Zwykle kojarzona z zakolczykowanymi tubylcami, pustynią i królem lwem. Dzisiaj jest najszybciej rozwijającym się regionem na świecie. O potencjale Afryki już dawno przekonał się Jan Kulczyk. Tusk idzie jego śladem.
- Kiedy widzę ten marazm Europy, a zarazem wielki, marnujący się potencjał Afryki, Azji czy Ameryki Południowej, to mam ochotę założyć kapelusz Indiany Jonesa i ruszyć na podbój świata – powiedział Jan Kulczyk w wywiadzie dla,,Wprost” On o prognozie rozwoju afrykańskich gospodarek słyszał już kilka lat temu. Biznesmen w delcie Nilu wydobywa już 70 tys. baryłek ropy dziennie. W Gwinei Równikowej i Tanzanii szuka ropy oraz gazu, a w Mozambiku i Kongo węgla i rud żelaza.
Z polskich przedsiębiorców drugich Kulczyków chce zrobić Ministerstwo Gospodarki. Już rok temu opracowano program,,Go Africa”, który ma zachęcić polskich przedsiębiorców do inwestowania w państwach afrykańskich. Dlaczego Polacy mieliby zostawiać pieniądze właśnie na Czarnym Lądzie?
Jak mówi Ilona Antoniszyn-Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, w latach 2001–2010 sześć na dziesięć najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie było z Afryki. Prognozy na najbliższe dziesięciolecia dla tego rejonu świata mówią o wzroście gospodarczym na poziomie przekraczającym 7 proc. rocznie. Afryka jest dzisiaj porównywana do Chin sprzed 10 lat, które w niewielkim okresie czasu z zacofanego kraju wyrosły na prawdziwą potęgę gospodarczą. Jednak za Afryką nie przemawiają jedynie suche dane ekonomiczne. Ważna jest również demografia.
Już co 7. osoba na świecie mieszka w Afryce, a za 40 lat liczba mieszkańców tego kontynentu przekroczy 2,3 mld. Wraz z przyrostem ludności rośną potrzeby najszybciej rozwijającej się na świecie klasy średniej. Czego potrzebują? Wszystkiego, co i nasz przeciętny Kowalski – dobrego samochodu, karty płatniczej, a nawet telefonu komórkowego.
Założeniem rządowego programu jest intensyfikacja współpracy po obu stronach. Chcemy być obecni na imprezach targowych, konferencjach oraz forach gospodarczych w krajach afrykańskich, aby promować polskie firmy, produkty i usługi. Działa już portal www.goafrica.gov.pl, który ma być podstawowym narzędziem gromadzącym wiedzę na temat rynków afrykańskich
Z polskich przedsiębiorców drugich Kulczyków chce zrobić Ministerstwo Gospodarki. Już rok temu opracowano program,,Go Africa”, który ma zachęcić polskich przedsiębiorców do inwestowania w państwach afrykańskich. Dlaczego Polacy mieliby zostawiać pieniądze właśnie na Czarnym Lądzie?
Jak mówi Ilona Antoniszyn-Klik, podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, w latach 2001–2010 sześć na dziesięć najszybciej rozwijających się gospodarek na świecie było z Afryki. Prognozy na najbliższe dziesięciolecia dla tego rejonu świata mówią o wzroście gospodarczym na poziomie przekraczającym 7 proc. rocznie. Afryka jest dzisiaj porównywana do Chin sprzed 10 lat, które w niewielkim okresie czasu z zacofanego kraju wyrosły na prawdziwą potęgę gospodarczą. Jednak za Afryką nie przemawiają jedynie suche dane ekonomiczne. Ważna jest również demografia.
Już co 7. osoba na świecie mieszka w Afryce, a za 40 lat liczba mieszkańców tego kontynentu przekroczy 2,3 mld. Wraz z przyrostem ludności rośną potrzeby najszybciej rozwijającej się na świecie klasy średniej. Czego potrzebują? Wszystkiego, co i nasz przeciętny Kowalski – dobrego samochodu, karty płatniczej, a nawet telefonu komórkowego.
Założeniem rządowego programu jest intensyfikacja współpracy po obu stronach. Chcemy być obecni na imprezach targowych, konferencjach oraz forach gospodarczych w krajach afrykańskich, aby promować polskie firmy, produkty i usługi. Działa już portal www.goafrica.gov.pl, który ma być podstawowym narzędziem gromadzącym wiedzę na temat rynków afrykańskich