Rada za sto milionów

Rada za sto milionów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Zdjęcie ilustracyjne z tygodnika "Wprost" Fot. Paweł Kula/PAP
„Wprost” ujawnia kulisy zawarcia jednego z największych i najbardziej kontrowersyjnych kontraktów polskiej zbrojeniówki ostatnich lat.

Ryszard Kalisz, prawnik i znany polityk lewicy, ma twardy orzech do zgryzienia. I nie dotyczy on wcale jego startu w wyborach do europarlamentu z list Twojego Ruchu. Jako przewodniczący składu Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej musi rozstrzygnąć spór między tajemniczą spółką Nobletime a państwowym Polskim Holdingiem Obronnym (dawny Bumar). Chodzi o bagatela 100 mln zł (32 mln dolarów). Nobletime domaga się wypłaty tej astronomicznej sumy za doradztwo przy zawarciu jednego z największych kontraktów polskiej zbrojeniówki ostatnich lat – sprzedaży do Indii 204 wozów zabezpieczenia technicznego (WZT-3). Problem w tym, że ta opiewająca na 275 mln dolarów umowa nigdy nie została zrealizowana, a okoliczności jej zawarcia badają zarówno polskie, jak i indyjskie organy ścigania. Konsekwencją mogą być kompromitacja Polski na arenie międzynarodowej i utrudnienie przeprowadzanej przez rząd Donalda Tuska konsolidacji sektora zbrojeniowego. „Wprost” ujawnia kulisy sprawy.

Gdy w kwietniu 2008 r. Edward Nowak, były opozycjonista z czasów PRL, potem m.in. wiceminister gospodarki, zostawał prezesem holdingu zbrojeniowego Bumar, wydawało się, że to świetna decyzja i szansa na podpisanie atrakcyjnych umów na eksport naszego uzbrojenia. Nowy szef państwowego giganta szybko zabrał się do pracy. Już w ciągu kilku miesięcy rozpoczął przygotowania do podboju rynku indyjskiego, wszak to właśnie Indie realizowały największe programy zbrojeniowe w Azji. Miał w tym pomóc pośrednik – dobrze zorientowany w lokalnej sytuacji Chetan Seth, który uzyskał wyłączność na reprezentowanie Bumaru na Indie. Zgodnie z zapisami umowy miał on otrzymać od państwowego przedsiębiorstwa prowizję w wysokości 8 proc., a potem 18 proc. od każdego kontraktu zawartego z Indiami. Jednocześnie jednak Nowak na początku 2009 r. zlecił przygotowanie raportu na temat tamtejszego rynku firmie Nobletime, zarejestrowanej na Wyspach Dziewiczych, ale prowadzącej działalność przez swoje biuro w Hongkongu. Reprezentantem spółki jest David Dogra, obywatel brytyjski, z pochodzenia Hindus.

–W tej sytuacji doszło do gigantycznej walki między obydwoma pośrednikami o wielomilionowe prowizje z ewentualnej sprzedaży uzbrojenia do Indii – mówi „Wprost” oficer ABW znający sprawę. – Tym bardziej że wtedy już było wiadomo, iż tamtejsza armia nabędzie w Polsce wozy zabezpieczenia technicznego – dodaje. Pojedynek przegrał Seth, któremu prezes Nowak pod koniec 2009 r. wypowiedział umowę. – Chetan poważnie nadużył naszego zaufania, prowadził działania przeciwko Bumarowi – tłumaczy „Wprost” Edward Nowak. Podkreśla jednak, że bez pośrednika zawarcie umowy na rynku indyjskim było niemożliwe. To dlatego w styczniu 2010 r. postanowił podpisać umowę z Nobletime. Kontrakt dotyczył doradztwa przy sprzedaży armii indyjskiej wozów zabezpieczenia technicznego WZT-3. W razie powodzenia transakcji reprezentowany przez Dogrę kontrahent miał zagwarantowane 18 proc. prowizji od zawartego przez Bumar kontraktu.

Przez wiele miesięcy trwały negocjacje między Bumarem a indyjskim koncernem zbrojeniowym BEML (Bharat Earth Movers Limited), który miał kupić od Polaków wozy. Kontrowersje budził jednak harmonogram dostaw. – Według niektórych przedstawicieli Bumaru i resortu skarbu był po prostu nierealistyczny – mówi nasz rozmówca z ABW. W tej sprawie odbywały się nawet spotkania m.in. z udziałem Dogry i przedstawicieli kierowanego wówczas przez Mikołaja Budzanowskiego Ministerstwa Skarbu. Od samego początku sprawę monitorowały ABW oraz Służba Kontrwywiadu Wojskowego. Obydwie służby nie miały wówczas wątpliwości co do opłacalności kontraktu negocjowanego przez Bumar. Jednak formalnie do jego zawarcia potrzebna była zgoda rady nadzorczej przedsiębiorstwa. Mimo jej braku 17 stycznia 2012 r. Edward Nowak podpisał umowę z BEML na dostawę dla hinduskiej armii 204 wozów WZT-3. Formalnie kontrakt opiewał na 275 mln dolarów, ale do Bumaru miało wpłynąć 190,5 mln dolarów. Resztę miały zainkasować spółki indyjskie.

Cały tekst w najnowszym numerze tygodnika "Wprost".

Najnowszy numer "Wprost" jest dostępny w formie e-wydania .  
Najnowszy "Wprost" jest   także dostępny na Facebooku .  
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchani a