując to, co dzieje się teraz. - Bo teraz koncepcje Zbigniewa Ziobry są realizowane. I mamy duże różnice w poparciu między PiS a PO, duży poziom nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego, kompletny brak możliwości koalicyjnych i jeszcze kompletny brak pomysłu na odklejenie gęby - ocenia rozmówczyni "Wprost". A jeżeli chcemy być solidną, poważną opozycją, musimy tę gębę odkleić. Odkleimy ją, jeśli wrócimy do polityki, jaką uprawialiśmy w kampanii prezydenckiej - uważa posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od wtorku 2 listopada
Jej zdaniem łatwo przewidzieć konsekwencje ewentualnego zwycięstwa Ziobry, obserwując to, co dzieje się teraz. - Bo teraz koncepcje Zbigniewa Ziobry są realizowane. I mamy duże różnice w poparciu między PiS a PO, duży poziom nieufności dla Jarosława Kaczyńskiego, kompletny brak możliwości koalicyjnych i jeszcze kompletny brak pomysłu na odklejenie gęby - ocenia rozmówczyni "Wprost". A jeżeli chcemy być solidną, poważną opozycją, musimy tę gębę odkleić. Odkleimy ją, jeśli wrócimy do polityki, jaką uprawialiśmy w kampanii prezydenckiej - uważa posłanka Prawa i Sprawiedliwości.
Więcej w najnowszym wydaniu tygodnika "Wprost", w sprzedaży od wtorku 2 listopada