W nocy 3 lutego patrol straży granicznej z placówki w Węgorzewie zauważył w miejscowości Rudziszki pojazd, który poruszał się w kierunku granicy państwowej. Funkcjonariusze zaczęli podążać za autem.
Okazało się, że 31-letni kierowca samochodu osobowego Opel Frontera wraz z 28-letnią pasażerką zabłądził. Gdy próbował hamować przed samą granicą polsko-rosyjską, nawierzchnia była tak śliska, że „wylądował” po stronie rosyjskiej, wjeżdżając do Rosji "na około 50 metrów", jak relacjonuje Straż Graniczna.
Po chwili mężczyzna zawrócił i został zatrzymany przez funkcjonariuszy straży granicznej. Z wyjaśnień i przedstawionych dokumentów wynikało, że przyjechał ze swoją towarzyszką z województwa zachodniopomorskiego w celu zakupu samochodu. Początkowo mężczyzna tłumaczył, że zawiodły hamulce, a później oznajmił, że było ślisko. Podczas kontroli zatrzymane osoby stwierdziły, że po stronie rosyjskiej nie opuściły auta, tylko od razy zawróciły do Polski.
Podróżni otrzymali mandaty karne po 500 zł każdy - za przekroczenie granicy państwowej wbrew przepisom.