Opisywane wydarzenia miały miejsce w stanie Massachusetts w USA. 51-letnia Peggy LaBossiere i 40-letnia Rachel Hilaire zostały wynajęte przez matkę 5-etniej dziewczynki do odprawienia na córce rytuału voodoo. Dziecko miało się źle zachowywać, za co zdaniem kobiet odpowiedzialny był żyjący w nim demon. O makabrycznych zabiegach, którym była poddawana dziewczynka, policja dowiedziała się dzięki interwencji jej 8-letniego brata. Chłopiec zareagował pomimo gróźb kobiet, że zetną mu głowę maczetą.
Tortury na dziecku
Podczas barbarzyńskich rytuałów 5-latka była wiązana, a jej rzeczy osobiste palono tuż przy jej ciele, co poskutkowało poważnymi poparzeniami twarzy. Lekarze zakwalifikowali je jako poparzenia trzeciego stopnia. Płomienie nie były jednak jedyną torturą, którą gnębiono dziewczynkę. Jej ciało było nakłuwane licznymi igłami oraz nacinane do krwi w wielu miejscach. Peggy i Rachel wlewały też do oczu dziecka niezidentyfikowaną, drażniącą substancję.
Standardowe podejście do „pacjenta”
Podczas rozmów z policjantami kobiety utrzymywały, że w ten sposób traktują wszystkich swoich „pacjentów”, a rytuał voodoo odprawiły na prośbę matki. Nie przyznały się do żadnego z zarzucanych im czynów. W środę 7 lutego sąd zadecyduje, czy stanowią zagrożenie dla społeczeństwa i czy powinny trafić do aresztu tymczasowego. Pochodząca z Haiti matka dziewczynki nie usłyszała żadnych zarzutów. Zamiast tego trafiła do placówki zajmującej się chorobami psychicznymi. Jej córka pozostaje w szpital, a syn został oddany do rodziny zastępczej.