Organizacje zrzeszające środowiska kibiców klubowych planowały nawet wysłanie listu do swoich odpowiedników w całej Europie. - Wycofaliśmy go bo nie chcieliśmy mieszać przed Euro – mówi Mariusz Jędrzejewski, prezes OZSK. Kibice polskich klubów od miesięcy dają znać, że są wrogo nastawieni do mistrzostw. Przez całą rundę wiosenną na stadionach w całej Polsce wywieszali transparenty z napisem „Fuck Euro”. – Dla nas Euro to Disneyland – dodaje Jędrzejewski.
O tym, że w czasie Euro wybierają się na ryby, poinformowali MSW. Jak wynika z ustaleń "Wprost", o spotkanie z kierownictwem resortu przedstawiciele stowarzyszeń poprosili sami. Cel? Rozmowa o problemach kibiców w przededniu Euro – pismo z takim uzasadnieniem trafiło kilka tygodni temu do MSW. Spotkanie z przedstawicielami kibiców miało być gestem ze strony rządowej. - Spodziewaliśmy się dyskusji na temat Euro, ale okazało się, że kibice klubowi nie są tym zainteresowani. Wyraźnie powiedzieli, że biorą wędki i jadą na ryby – mówi nam obecny na spotkaniu dyrektor departamentu nadzoru MSW Jacek Zalewski.
Więcej o pseudokibicach i bezpieczeństwie na Euro 2012 przeczytasz w tekście Anny Gielewskiej i Pawła Sikory „Czy kibole pojadą na ryby" w najnowszym numerze tygodnika „Wprost".
Więcej o pseudokibicach i bezpieczeństwie na Euro 2012 przeczytasz w tekście Anny Gielewskiej i Pawła Sikory „Czy kibole pojadą na ryby" w najnowszym numerze tygodnika „Wprost".