Rosja: okrągły stół historyków

Rosja: okrągły stół historyków

Dodano:   /  Zmieniono: 
Z udziałem uczonych z Polski, Rosji, Niemiec, Włoch, W. Brytanii, Francji, Czech i Słowacji w Moskwie rozpoczął się dwudniowy okrągły stół historyków, poświęcony 70. rocznicy Konferencji Monachijskiej.

Podczas konferencji w Monachium 29-30 września 1938 roku Niemcy, Włochy, W. Brytania i Francja zawarły porozumienie, które umożliwiło Adolfowi Hitlerowi zaanektowanie Kraju Sudeckiego, co przypieczętowało koniec Czechosłowacji jako niepodległego państwa.

Podczas moskiewskiego forum, zorganizowanego przez Instytut Historii Powszechnej Rosyjskiej Akademii Nauk (RAN) i Stację Naukową Polskiej Akademii Nauk (PAN) w Moskwie, każda ze stron przedstawiła swój punkt widzenia na przyczyny i skutki tego kontrowersyjnego wydarzenia.

Dyrektor Instytutu Historii Powszechnej RAN, prof. Aleksandr Czubarian bronił tezy, że pakt Ribbentrop-Mołotow z 23 sierpnia 1939 roku, na mocy którego Niemcy i ZSRR podzieliły między sobą Europę Środkową i Wschodnią, był skutkiem Układu Monachijskiego.

W opinii rosyjskiego historyka, autora monografii na temat konferencji w Monachium, dużą część odpowiedzialności za wybuch II wojny światowej ponoszą kraje zachodnie, które pobłażały Hitlerowi w nadziei na skierowanie jego machiny wojennej na Wschód.

Zdaniem Czubariana, polityka Józefa Stalina w tamtych latach wynikała z ówczesnego kontekstu europejskiego i dążenia do zapewnienia bezpieczeństwa ZSRR za wszelką cenę, łącznie z obłaskawianiem agresora i współpracą z nim.

"Strona rosyjska ma swój punkt widzenia, a strona polska - swój, zupełnie inny" - skomentował wystąpienie szefa Instytutu Historii Powszechnej RAN dyrektor Stacji Naukowej PAN w Moskwie, prof. Mariusz Wołos.

"Strona rosyjska traktuje Konferencję Monachijską jako praprzyczynę paktu Ribbentrop-Mołotow. Natomiast z naszego punktu widzenia był to kolejny etap procesu, który zaczął się dużo wcześniej" - powiedział Wołos.

"To nie jest wydarzenie, które odwróciło bieg historii. To jest wydarzenie, które wpisuje się w tę historię. Wszystko zaczęło się dużo wcześniej, a zakończyło tragicznie we wrześniu 1939 roku" - dodał polski historyk.

Wołos nie zgodził się z opinią Czubariana, iż Stalin był zwolennikiem polityki bezpieczeństwa zbiorowego.

"Według ustaleń zachodniej historiografii, to niekoniecznie tak było. Uważa się, że wszystko to, co stało się po 1932 roku, kiedy ZSRR podpisał pakty o nieagresji z sąsiadami, jego późniejsze - w 1934 roku - wstąpienie do Ligi Narodów, to w gruncie rzeczy był proces przyglądania się temu, co dzieje się w Europie i przygotowywania się do wojny" - podkreślił polski uczony.

"Każdy, kto chce przygotować wojnę, najpierw potrzebuje spokoju. To jest ten element, co do którego różnimy się najbardziej; kto miał jakie dalekosiężne cele" - wskazał prof. Wołos.

Międzynarodowy okrągły stół historyków jest jednym z głównych wydarzeń Dni Nauki Polskiej, które od poniedziałku trwają w Moskwie. Na ich program złożyło się kilkanaście seminariów, konferencji, sympozjów, warsztatów i wystaw. Ze strony polskiej bierze w nich udział ponad 100 uczonych.

W ceremonii otwarcia Dni uczestniczyli prezesi PAN i RAN - profesorowie Michał Kleiber i Jurij Osipow.

pap, keb