Ryan Heath i Quentin Ariès w poniedziałkowym brukselskim biuletynie poinformowali, że deklarację na stronie internetowej „Politico” wypełniło już 56 osób: 54 kobiety oraz dwóch mężczyzn. „Są to często straszliwe doświadczenia dla ofiar oraz skomplikowane do zgłoszenia problemy” – piszą autorzy. Donoszą, że są to sprawy takie jak: propozycje pracy w zamian za kontakty seksualne; sytuacje, gdy młode kobiety zostają wysyłane do barów i na kolacje w celu handlu swoim ciałem na rzecz przeforsowania danego ustawodawstwa; zapraszanie przez personel prostytutek dla swojego szefa; prześladowania kobiet w toaletach europarlamentu; prześladowanie mężczyzn a następnie w ramach zadośćuczynienia wysyłanie ich na płatny urlop.
„Do tej pory nie otrzymano formalnych skarg”
Władze Parlamentu Europejskiego wydały już oświadczenie w sprawie doniesień. Zaznaczono, że europarlament poważnie podchodzi do doniesień o przypadkach molestowania seksualnego i podjęte już zostały inicjatywy, które mają przeciwdziałać temu zjawisku. „Parlament Europejski posiada komisję posłów do Parlamentu Europejskiego zajmujących się skargami o molestowanie między asystentami a członkami od czasu rozpoczęcia tej kadencji. Nie zajmuje się wyłącznie molestowaniem seksualnym, ale wszelkimi formami nękania w miejscu pracy. Do tej pory nie otrzymano formalnych skarg dotyczących molestowania seksualnego” – podano.
Tajani: Sam szok nie może być reakcją
Na doniesienia „Politico” zareagował także przewodniczący Parlamentu Europejskiego Antonio Tajani. – Jestem w szoku, ale sam szok nie może być reakcją – stwierdził. – Choć już kilka lat temu podjęto pewne kroki, aby zwiększyć świadomość istnienia komisji skarg dotyczących nękania, konieczne jest dalsze zwiększanie świadomości na temat istniejących już możliwości zgłaszania takich przypadków – dodał.