Smuda: poprawić skuteczność

Smuda: poprawić skuteczność

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trener reprezentacji Polski Franciszek Smuda chciałby, aby we wtorkowym meczu towarzyskim z Australią w Krakowie jego piłkarze stworzyli tyle samo sytuacji podbramkowych, co w sobotnim spotkaniu z Ukrainą, ale by byli dużo skuteczniejsi. Smuda przyznał, że brak skuteczności w poprzednim meczu trochę go zmartwił.
- Wiadomo, że na poziomie reprezentacyjnym nie uda się stworzyć 20 dogodnych sytuacji do zdobycia bramki, lecz pięć czy sześć. Dlatego tak ważna jest skuteczność, a ten element w spotkaniu z Ukrainą szwankował. Mecz powinien się skończyć wynikiem 5:2, a nie 1:1 - powiedział Smuda. Jak jego zdaniem powinien wyglądać idealny scenariusz na wtorkowy wieczór? - Chciałbym, byśmy stworzyli tyle samo okazji bramkowych, co w Łodzi, ale padło więcej goli. Wtedy i ja, i kibice będziemy zadowoleni - przyznał.

Według selekcjonera, gra polskiego zespołu idzie w dobrym kierunku. - Wszędzie na boisku moich piłkarzy jest pełno. Pomagają sobie, asekurują, mają zawsze kilka wariantów rozegrania akcji. Z każdym meczem postęp powinien być widoczny - stwierdził.

Boruc czy Tytoń?

Smuda nie zdradził składu, w jakim na mecz z Australią wybiegną Polacy. - Na dwóch, trzech pozycjach mam jeszcze znak zapytania, chcę to przedyskutować ze swoimi asystentami. Ale jasne jest, że nie będzie wielu zmian w powrównaniu do składu, który rozpoczął mecz z Ukrainą - zaznaczył.

Jedna ze zmian dotyczyć może pozycji bramkarza, choć Artur Boruc w pierwszym występie w drużynie narodowej po rocznej przerwie zaprezentował się dobrze. - Rozważamy ciągle dwa warianty. Albo Artur Boruc i Przemysław Tytoń zagrają po 45 minut, albo ten drugi dostanie szansę w całym spotkaniu. Broni w klubie, tydzień sumiennie pracował, więc zasłużył na szansę - argumentował szkoleniowiec, który zapewne nie dokona zmian w bloku defensywnym.

Do jego dyspozycji będzie też Jakub Błaszczykowski, który w niedzielę ćwiczył ulgowo ze względu na uraz kolana. - Sytuacja się wyjaśniła we właściwą stronę - w swoim stylu odpowiedział Smuda pytany o zdrowie pomocnika Borussii Dortmund. Zabraknie na pewno Tomasza Bandrowskiego (kontuzjowany opuścił boisko po pierwszej połowie meczu z Ukrainą) oraz Artura Sobiecha, który zasilił drużynę do lat 21 przed kończącym nieudane eliminacji spotkaniem z Hiszpanią. - Prosił mnie o to trener Zamilski, mówiąc że przed tym prestiżowym meczem ma kłopoty z napastnikami. A Artur i tak nie zagrałby u mnie całego meczu - wyjaśnił Smuda.

Lewandowski za Iwańskiego

Na jednym z treningów jako zastępcę Bandrowskiego selekcjoner sprawdzał Macieja Sadloka, ale w poniedziałek przyznał, że porzucił ten pomysł. - On ma chyba mały kryzys, trochę mu brakuje do optymalnej formy. To nie ten sam piłkarz, co kilka miesięcy temu - ocenił. Niewykluczone, że Smuda sprawi sporą niespodziankę i na pozycji defensywnego pomocnika wystawi debiutanta Dariusza Pietrasiaka, który w Polonii Warszawa gra na środku obrony. Z kolei Macieja Iwańskiego w przodzie zastąpi od pierwszej minuty Robert Lewandowski.

- To pierwszy mecz z Australią? Nawet nie wiedziałem. Myślałem, że już z nimi graliśmy. Ważne zatem, by było to spotkanie dobre i wygrane - podsumował trener biało-czerwonych.

zew, PAP