Kowalczyk jeszcze nigdy nie triumfowała w tej konkurencji i początkowo również 2 lutego nikt nie wróżył jej końcowego sukcesu. W eliminacjach była piąta, z blisko sześciosekundową stratą do Amerykanki Jessiki Diggins. Później jednak Polka była już bezkonkurencyjna. W imponującym stylu wygrywała ćwierćfinał i półfinał, ale w decydującym biegu długo biegła pod koniec stawki. Dopiero w drugiej części dystansu pewnie wyprzedziła rywalki i jako pierwsza minęła linię mety. To jej trzecie z rzędu pucharowe zwycięstwo i 20 w karierze. Drugie miejsce zajęła Rosjanka Natalia Korostieliewa, a trzecie jej rodaczka Anastazja Docenko.
- To zwycięstwo trochę mnie wzruszyło. Nie czuję się mocna w miejskich sprintach i zwykle je odpuszczam. Tym razem udało mi się jednak wygrać. Sprzyjały ku temu warunki na trasie. Śnieg był wolny i wszystkim biegło się ciężko. Myślę, że właśnie to mi pomogło. Cieszę się, że odebrałam Marit Bjoergen żółty plastron liderki Pucharu Świata, ale utrzymać go do końca sezonu będzie bardzo trudno - mówiła po zakończeniu biegu Kowalczyk.
W klasyfikacji generalnej PŚ Kowalczyk po raz pierwszy wyprzedziła prowadzącą od początku sezonu Bjoergen. Przed zawodami w Rybińsku (4 lutego - 10 km, 5 lutego - bieg łączony 2x7,5 km) ma nad nią 38 punktów przewagi. W klasyfikacji sprintu Polka jest trzecia. Jeśli Kowalczyk utrzyma dyspozycję z ostatnich tygodni, będzie miała wielką szansę na czwarty z rzędu końcowy triumf w Pucharze Świata. Przed nią jeszcze nikt tego nie dokonał.
Rywalizacja przy stadionie Łużniki odbywała się w bardzo trudnych warunkach. Oprócz mrozu wiał przenikliwy wiatr. Zawodniczki miały na twarzach chroniące przed zimnem plastry. Kowalczyk przyznała po finale, że spodziewała się niskich temperatur i jest na nie przygotowana także w Rybińsku.
Wygrywając po 20 zawody narciarskie Pucharu Świata w karierze Kowalczyk awansowała na szóste miejsce w klasyfikacji wszech czasów, zrównując się z Finką Virpi Kuitunen. Kuitunen to dwukrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli (2006/2007 i 2007/2008), a także sześciokrotna mistrzyni świata. Na koncie ma również dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich. Finka wygrała też pierwszą i trzecią edycję Tour de Ski. Liderką klasyfikacji wszech czasów jest Norweżka Marit Bjoergen, która zapisała na swoim koncie 49 pucharowych zwycięstw.
arb, ja, PAP
Czytaj więcej na Wprost.pl:
Rosyjskie media: zima pomogła Kowalczyk wygrać