Już od września, w szkołach na ternie województwa łódzkiego, realizowany będzie innowacyjny, jak na polskie warunki, projekt „Wychowanie do abstynencji” – podaje dziennik „Polska”.
Projekt, który jest polską wersją programu, wprowadzonego w USA za kadencji Ronalda Reagana, zakłada odwodzenie młodzieży od uprawiania przedmałżeńskiego seksu, sięgania po używki i praktykowania hazardu. Integralnym i centralnym elementem „Wychowania do abstynencji" jest złożenie „ślubowania wstrzemięźliwości” – jak największa grupa młodzieży ma przysiąc przed sobą i innymi, że będzie stroniła od seksu aż do momentu wejścia w związek małżeński.
Wiosną, trzydziestu pedagogów – nauczycieli anglistów, matematyków, wychowawców trudnej młodzieży – wzięło udział w specjalnym szkoleniu przygotowującym do wdrażania programu. – Nauczyciele będą łamać stereotypy, że seks przedmałżeński i używki to źródła przyjemności. Pokażemy, że unikając współżycia uczeń nie naraża się np. na choroby weneryczne – mówi Tomasz Talaga z fundacji „Wiedzieć jak", sprawującej piecze nad projektem.
Inicjatywa nie podoba się Wandzie Nowickiej z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która powołuje się na amerykańskie badania, wykazujące, że młodzież objęta programem wcale nie przechodzi inicjacji seksualnej. W dodatku jest do niej gorzej przygotowana od reszty rówieśników.
Pomysł krytykuje też przyglądająca się edukacji seksualnej w szkołach przedstawicielka ZNP, Wanda Obidniak. – Jeśli nauczyciele po takim przygotowaniu zabiorą się za prowadzenie lekcji wychowania do życia w rodzinie, wszystko sprowadzi się tylko do abstynencji. Boję się, że będą pomijać kwestie antykoncepcji, higieny czy tolerancji wobec odmienności seksualnych. A takie zagadnienia także znajdują się w nowej podstawie programowej, która we wrześniu wchodzi w życie – zastrzega Obidniak.
Odmiennego zdania jest wydział edukacji łódzkiego magistratu, którego urzędnicy udostępnili już należący do nich ośrodek w podłódzkich Grotnicach, gdzie pod koniec sierpnia odbędzie się kolejne szkolenie. Przyjadą tam również uczniowie przygotowywani do roli liderów abstynencyjnych grup młodzieżowych. Talaga zdradza, że pojawia się coraz więcej chętnych na szkolenie spoza łódzkiego regionu, np. z Mazowsza.
js
Wiosną, trzydziestu pedagogów – nauczycieli anglistów, matematyków, wychowawców trudnej młodzieży – wzięło udział w specjalnym szkoleniu przygotowującym do wdrażania programu. – Nauczyciele będą łamać stereotypy, że seks przedmałżeński i używki to źródła przyjemności. Pokażemy, że unikając współżycia uczeń nie naraża się np. na choroby weneryczne – mówi Tomasz Talaga z fundacji „Wiedzieć jak", sprawującej piecze nad projektem.
Inicjatywa nie podoba się Wandzie Nowickiej z Federacji na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny, która powołuje się na amerykańskie badania, wykazujące, że młodzież objęta programem wcale nie przechodzi inicjacji seksualnej. W dodatku jest do niej gorzej przygotowana od reszty rówieśników.
Pomysł krytykuje też przyglądająca się edukacji seksualnej w szkołach przedstawicielka ZNP, Wanda Obidniak. – Jeśli nauczyciele po takim przygotowaniu zabiorą się za prowadzenie lekcji wychowania do życia w rodzinie, wszystko sprowadzi się tylko do abstynencji. Boję się, że będą pomijać kwestie antykoncepcji, higieny czy tolerancji wobec odmienności seksualnych. A takie zagadnienia także znajdują się w nowej podstawie programowej, która we wrześniu wchodzi w życie – zastrzega Obidniak.
Odmiennego zdania jest wydział edukacji łódzkiego magistratu, którego urzędnicy udostępnili już należący do nich ośrodek w podłódzkich Grotnicach, gdzie pod koniec sierpnia odbędzie się kolejne szkolenie. Przyjadą tam również uczniowie przygotowywani do roli liderów abstynencyjnych grup młodzieżowych. Talaga zdradza, że pojawia się coraz więcej chętnych na szkolenie spoza łódzkiego regionu, np. z Mazowsza.
js