Niedawno stacja BBC zdołała oszacować, że liczba ofiar wojny w Ukrainie po stronie rosyjskiej przekroczyła już 50 tys. Teraz brytyjskie ministerstwo obrony podało, że bilans zabitych i rannych rosyjskich żołnierzy mógł zbliżyć się 450 tys. Członek parlamentu John Healey zwrócił się do Leo Docherty'ego, ministra sił zbrojnych Wielkiej Brytanii z pytaniem o szczegółowe dane w tej sprawie.
W odpowiedzi wskazano, że wedle szacunków, od początku konfliktu zginęło lub zostało rannych około 450 tys. rosyjskich żołnierzy, a dziesiątki tysięcy wojskowych zdezerterowało. Nie jest jasna liczba żołnierzy, którzy ponieśli śmierć w rosyjskich prywatnych firmach wojskowych (PMC).
Wojna w Ukrainie. Dziesiątki tysięcy dezerterów
„Szacujemy również, że ponad 10 tys. rosyjskich pojazdów opancerzonych, w tym prawie 3 tys. czołgów podstawowych, 109 stałopłatów, 136 helikopterów, 346 bezzałogowych statków powietrznych, 23 okręty morskie wszystkich klas i ponad 1,5 tys. systemów artyleryjskich wszystkich typów zostało zniszczonych, porzuconych lub zajętych przez Ukrainę od początku konfliktu” – czytamy w odpowiedzi zamieszczonej na ukdefencejournal.org.uk.
Szacunki strat personalnych Rosji opracowane przez Brytyjczyków są zbliżone do oficjalnych szacunków Ukrainy, jednak dane dotyczące większości rodzajów sprzętu znacznie się od siebie różnią. Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy podaje, że całkowite straty bojowe wroga od 24 lutego 2022 r. do 29 kwietnia 2024 r. wyniosły w przybliżeniu:
-
personel – około 467 470 osób;
-
czołgi – 7285 jednostek;
-
bojowe wozy opancerzone – 14 007 jednostek;
-
systemy artyleryjskie – 11 985 jednostek;
-
wyrzutnie rakietowe – 1051 jednostek;
-
sprzęt przeciwlotniczy – 778 jednostek;
-
samoloty – 348 jednostek;
-
śmigłowce – 325 sztuk;
- bezzałogowe statki powietrzne – 9528 sztuk;
-
rakiety manewrujące – 2124 sztuk
- statki/łodzie – 26 jednostek;
- okręty podwodne – 1 jednostka;
-
pojazdy i cysterny – 16 109 sztuk
-
wyposażenie specjalne– 1974 sztuk
Czytaj też:
Niepokojące wieści z frontu. Znaczna przewaga sił i środków po stronie RosjiCzytaj też:
Polska strefą nuklearnego starcia? Gen. Skrzypczak: Nie wiem, czy politycy mają świadomość skutków takiej decyzji